poniedziałek, 25 czerwca 2018

21.O czyje Królestwo prosisz? Królestwo Boga czy Królestwo bogów?



Oczekiwanie Królestwa Bożego determinuje życie każdego, kto daje wiarę biblijnym opowieściom
na jego temat. Wiara w to, że Bóg zaprowadzi w końcu Królestwo na Ziemi, skłania ludzi do wielu
wyrzeczeń, wprost do zmiany sposobu codziennego życia.
Czy tak jest w Twoim przypadku?
Prawdopodobnie podobnie jak ja, przyjąłeś za swoją, wersję Królestwa Bożego, prezentowaną w
Twojej społeczności religijnej. W takim przypadku Biblia jest traktowana jako nienaruszalna baza,
dająca fundamenty wyobrażania sobie Królestwa Bożego. Zakłada się, że w takim, albo raczej tak
wyobrażanym Królestwie Boga, będziesz spodziewał się kiedyś znaleźć.
Zaniechanie własnych wyobrażeń Królestwa Bożego na korzyść wyobrażeń Twoich przewodników
duchowych, niesie poważne skutki.
Zbędne, a nawet niestosowne wydają się wtedy podstawowe pytania. Na przykład takie:
Jaki jest cel mojego istnienia?
Czy na pewno wiem kim jestem?
Skoro Ziemia jest w Kosmosie, to jestem mieszkańcem Kosmosu? Kosmitą?
Czy ten sam Bóg, który stworzył bezkresny Wszechświat jest także moim Ojcem?
Czy Ten, opisany w Biblii, jest Bogiem wszystkich ludzi na Ziemi?
A gdybym przyszedł na świat na terenie Indii, w jakiejś ustalonej kaście i nigdy nie miał dostępu
do Biblii, to nigdy nie poznałbym "Prawdy"? Żyjąc tam, zostałbym w niewiedzy zabity przez
Apokaliptycznego Jezusa na białym koniu, na chwałę Jehowy Zastępów? Mój trup stałby się żerem
ptactwa niebios? Tylko w tym kraju żyje ponad miliard istot ludzkich, a w tym miliony analfabetów.
A na całym świecie ilu? Co z "zamkniętymi" krajami, do mieszkańców których nie ma dostępu z
wiedzą biblijną o zagrożeniu Armagedonem?
Czy oni istnieją po to aby spełnić Apokalipsę?
Czy grubo ponad miliard chińczyków wie, że wg Biblii, Jezus ma zasiąść na tronie Dawida, aby
panować w domu Jakuba(Łukasza 1:32,33). Co z nimi? Jako naród nie uznają Biblii jako ostateczny
autorytet. Mają pecha? Wszyscy mieszkańcy Ziemi mają "rozpisane" role do zagrania w ostatnim
apokaliptycznym scenariuszu ku chwale boga ST? Jedni do życia, drudzy na śmierć?

Jeśli zapoznałaś(eś) się z treścią poprzednich postów tego bloga, zapewne masz mnóstwo własnych
pytań. Na pewno masz już własne, osobiste, niereligijne odpowiedzi.

Królestwo Boże można lepiej zrozumieć przymując właściwy punkt wyjścia.

Przyjmując, że Bóg jest Duchem, będącym jednocześnie wszystkim we wszystkim, mamy
inny obraz Jego Królestwa niż wtedy, gdy zakładamy, że Bóg jest osobą zasiadającą na tronie.

Jakie biblijne wskazówki możemy wykorzystać w tej kluczowej kwestii?
Przypomnijmy, co opisałem już we wcześniejszych postach, że Biblia wg niej samej jest pożyteczna
do wykrywania błędów i do poprawy.(2Tym.3:16)
Niewątpliwie w temacie Królestwa Bożego,  podaje bezcenne wskazówki mogące naprowadzić na
właściwe zrozumienie i spełnić oczekiwania uczciwego badacza.
                                                                                                       
Poszukajmy cytatów, które nie kojarzą się z osobowym Bogiem.

                                "Zapytany przez faryzeuszy, kiedy nadejdzie królestwo Boże, odpowiedział:
                                 Królestwo Boże nie przyjdzie w sposób dający się zauważyć.
                                 I niech wam nie mówią; Oto tu jest lub tam.
                                 Królestwo Boże jest bowiem w was."     Łukasza 17:20,21 Warszawa 1984
                                                                                                                Wydawnictwo Pallottinum
Tu już bardzo blisko do połączenia Królestwa Bożego ze świadomością Chrystusa.
A co, odrzucając stare koleiny myślowe sądzisz o tym fragmencie?
                       "Był wśród faryzeuszów pewien człowiek, imieniem Nikodem, dostojnik żydowski.
                        Ten przyszedł do Niego nocą i powiedział mu: Rabbi, wiemy, że od Boga przyszedłeś
                        jako nauczyciel. Nikt bowiem nie mógłby czynić takich znaków, jakie Ty czynisz
                        gdyby Bóg nie był z Nim. W odpowiedzi rzekł do niego Jezus: Zaprawdę, zaprawdę
                        powiadam ci, jeśli się ktoś nie narodzi powtórnie, nie może ujrzeć królestwa Bożego.
                                                                                                      Jana 3:1-3  BT
Co w tym opisie powinno poważnie pobudzić do myślenia?
Dostojnik żydowski, faryzeusz, przyszedł do Jezusa nocą.  Kogo się bał?  Był nauczycielem domu
Jakuba. Występował w imieniu Jahwe Zastępów. Gdyby Jezus Chrystus był synem, wysłannikiem
Jehowy Zastępów to on, Nikodem, może być dumny z możliwości rozmowy z nim. Może słyszał
już wypowiedź Chrystusa, że ojcem żydów jest diabeł. Może bał się kolegów, dostojników, którzy
widzieli zagrożenie jakie niesie nauka Chrystusa. Ale on, Nikodem, wyczuwał zapewnie, że to co
mówi Jezus Chrystus, jest zbieżne z tym czego sam w duchu pragnął.
W czasie kiedy Nikodem rozmawiał z Jezusem Chrystusem, koledzy dostojnicy mieli mnóstwo
pracy. Polegała  zapewne na stałym notowaniu wypowiedzi Jezusa. Zadawali mu mnóstwo pytań,
aby na podstawie Jego odpowiedzi stworzyć, kiedy przyjdzie czas, swoją wersję Jego nauki.
Dlaczego Jezus konspiracyjnie nie pokrzepił Nikodema, mówiąc na przykład tak:
               Nie obawiaj się Nikodemie, przyszedłem odkupić dom Jakuba, naszego praojca. To nasz
               "dom" będzie rządził Ziemią, a pozostali z innych "domów" będą nam służyć. Wiesz na
               pewno, jako nauczyciel Izraela, że wszystko zapisano w księdze Izajasza i nie tylko tam.
               Po moim odejściu, mój sługa opisze jak rozprawię się większością ludzkości. Z aniołami
               usuniemy wiekszość ludzi z Ziemi zostawiając tylko tyle, żeby było nad kim rządzić, no i
               żeby miał kto pracować. Wszystko to będzie ku chwale naszego ojca, Jehowy Zastępów.

A gdyby księga Apokalipsy nie została włączona przez "ojców" kościoła do kanonu Biblii. Wtedy
nie byłoby Jezusa na białym koniu, dokonującego rzezi. Nie byłoby tysiącletniego królestwa i co
równie ważne 144000 władców z domu Jakuba. Nie byłoby wersji więzienia Szatana przez tysiąc
lat, aby po tym znowu Go wypuścić!? Czy tego samego Szatana co w księdze Hioba? Tego Szatana
z Hioba jak już pisałem w poprzednich postach, Jahwe Zastępów miał powód i sposób całkowicie
wyeliminować. Widać ciągle go "trzyma i żywi". Po co teraz. Taraz chce pokazać, że Jego Jezus, z
z Jego polecenia zniszczy Szatana, przynosząc Jemu Chwałę. Oczywiście "zapłacą" za to miliardy
pozbawionych celowo wiedzy ludzi, których trupy staną się żerem dla ptactwa. (Apokalipsa 19r.).
Podałem sporo cytatów w poprzednich postach, potwierdzających ten tok myślenia.

Czyż nie widać tu braku zdolności pedagogicznych Jehowy Zastepów i jego wersji Jezusa.
Albo raczej celowego, nieprzyjaznego wobec ludzi, bezdusznego postepowania.
To tak jakby ziemscy rodzice stwierdzili, że ich nieposłuszne dziecko, które nie robi oczekiwanych
postępów trzeba zabić. Potem powiedzieliby; nic się nie stało, "zrobimy" sobie następne, może ono
będzie posłuszne. A to na oczach przerażonych, oczywiście posłusznych, ulubionych dzieci!

Tyle dygresji, wracamy do głównego wątku.
Ponowne narodzenie jest w powyższym cytacie warunkiem ujrzenia Królestwa Bożego. W takim
kontekscie oczywistym jest, że królestwo Boże ma bardziej duchowy niż fizyczny charakter. Jakie
jeszcze cytaty kierują na takie tory myślenia o królestwie Źródła Życia?
                             "Który nas wyrwał z mocy ciemności i przeniósł do Królestwa Syna
                               swego umiłowanego."                           Kolosan 1:13  NP
Wejście do królestwa opisano tu jako coś dokonanego, a nie oczekiwanego.

                              "Jeśli Mnie kto miłuje, będzie zachowywał moją naukę, a Ojciec mój
                               umiłuje go i przyjdziemy do niego, i będziemy w nim przebywać."
                                                                                              Jana 14:23  BT
Jakie tu jest widoczne nawiązanie do apokaliptycznego Armagedonu?
Czy Chrystus Jezus zapowiada tu dokonanie rzezi ku chwale Jehowy Zastepów?
Gdyby uczeni w Pismach nie napisali, a potem dołączyli księgi Apokalipsy do kanonu Biblii, to
jakie królestwo Boga wyobrażałbyś sobie mówiąc modlitwę "Ojcze nasz"?

Prosząc słowami modlitwy z NT: Przyjdź  królestwo Twoje widzisz Chrystusa Jezusa nauczającego
Cię  modliwy za nieprzyjaciół?  Czy dokonującego, także dla Ciebie , apokaliptycznej rzezi na
Jego i Twoich nieprzyjaciołach. Nie ma ucieczki przed takim pytaniem. Zadzwonisz do swoich
duchownych aby zapytać? Musisz pamiętać, że w każdej "opartej" na Biblii religii, jej wyznawcy
są utwierdzani przez duchownych, że to właśnie oni ocaleją, a resztę Jezus wymorduje. Nie zostawi
przecież z każdej religii pewną liczbę ludzi, żeby w królestwie Bożym był znowu religijny kocioł.
Że to za drastyczny wniosek? Tylko "kubeł zimnej wody" może skutecznie wybudzić ze snu.

Po kolejnej refleksji, biblijna wskazówka o królestwie:
                            "Lecz mówię wam wszystkim, którzy Mnie słuchacie: Kochajcie waszych
                             nieprzyjaciół; czyńcie dobrze tym, którzy was nienawidzą. Błogosławcie
                             tym, którzy wam złorzeczą, módlcie się za tych, którzy was oczerniają.
                             Temu zaś, który cię uderzyl w jeden policzek, nadstaw i drugi, a temu, kto
                             ci zabierze płaszcz, nie zabraniaj wziąć także ubrania.(-)
                             W ogóle postepujcie z ludźmi tak, jak chcielibyście, żeby ludzie
                             postępowali z wami."           Łukasza 6:27-31  Warszawa 1984 Pallottinum
Tak mówił Chrystus Jezus.
Przedstawiciel "domu Jakuba", późniejszy ap.Paweł po zrozumieniu nauki Chrystusa wyraził się
podobnie:
                           "Uważajcie aby nikt nie odpłacał złem za złe, zawsze usiłujcie czynić dobrze
                             sobie nawzajem i wobec wszystkich."        1Tesaloniczan 5:15  BT
Przedtem ten uczony w Piśmie, wysłannik ówczesnej, duchowej elity intelektualnej był gotowy
prześladować, a nawet zabić idących za nauką Chrystusa. Po rozpoznaniu tej nauki opisał cały
swój duchowy "dorobek":
                              "Dla Niego wyzułem się ze wszystkiego i wszystko uznaję za śmieci, bylebym
                               pozyskał Chrystusa i znalazł się w Nim - nie mając mojej sprawiedliwości,
                               pochodzącej z Prawa, lecz Bożą sprawiedliwość, otrzymaną przez wiarę
                               w Chrystusa (-)                      Filipian 3:8,9   BT

Królestwo Źródła Życia  jest oparte na stałych standardach moralnych.
Źródło Życia nie zdobywa wiedzy, bo posiada absolutną. W związku z tym nie ma potrzeby
"sprawdzać" ile cierpienia są w stanie znieść Jego dzieci.
Nie sprawdza, nawet "na niby" ziemskiego rodzica, czy uśmierci dla Niego np. swojego syna!
Bóg, Źródłó Życia nie zabija syna,córki po to aby dać życie innej córce,synowi.
Źródło nie ma braku czegokolwiek, toteż nie musi komuś zabierać, aby innemu dać.
Ma wszystko dla każdego, będąc jednocześnie wszystkim we wszystkim.
Prawdziwy, jako Źródło Światla z oczywistego powodu nie rzuca cienia.Nie ma nikogo przed sobą,
za sobą, pod sobą ani nad sobą. Zawsze i wszędzie Jest w centrum.
Ponieważ Źródło nie potrzebuje "usług", nie tworzy sług. Raczej samo będąc dawcą wszystkiego
"służy", dając życie wszystkiemu.
W tej sytuacji np.ksiądz jest sługą Bożym, a chłop za pługiem nie?  Obaj istnieją dzięki Źródłu.
Kto wymyślił i zaprogramował ideę, że Prawdziwy potrzebuje usług?  Bez takich "posług" nie
mógłby funkcjonować? Stworzenie relacji pan-sługa zniesławia Źródło i powoduje wszelkie
patologie w wyobrażaniu sobie Królestwa Prawdziwego Boga i dążeniu do niego.
Zniesławia, bo sugeruje, że stan emocjonalny Źródła zależy od postawy i usług jego stworzeń.
Tylko osobowi bogowie potrzebują sług, zastępów do obrony i ataku.
Osobowi bogowie potrzebują fizycznej i duchowej energii od swoich sług.
Źródło Życia - NIE. Ono jest Dawcą - "odbiera" jeśli już, podziw i wdzięczność.

Można powiedzieć, że Cały Wszechświat jest Królestwem Źródła. Trzeba je tylko ujrzeć.
To ujrzenie uzyskuje się przez obudzenie w sobie Chrystusa. W tym kontekście Chrystus jest
Synem Źródła Życia. Świadomością jedności ze Źródłem.
Kto lub co może zagrażać Tak rozumianemu Królestwu?
Ponieważ Źródło daje rzeczywistą wolność, istnieje tylko możliwość, że jakaś istota pochodząca
również z Niego, nie wytrwa w Prawdzie i stanie się jej  przeciwnikiem. Taka istota stawia siebie
między Źródłem a innymi uśpionymi przez nią istotami. Jako uzurpator stawaia się w pozycji 
Boga, dlatego jako osobowy bóg pragnie i broni swojej chwały.
Prawda nie atakuje.  Prawda nie musi się bronić.  Prawda JEST.
Aby zasugerować, że Prawda musi się bronić, trzeba lawiny finezyjnych kłamstw. Potrzeba do
tego Ojca kłamstwa oraz równie zakłamanych współpracowników i to "w niebie i na Ziemi".
Kto jest takim ojcem kłamstwa i jak działa, powiedział Chrystus Jezus. Cytowałem już na blogu
jego wypowiedzi na ten temat.
Jak szerzej rozumieć Królestwo Prawdziwego, przypomnimy sobie razem wkrótce. Zanim to
nastąpi spróbuj samodzielnie przypomnieć sobie, jakiego królestwa pragnie "twoja dusza".

Cały czas pamiętamy, że mamy do dyspozycji Biblię kompilowaną z wielu różnych pism i listów.
Nie ma żadnych oryginałów. "Ojcowie kościoła", jak powszechnie wiadomo, nie byli do końca
zgodni, które teksty umieścić w kanonie. Czym się kierowali? Ano tym w co sami uznawali za
potrzebne i bezpieczne. Do tego dochodzi tłumaczenie na współczesne języki. Czy nie dziwi fakt,
że niemal każda większa społeczność religijna dokonuje własnego przekładu Biblii?  Kapłani
Świadków Jehowy Zastępów także. Czyżby mieli oryginały, albo lepszych "uczonych w piśmie"?
Uczciwi bibliści łatwo zauważą subtelne zmiany, mające lepiej uzasadniać wierzenia danej religii.

Teraz jednak nie możemy zapomnieć jaka była droga bogów, czyli nadziemskich zwierzchności
w zaprowadzeniu na Ziemi własnej wersji królestwa. Cała ich historia kłamstwa została osadzona,
a jakże, w tzw. Świętych Pismach. Dla nas takim pismem stała się Biblia.

Przypomnę to w głównych punktach. Nawet jeśli post osiągnie metr długości, chciałbym na nim
pokazać kontrast między Królestwem Boga, a królestwem bogów.
W chłopięcych latach studiowano ze mną książkę Od raju utraconego do raju odzyskanego. Teraz
po dziesięcioleciach z innej perspektywy widzę cel napisania takiej książki.
Wątek królestwa Bożego zaczyna się w drugim rozdziale księgi Rodzaju.
W pierwszym rozdziale jest powołana do istnienia od razu para, mężczyzna i kobieta. Oni oraz
wszystkie zwierzęta i ptaki żywią się roślinami. Żadnego mięsa. Żadnego wyjmowania żebra
mężczyźnie, aby dotworzyć mu kobietę. Tutaj "rzekł" Bóg i tak się stało.
W drugim rozdziale pojawia się "zmęczony" bóg. Zmęczony aktem twórczym, na nowo opisanym
w tym rozdziale. Ten akt twórczy nastąpił na skutek troski boga, że nie ma kto pracować, uprawiać
ziemię oraz kopać rowów nawadniających. Tworzy wzorcowy ogród Eden, a po stworzeniu Adama
z prochu Ziemi przenosi go do tego ogrodu. Brzmi to kuriozalnie, ale bóg po dłuższej obserwacji
dochodzi do wniosku, że mężczyźnie jest potrzebna kobieta, towarzyszka do pracy na roli.
Ważne: W pierwszym rozdziale wystarczyło - Bóg.
             W drugim mamy już Jehowa Bóg.
Jehowa rozmawiał z Adamem i Ewą osobiście, wizytując ogród Eden w "porze kiedy był powiew
wiatru". Tak jakby ogród Eden był olbrzymią szklarnią. Kiedy otwierano jej bramy pojawiał się
powiew wiatru i wchodził właściciel. Właściel ogrodu umieścił w jego środku dwa drzewa. Drzewo
życia oraz drzewo poznania "dobra i zła". W celu wypróbowania swojego tworu, Adama i Ewy, dał
zagrożony śmiercią, zakaz spożywania z drzewa poznania. Nie informuje przy tym, że może się
pojawić ktoś mogący namawiać do złamania zakazu.
Czy nie zastanawia Cię, że Ewa tłumacząc się Jehowie ze zjedzenia zakazanego owocu nie zapytała
na przykład tak: Właścicielu (nie wiadomo czy znała imię Jehowa), zdarzyło się dziwne zjawisko.
Otóż zwierzę oplecione na tym drzewie zaczęło mówić. Powiedziało, że mogę zjeść te owoce, że ty
nie chcesz nam czegoś powiedzieć. Pomyslałam, że ty go posłaleś, bo zmieniłeś zdanie. Adam, jak
mu to powiedziałam był w szoku. Powiedział mi, że ani baranki ani krówki nic nie mówiły. Także
pomyślał, że to twoja niespodzianka.
Czy nie zastanawia Cię, że Szatan-Wąż nie oplótł się na drzewie życia. Gdyby namówił Ewę oraz
Adama najpierw do zjedzenia tego owocu, żyliby na wieki i spokojnie mogliby konsumować inne
owoce, w tym owoce z drzewa poznania. To byłby cios w właściciela, na miarę podłego Szatana!
Tak można każdy szczegół tego opowiadania rozpracować i widzieć jako działania bogów.
Widać tu biblijny początek słabo ukrytej współpracy Jehowy zastępów z Szatanem. Nieprzyjaznej
ale wzajemnie potrzebnej współpracy bogów.
Odtąd kreowany jest dualizm, na bazie którego można tworzyć religie, narody, politykę, a także
manipulować dostepem do materialnych dóbr.
Jak coś wydarzy się po myśli proszącego, to Jehowa pobłogosławił.
Jak coś nie wyjdzie, to podły Szatan przeszkodził.
Opisałem na osobnym poście historię Hioba. Tam Szatan nic (!) nie może zrobić, np. zabić bez
wyraźnego zezwolenia Jehowy Zastępów.
Idąc torem przekazu księgi Hioba, kto ponosi odpowiedzialność za dzisiejszy stan ludzkości?
Tu musisz sam zdecydować dla siebie, czemu dajesz wiarę.
Nawiasem mówiąc, jeżeli Adam z Ewą nie zostali uprzedzeni o możliwości zewnętrznych prób
namówienia ich do złamania zakazu, cała próba nie ma podstaw prawnych.
Jako nieprawna nie powinna przynieść opłakanych skutków pierwszym ludziom, a tym bardziej
miliardom ich potomków. Jak widać ojcowie kłamstwa nie przestrzegają nawet swoich reguł.
Obojętnie czy opowiadanie o Adamie i Ewie jest alegorią, czy opisem faktów, zostało trwale
umocowane w polu morficznym Ziemi. Przyniosło śmiertelne skutki.

Wygenerowany przez bogów ST upadek pierwszych ludzi miał się stać doskonałym
kamuflażem dla wcześniejszego duchowego upadku ich samych.
Człowiek zawsze miał się czuć potępionym grzesznikiem z odium grzechu pierworodnego.
Upadłe byty, dla ludzi bogowie, będą nimi zarządzać, nagradzać albo wytracać.
Już zawsze musieli czuwać, aby synowie i córki człowiecze nie dowiedziały się skąd pochodzi
pierwotna energia życia.
W całej Biblii jak bakalie w cieście zawarte są informacje naprowadzające na cechy Źródła Życia.
Tego bogowie nie mogli uniknąć, bo bez takiej zanęty, nikt nie uznałby takiego pisma za Święte.
Dociekliwość ludzi stawała się niepokojąca dla zachwania w tajemnicy, świadomości dziecka
Źródła. Aby temu zaradzić skrócono czas życia ludzi.
Być może była decyzja bogów o usunięciu wszystkich ludzi, wodami potopu. Widocznie jednak
wybrano wersję zezwolenia na życie i wypadło na Noego.
Pisałem już, że szczęśliwie znalazł się Noe, bo trzeba by było tworzyć nową historię. Czy inna
wersja historii miałaby inną Apokalipsę? Przedtem byłby nowy Adam z Ewą?
Po Potopie (2370 p.n.e. wg ŚJ) epizod z wieżą Babel.
Także z obawy, że ludzie będą jak bogowie, nic nie będzie dla nich niemożliwe, zapadła
decyzja: Pomieszać im języki. Prawdopodobnie oznaczało to uniemożliwienie prawidłowego
używania słów do osiągania żądanych celów. Odebrano moc słowa, wyrazu, ale to inny temat.
Ta biblijna wiedza pokazuje, jakiego królestwa można spodziewać się z ręki bogów.

Po wydarzeniach związanych z wieżą Babel nastąpiła kontynuacja przygotowań do zaprowadzenia
kiedyś Królestwa Bogów. Trudno wymieniać wszystkie szczegóły. Przypomnę kluczowe postaci.
Abraham, Izaak, Jakub-Izrael. Wszystkie wydarzenia związane z działaniem tych osób były cały
czas nadzorowane i chronione przez Jehowę Zastępów. Kim będą i co będą robić te osoby w wielu
przypadkach ustalono przed ich narodzinami.
Mojżesz wprowadzony do Egiptu, zdobywa tam całą jego wiedzę (Dzieje Ap.7:22). Po co takie
szkolenie u wroga, który potem zostanie zatopiony spektakularnie w morzu?
Salomonowi Jehowa Zastępów dał mądrość, a Mojżesza musiał szkolić u wroga?
Ten "wróg" był własnością Jehowy Zastępów, przedmotem jego handlu (Izajasza 43:3). Bogowie
opisując swoje intelektualno-wojenne dokonania, bezwiednie pokazują nam jaką mają spaczoną
osobowość. Popisują się między sobą tym, kto jest lepszym strategiem wojskowym, kto ma lepszą
technologię, kto ma lepsze Zastępy. Kto jest skuteczniejszy w zapalczywym gniewie.
Bogowie każą dla siebie palić dzieci (Moloch). Podobno o czymś takim nie pomyślał nawet bóg
Jakuba (Jeremiasza 32:35) Skąd zatem jego pomysł, żeby kazać dla próby Abrahamowi zabić syna?
Bogowie, swoje dewiacje, wynikłe z ich upadku, realizują  śmiertelnymi zabawami z ludźmi.
Jakie królestwo mogą stworzyć?
Jeżeli tak można było ustalić przebieg zdarzeń na Ziemi w przeszłości, to przyjmuję, że w naszej
aktualnej rzeczywistości wszystko zostało z góry zaplanowane.
Czy zdajesz sobie sprawę, że z Biblii wynika całkowite zaprogamowanie, ustalenie scenariusza
zdarzeń na Ziemi przez bogów.
Bogowie zaślepili ludzki świat, aby ukryć świadomość Chrystusa:
                                       "W których bóg świata tego zaślepił umysły niewierzących, aby im
                                        nie świeciło światło ewangelii o chwale 
                                        Chrystusa, który jest obrazem Boga."     2Koryntian 4:4  NP
Czy po zapoznaniu się z biblijną historią dokonań Jehowy Zastępów, można dojść do wniosku, że
Chrystus jest jego obrazem?  W moim przekonaniu takie twierdzenie zniesławia Źródło i oddala
ludzi od szukania Prawdy.
Chrystus jest obrazem Boga, Źródła Życia.
Potrzeba tylko czujności, aby biblijne opowieści-wirusy bogów, nie uznać jako naukę Chrystusa.
Czego pragnie dla udręczonej ludzkości Źródło?
                            "Jest to bowiem rzecz dobra i miła w oczach Zbawiciela naszego, Boga
                              który pragnie by wszyscy ludzie zostali zbawieni i doszli do poznania Prawdy."
                                                                                                         1Tymoteusza 2:3  BT
Czy to jest pragnienie Jehowy Zastępów?
Jak to zrealizuje, a przy okazji wykona za pomocą Jezusa rzeź Apokalipsy?
Opisałem już, cytując Biblię, że Jehowa Zastępów najpierw uniemożliwił (psychotronicznie?)
faraonowi samodzielne podjęcie decyzji, a potem wysłał do niego swojego głosiciela ze swoim
żądaniem. W wyniku tego współdziałania doszło do masowej śmierci na chwałę Jehowy Zastepów.
Czy Jehowa Zastępów oraz inni bogowie z Szatanem włącznie współpracują jak za czasów Hioba,
aby osiągnąć swoją wersję Królestwa Bożego?
Najpierw zawirusowali wszystko co mogli, aby potem wysyłać swoich głosicieli, ze swoją wersją
naprawy świata.
Ta wersja bogów nie zakłada zbawienia wszystkich. Zakłada dominację domu Jakuba. W tym
celu włożono w tę księgę wirus. Ten wirus ma zakodować w czytelniku Biblii, że Jezus przybył na
Ziemię aby rządzić z ramienia domu Jakuba (Łukasza 1:32,33).
Ten wirus ma zaślepić rozpoznanie Chrystusa w misji Jezusa.
Tak podany Jezus będzie "odroślą Dawida, lwem z pokolenia Judy". Będzie zwycięzcą-zabójcą
zbryzganym krwią ofiar apokaliptycznego galopu.
Musisz sam zdecydować, jakiego Jezusa "widzisz", a jakim nie może być zwycięski Chrystus.
Jaki ma być finał działań bogów "zatroskanych" o naszą pomyślność.
Według Jehowy Zastępów rzeź Apokalipsy w stylu Hioba.
                        To nic Hiobie, że straciłeś dzieci i majątek. Nic się nie stało, przecież
                        nie ma problemu: dam ci nowe wielbłądy, owce, sług, dzieci również.
Ten sam bóg po Armagedonie powie swoim ocalałym:
                        To nic, te miliardy wymordowanych. To byli niewierni moim nakazom.
                        Nic się nie stało, przecież nie ma problemu: daję wam od nową ziemię
                        do uprawiania, tłuste potrawy, dobrobyt. Jak który stracił dzieci i bliskich
                        dam mu nowych, lepszych, posłusznych. Ach, mam dla was rząd. Będzie
                        przy mnie w niebie i będzie wam mówił co możecie i musicie robić.
                        No i pamiętajcie, mam w "lochu" Szatana, a za tysiąc lat go wypuszczę,
                        więc musicie czuwać. Jezus też jest, jakby co to znowu dla mnie dosiądzie.......

Opisuję dosadnie to co widzę w Biblii.
Jak inaczej przebudzić śpiącego? Jeśli potrafisz lepiej, zrób to. Podpowiedz! Skorzystam.
Podsumowując:
Źródło Życia, Bóg pragnie aby wszyscy odzyskawszy świadomość Chrystusa, ujrzeli i
znaleźli siebie w istniejącym zawsze Jego Królestwie.
Nie jesteś dla niego "szarańczą" pod stopami. Przecież każdy Twój włos na glowie jest
policzony. Jesteś bezcenny i Źródło oczekuje Twojego odważnego przebudzenia. Aby to
osiągnąć zacznij rozróżniać w Biblii to, co Chrystusa, a co zawirusowaną wersją bogów.

Jaki scenariusz szykują i proktycznie przygotowują bogowie?
O tym napisałem już sporo na tym blogu.
Począwszy od pierwszego posta- Początek, dążyłem do podsunięcia zestawu biblijnych danych.
Powinny one w otwartych "duszach" wzbudzić życiodajną chęć osobistego zbadania sprawy i
zaznania radości własnego przebudzenia. Wtedy ogląd rzeczywistości, ocena, nie osąd, wydarzeń
rozgrywających sie na naszych oczach, przyniesie wbrew pozorom, spokój.
Przeczytanie nawet całości tego bloga zajmie tyle czasu, co nabożeństwo w twoim kościele lub
jedno zebranie na sali królestwa. Ty decydujesz co dla Ciebie ważne i czemu poświęcisz czas.

Pozdrawiam
RTR
romtar57@gmail.com

P.S.Czytelnicy bloga pytają, co robić w tej sytuacji. Odpowiadając Biblią, zachęcam najpierw do
      własnego ugruntowania się w świadomości Jednego Boga wszystkich. Pamiętać należy także,
      że nie walczymy z "krwią i z ciałem". To oznacza zrezygnowanie z prób "naprawy" religii do
      do której należysz. Chrystus Jezus nie poszedł do uczonych w Piśmie aby naprostować błędy.
      Powoływał się na ich pisma mówiąc: w waszym Prawie napisano. Ale w ten sposób mówił,
      że to nie Jego Prawo. My też cytujemy Biblię, której nie napisaliśmy.
      Co możemy zrobić dla umierających z głodu dzieci w ramionach często zgwałconych matek
      w Afryce i nie tylko tam. Co możemy zrobić dla kilkuletnich dzieci sprzedawanych do domów
      publicznych Azji? Co możemy zrobić dla czekających na śmierć w hospicjach? Czy możemy
      polityczny i militarny obłęd tego świata zatrzymać? Czy możemy "naprostować" religie?
      Źródło Życia, pomaga oszukanej kłamstwem ludzkości. Czyni to przez swojego Ducha, Ducha
      Prawdy, jak powiedział Chrystus. Ten duch napotykając gotowość ducha syna,córki człowieka,
      wchodzi z nim w rezonans. To przypomni Ci kim jesteś i co masz robić.
      To co uznasz, że możesz i potrafisz zrobić dla innych, zrób. Bez pokazowej filantropii.
      Jeśli uznasz, że wiadomości tego bloga są tego warte, przekaż innym. W razie resztek obaw
      i zakodowanego ludziom lęku, zawsze możesz zasłonić się, że są to wnioski blogera.
      Ktoś mnie zapytał. Czy nie boisz się takich rzeczy pisać?
      Odpowiadam: Boję się, ale nie reakcji bogów. Oni sami o sobie kazali napisać co mogą. To ich
      Chrystus Jezus polecił się nie bać!
      Boję się, abym widząc to, co rzeczywiście "podają" tzw. Swięte Pisma, zostawił to dla siebie.
      Co powiedziałbym rodzinie, znajomym, przyjaciołom, tysiącom z którymi rozmawiałem?
      Zapytali by może: zauważyłeś że cały świat jest oszukiwany i nic nie mówiłeś?
      Boję się zlekceważenia Źródła Życia i świadomości Chrystusa, które Jego Duch mi podsuwa.
      Tego się boję.
   
   



                       






          







     


                                                                                                                   
                             


           
                     



niedziela, 3 czerwca 2018

20.Dzieci, strzeżcie się fałszywych bogów.



Tytuł tego posta jest ostatnim wersetem listu Jana. Można powiedzieć, że byłby także ostatnim
wersetem NT, a zatem całej Biblii. Wynika to z faktu, że Objawienie (Apokalipsa) powstała wg
dostępnych źródeł ok.96r.n.e., a Ewangelia i Listy Jana ok.100r.n.e.
Drastyczna w swojej treści Apokalipsa, nie ma duchowego odbicia w treści Ewangelii i Listach
Jana. To wyraźnie sugeruje, że nie pisała ich ta sama osoba. Pisałem już wcześniej o tym.
     W tym artykule zastanowimy się kim są fałszywi bogowie, oraz jak się przed nimi strzec.

Najpierw o prawdziwym Bogu, Źródle wszystkiego. Cechy i właściwości Źródła są opisane w
Biblii. Zwłaszcza NT podaje zestawy informacji, które na pewno dotyczą Prawdziwego. Oto kilka
takich cytatów. W tym fragmencie czytamy, czego zaleciło nauczać Źródło, Ojciec Chrystusa:

                 "Lecz powiadam wam, którzy słuchacie: Miłujcie waszych nieprzyjaciół; dobrze
                   czyńcie tym, którzy was nienawidzą; błogosławcie tym, którzy was przeklinają,
                   i módlcie się za tych, którzy was oczerniają. Jeśli ktoś uderzy cię w policzek,
                   nadstaw mu i drugi. Jeśli bierze ci płaszcz, nie broń mu i szaty.  Łukasza 6:27-29 BT

Trzeba na bieżąco zestawiać takie słowa Jezusa z chociażby Apokalipsą 19:11-18 BT. Jak tamten
opis działania Jezusa ma się do powyższego cytatu? To ten sam Jezus? To ten sam Bóg, zalecający
rozbieżną moralność? Idźmy dalej.

                   "Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą. Błogosławieni,
                    którzy wprowadzają pokój, albowiem oni będą nazwani synami Bożymi.
                    Wy jesteście światłem świata. Nie zapala się też światła i nie stawia pod korcem,
                    ale na świeczniku, aby świeciło wszystkim , którzy są w domu." Mateusza 5:8-16 BT
Czy powyższy cytat sugeruje, że synami(córkami) Boga będą nazwani tylko należący do domu
Jakuba (Izraela)? Czy światłem dla świata ma być "naród wybrany", czy każda ludzka istota, która
osiągnie świadomość Chrystusa? Czy domem jest świat (Ziemia), czy jedno plemię, przydział
osobowego boga, którego cele realizuje "Lew z pokolenia Judy, Odrośl Dawida" (Apok.5:5)?

                   "Miłuj bliźniego swego jak siebie samego. Miłość nie wyrządza zła bliźniemu.
                     Przeto miłość jest doskonałym wypełnieniem Prawa.  Rzymian 13:9,10  BT
                    "Owocem zaś Ducha jest: miłość, radość, pokój, cierpliwość, uprzejmość, dobroć,
                     wierność, łagodność, opanowanie. Przeciw takim nie ma Prawa." Galacjan 5:22,23
Czy takie słowa dają uzasadnienie zabijania kogoś dlatego, że nie myśli tak jak my? Czy na takich
owocach można zbudować uzasadnienie prowadzenia wojen? Jeżeli jest jeden Bóg i jedno Prawo
to po jego zastosowaniu kto z kim i o co miałby wojować?

                   "Miłość jest cierpliwa, miłość jest dobrotliwa, nie zazdrości, miłość nie jest chełpliwa,
                    nie nadyma się. Nie postępuje nieprzystojnie, nie szuka swego, nie unosi się, nie myśli
                    nic złego. Nie raduje się z niesprawiedliwości, ale się raduje z prawdy, wszystko 
                    zakrywa, wszystkiemu wierzy, wszystkiego się spodziewa, wszystko znosi .
                    Miłość nigdy nie ustaje."                                     1Koryntian 13 rozdział  NP
Czy na podstawie takiego Prawa miłości przedstawiciel Jehowy Zastępów, późniejszy apostoł
Paweł wyruszył aby niszczyć i zabijać naśladowców Chrystusa?
Wyruszył, wykształcony na Prawie domu Jakuba. A powyższe słowa napisał po zrozumieniu innego
Prawa. Prawa Źródła Życia. Prawa, które Jezus pokazał, przejawiając Chrystusa. Przejawienie
Chrystusa oznacza dla nas konieczność przypomnienia sobie, że Ojciec wszystkich jest jeden. Ci
którzy o tym zapomnieli, bądź ich podstępnie oszukano, chcą walczyć i zabijać, karać i grozić. Do
takiego obłędu, amoku doprowadzili ludzkość bogowie, którzy w Prawie Źródła nie wytrwali!

Zapragnęli dla własnej chwały ustanowić i egzekwować własne Prawa. Do tego potrzeba wielu
świętych pism stosownie do liczby takich bogów. Oczywiście tacy bogowie są skłóceni ze sobą, To
rodzi problem - Który z nich jest największy?
Taki system bogowie przenieśli do świata ludzi. Dali, narzucili ludzkości to co"mają w sobie".
                     Pomocny cytat:
                                             "Powstał też spór między nimi o to, kto z nich ma uchodzić za
                                              najwiekszego. On zaś rzekł do nich: Królowie narodów panują nad
                                              nimi, a władcy ich są nazywani dobroczyńcami. Wy zaś nie tak,
                                              lecz kto jest największy wśród was, niech będzie jako najmniejszy,
                                              a ten, który przewodzi, niech będzie jako usługujący. Luk.22:24-26 BT
Widać jak "zaśrubowane" mieli umysły powołani przez Jezusa, późniejsi apostołowie.Mimo bardzo
intensywnego szkolenia przez Jezusa, wracało do nich dawne myślenie kategoriami bogów ST.
Jezus wykorzystał w "odśrubowaniu" ich umysłów przykład dzieci.
Zróbmy podobnie teraz.
Jesteś matką.Niezależnie czy było to upragnione, czy nieplanowane dziecko-Ty jesteś jego matką.
Ty jesteś dla tego dzieciątka "całym światem". Przytulane, czuje bicie twojego serca. Przy twojej
piersi czuje się pewnie, bezpiecznie. Nic nie wie o wojnach, religiach, polityce, bankach. Jest przy
Tobie. Kiedy zaczyna dobrze widzieć, szuka cię wzrokiem. Kiedy odnajdzie twoje spojrzenie wśród
innych osób, odetchnie z ulgą. Kiedy karmi się twoją piersią nie myśli czy to pierś chrześcijanki,
żydówki, muzułmanki, hinduski czy buddystki. Czy pragniesz aby kiedy dorośnie, codziennie ze
łzami ci dziękowało, odmawiało klęcząc przed tobą wyuczone podziękowania?
Może niekłamany uśmiech dziciątka jest podziękowaniem za nieprzespane noce, wyprane pieluchy
i całą twoją dbałość o nie. A może tak oddaje chwałę Źródłu Życia? Na pewno. Nie może lepiej.
Może pragniesz także, aby było coraz bardziej samodziene. W tym celu robisz wszystko co wydaje
ci się dobre dla niego. Oddajesz jego duchowy rozwój, duchownym "swojej" religii.Mówisz mu, że
ta religia jest dobra, a inne nie. Kiedy pyta: dlaczego? odpowiadasz, że to nasza, prawdziwa. Kiedy
to syn, z dumą patrzysz jak zostaje np. żołnierzem?
Ale żołnierz na polecenie dowódców musi zabić takie same dzieciątko, które stało się dorosłym
mężczyzną. Tylko po drugiej stronie frontu. Jego matka pielęgnowała go i kochała jak ty swojego.
Kto wymyślił podział na religie, (obce sobie) narody? Za taki wygenerowany podział giną ludzie.

Ty, matka swojego dziecka, stratedzy wojskowi po obu stronach konfliktów, duchowni zachęcający
do walki żołnierzy swojej armii, chciwi finansiści, wszyscy pojawili się na Ziemi tą samą drogą,
przez łono swojej matki.
Małe dzieci chętnie bawią się razem. Dopiero troskliwi rodzice powiedzą z kim mogą się bawić, a
z kim nie należy się zadawać. A rodzice od kogo wiedzą?
Czy stwierdzenie Chrystusa Jezusa, że musicie sie stać jak małe dzieci, jest w pełni czytelne? Czy
takie spostrzeżenie Jezus zaczerpnął z przyglądania się działaniom Jehowy Zastępów? Opisałem to
już trochę na tym blogu.
Jeszcze z innej strony.
Ciała wszystkich duchownych, wszystkich żołnierzy, dowódców, bankierów, premierów, uczonych,
prostaków, wszystkich w końcu ludzi składają się z takich samych atomów.
Budynki świątyń, wojskowych koszar, uczelni, domów, czołgów, pocisków, siekier, noży, wiader,
samochodów, tam na rzekach, wózków inwalidzkich, lektyk, dosłownie wszystko składa się z takich
samych atomów występujących na Ziemi.
Czy atomy świątyni są lepsze od atomów czołgu? Bardziej dostojne? Pisałem już trochę o tym.
Intencja, dalekosiężny cel projektantów i twórców decyduje o zastosowaniu owych atomów.
Jakie intencje ma Źródłó Życia?
Jakie dalekosiężne cele mają bogowie ST?
A Ty w swoim duchu, jakiego świata pragniesz?
                                                                       
Teraz o działaniach operacyjnych bogów ST. Używać należy terminu "bogów". Dlaczego?
W Edenie, bogowie. Przy wieży Babel, bogowie. Plagi Egipskie, bogowie.
Jeden z cytatów:     "Filistyni przelękli się; Wołali: Biada nam! Nigdy dawniej czegoś takiego
                                 nie było. Biada nam! Kto wybawi nas z mocy tych potężnych bogów?
                                 Przecież to ci sami bogowie , którzy zesłali na Egipt wszelakie plagi."
                                                                                               1Samuela 4:7,8 BT
To wyjaśnia powody handlu między bogami (Izajasza 43:3). To przejęli na wzór bogów tak zwani
Panowie na Zamkach. W rozliczeniu dawali np. pięć wsi, z bydłem i ludźmi ma się rozumieć.
Niejeden "po pijanemu" przegrał w karty trzy wioski wraz z ludzką zawartością. Nie wiem czy
bogowie grają w karty, ale na pewno raczą się oliwą i piją wino. Cytaty już na blogu.(Sędziów 9r).
          Czy jest jakiś najważniejszy bóg w tym panteonie? Według Biblii jest taki:
                                "Bóg bogów, Jahwe, Bóg bogów, Jahwe wie to dobrze...."  Jozuego 22:22 BT
Osobnym tematem jest, jak Filistyni rozpoznali, że to ci sami bogowie?  Pomyśl sam.
                                                     
A teraz opowiadanie o Egipcie.
Młody mężczyzna, silny, wojownik, czyści przed walką swojego pięknego konia. Koń to piękne,
mądre zwierzę. Zna tego, kto na nim siada. Wprost kocha go i chętnie galopuje z nim na swoim
grzbiecie. Pędząc po równinach stanowią jedno. Koń natychmiast wyczuwa polecenia jeźdźca. Ale
teraz to nie będzie przejażdżka. Chłopak, pielęgnując konia, płacze. Nie żyje jego najstarszy brat.
Nie żyją też wszyscy pierworodni Egiptu. Nie żyje wielu jego przyjaciół. Ale jest rozkaz. Nie dali
rady nasi bogowie. Kto nas gnębi nieszczęściami? Ale faraon wie co robi. Ufam mu. Jak ścigać to
ścigać jakubowców. Myśli jeszcze, co z moją żoną, niedługo urodzi. To pierwsze dziecko. Martwiła
się, kiedy wyszedłem z domu przygotować konia. Czy wrócę z tej walki?  Czy zobaczę dziecko?
Pełen niepokoju wykonuje razkaz faraona. Musi. Za odmowę zaraz by zginął.
O czym nie wie chłopak, żołnierz faraona?
                           "Uczynię upartym serce faraona i urządzi pościg za wami. Wtedy okażę
                             potęgę moją nad faraonem i nad całym jego wojskiem. Poznają wówczas
                            Egipcjanie, że Ja jestem Jahwe.                          Wyjścia 14:4  BT
Żołnierz patrzy przerażony, jak tonie jego koń. Wie, że za chwilę sam utonie, zginie. Dlaczego
faraon nas wysłał w ten śmiertelny pościg? Nie dość było już nieszczęść ? Nie zobaczę już żony,
ani nie poznam nawet swojego dziecka. Czy żona opowie dziecku kiedyś, że chciałem wrócić, że
nie wiedziałem co się dzieje, dlaczego......
Ojciec żołnierza miał dostęp do faraona. Po śmierci w morzu swojego syna, przyszedł ze swoją
zapłakaną synową do faraona. Zapytał go: Dlaczego kazałeś żołnierzom ścigać tych Izraelitów?
Nasi nie mieli szans. Coś nieludzkiego zatrzymywało koła naszych rydwanów. Było ich zaniechać.
(Wyjścia 14r) A teraz nie mamy doborowych jednostek, mój syn zginął, nie zobaczy dziecka. Jego
żona nigdy go już nie zobaczy. Co opowie dziecku?
Faraon odpowiada; Sam nie wiem do końca jak to się stało. Nasi bogowie zawiedli. Widziałem to
już wcześniej. Już ich wypuściłem. Ale stało się coś dziwnego. Nie podążali najkrótszą drogą do
swoich stron, ale okrężną, jakby prowokowali do ataku.(Wyjścia 13:17-22) Wtedy coś we mnie
wstąpiło, coś mnie zmusiło zrobić inaczej niż nakazywał rozsądek.
Faraon nie wiedział, że był nic nie znaczącym pionkiem w śmiercionośnych zabawach bogów.
Dla tych bogów nie ma żadnego znaczenia dziewczyna, jej chłopak, radość dziecka, tragedia ich
osobistego nieszczęścia. Zginął też piękny konik, pielęgnowany przez żołnierza....
A co z drugiej strony frontu?
Proszę bardzo:       
                                    "Wtedy Mojżesz i synowie Izraela, razem z nim śpiewali taką pieśń
                                      ku czci Jahwe:
                                      Będę śpiewał ku czci Jahwe, który wspaniale swą potęgę okazał,
                                      gdy konia i jeźdźca jego pogrążył w morzu."   Wyjścia 15:1  BT
To ten sam bóg,  który kazał swoim sługom napisać:
                                     "Jeśli nie usłuchasz głosu Boga swego, Jahwe to(-) Jahwe dotknie
                                      cię obłędem, ślepotą i niepokojem serca..."         Wyjścia 28 rozdział.

Czy potrafisz sam wyciągnąć właściwe wnioski?
Jeden z moich jest taki:
A co, jeśli Jahwe Zastępów, Bóg bogów, razem z nieznanymi kolegami wprowdzili obłęd na
cały ludzki świat. Powyższy przykład, poparty cytatami pokazuje, że dla tych bogów ludzie
są wartości bydła. Liczy się zabawa nieświadomymi ludźmi oraz chwała za "zwycięstwo"!
Ci, którzy wprowadzili taki obłęd na świat, mają oczywiście rozwiązanie.
Chyba tak robią, bo gdyby wszyscy poznali "prawdę", kogo by zabijał Apokaliptyczny Jezus?
Poślą każdy swoich głosicieli.
Niech zgadnę, którzy będą "najlepsi"?
Nie tak dawno w moich stronach wybuchały pożary. Płonęły zabudowania rolników. Po czasie
okazało się, że był to strażak. Był zawsze pierwszy przy gaszeniu! Odbierał wyrazy uznania.
A może podpalacze świata, bogowie, chcą odebrać chwałę za ugaszenie tego co podpalili.
Kto wprowadził Izraelitów do Egiptu, żeby ich potem spektakularnie wyprowadzić?!
Kto stał się katem dla jednych, a dobroczyńcą, godnym chwały dla drugich?

Jaki bogowie mają sposób na "ugaszenie" i zaprowadzenie nowego wspaniałego świata?
Istnieją co najmniej dwie wersje.
                                      "Bo oto nachodzi dzień palący jak piec, a wszyscy pyszni i wszyscy
                                       wyrządzający krzywdę będą słomą, więc spali ich ten nadchodzący
                                       dzień, mówi Jahwe Zastepów, tak, że nie pozostawi po nich ani
                                       korzenia, ani gałązki.
                                       Ale dla was, czczących moje imię, wzejdzie słońce sprawiedliwości
                                       i uzdrowienie w jego skrzydlach.
                                       I podepczecie grzeszników, gdyż oni obrócą się w popiół pod stopami 
                                       nóg waszych w dniu , w którym ja będę działał-mówi Jahwe Zastępów."
                                       Pamiętajcie o Prawie mojego sługi, Mojżesza, któremu na Horebie
                                       poruczyłem ustawy i prawa dla całego Izraela." Malachiasza 3:19-22BT

Będą spaleni grzesznicy, czyli słudzy innych bogów. Dreptać w ich prochu (mamy,taty,dzieciątek)
będą szczęśliwi wybrańcy z domu Jakuba. Reszta do pieca, atomem, jak w przeszłości.
Przypominam, że cytuję Biblię, Święte Pismo.
Ale w tym opisie nie ma Jezusa na białym koniu!?
Wiedziano przecież, że pojawi się istota ze Źródła z świadomością Chrystusa. Może bogowie oraz
ich przywódca, największy, przed którym drżeli ze strachu, nie mogli do końca przewidzieć co
pokaże przejawiony Chrystus w Synu Człowieczym, Jezusie?
Dlatego musieli zaczekać, aż po śmierci Jezusa, jego apostołowie napiszą "swoje". Potem utworzyć
wiele zawirusowanych "kopii". Poczekali co zrobi i napisze późniejszy apostoł Paweł. Teraz mogli
zlecić napisanie Apokalipsy z poprawioną, uwzględniającą Jezusa, nową wersją zagłady świata.
W tej nowej wersji Jezus jest żołnierzem Jehowy Zastepów!
To znowu cytat z Biblii:      "A wojska, które są w niebie, towarzyszyły Mu na białych koniach
                                              wszyscy odziani w biały bisior. A z jego ust wychodzi ostry miecz
                                              by nim uderzyć narody: On paść je będzie rózgą żelazną i On
                                              wyciska tłocznię zapalczywego gniewu wszechmocnego Boga."
                                              "...do wszystkich ptaków lecących środkiem nieba<Pójdźcie,
                                              zgromadźcie się na wielką ucztę Boga, aby zjeść trupy królów,
                                              trupy wodzów i trupy mocarzy, trupy koni i tych, co ich dosiadają."
                                                                                                       Apokalipsa 19rozdział.
Czy dostrzegasz tu "pióro" pisarzy opisujących zwycięstwo nad faraonem. Albo ich następców.
Dla budzących świadomość Chrystusową, Apokalipsa staje się "Objawieniem" sposobu w jaki
działają bogowie. Przecież Jezus mówił, że kto za miecz chwyta, od miecza...........
Jezus jest barankiem ,gładzącym grzech świata, czy lwem z pokolenia Judy?
Wymknęło się jakby spod kontroli bogów, dołączenie do składu Biblii ewangeli i listów Jana. W
nich jest sporo kodów (PIN), których wychwycenie pozwala "odwirusować" przesłanie, wiedzę
zawartą w całej Biblii.
Teraz możemy zacytować cały fragment z którego pochodzi tytuł tego posta.

                                "Wiemy, że jesteśmy z Boga, cały zaś świat leży w mocy Złego.

                                  Wiemy także, że Syn Boży przyszedł i obdarzył nas zdolnością rozumu,
                                  abyśmy poznawali Prawdziwego.

                                  Jesteśmy w prawdziwym Bogu, w Synu Jego, Jezusie Chrystusie.
                                  On zaś jest prawdziwym Bogiem i Życiem wiecznym.

                                  Dzieci, strzeżcie się fałszywych bogów.        1Jana 5: 19-21  BT
                                                                                                                                                 

Usłyszałem już, że Jehowa Zastępów mnie ukarze za takie bluźnierstwa. Odpowiadam, humorem,
że bogowie niech się "w niebie" biją i rozliczają, że taką świętą księgę dali mi do rąk, mówiąc,
że to Słowo Boga. Wziąłem to na poważnie. Co zauważyłem, to opisuję.
Źródło widzi w nas córki i synów Człowieczych, którzy mają odzyskać świadomość Chrystusa.
Jeżeli Jehowa Zastępów miałby rozliczać i karać takich jak ja, to niech najpierw rozliczy sie ze
Źródłem za swoje zbrodnie przeciw ludzkości. Niech nie popisuje się przewagą technologiczną,
nad ludźmi, którzy są dla niego "niczym i pustką"(Izajasza 40:17BT). Walczy z niczym, czyli ma
mnie za nic, a jednak będzie karał? Niech jego współcześni kapłani powiedzą co zrobił z ludźmi,
dziewicami, które otrzymywał jako swoją dolę z wypraw wojennych domu Jakuba. Skoro do tego
boga należy złoto(Aggeusza 2:8BT), niech ozłoci swoich wyznawców, a nie wyciąga pieniądze
rękoma kapłanów religii, od ludu.
Apostoł Paweł w zagrożeniu życia zawołał:
                                     "Jeżeli zawiniłem i popełniłem coś podpadajacego pod karę śmierci,
                                       nie wzbraniam się umrzeć. Ale jeśli nie zrobiłem nic z tego, o co
                                       mnie oskarżają, nikt nie może mnie wydać.
                                       Odwołuję sie do Cezara"                 Dzieje Apost. 25:11 BT
Być może nie jest tak źle, ale mówię takimi samymi słowami z tą różnicą, że odwołuję się do
Źródła Życia i świadomości Chrystusa.
Z takimi niekłamanymi intencjami będę nadal poznawał Prawdziwego.
Co zauważę, napiszę.

Pozdrawiam.

RTR
romtar57@gmail.com

P.S. Miłość raduje się z prawdy. Nawet jak prawda budzi z początku strach,
       to lepiej tak niż udawać, że jej nie widać. Warto pamietać, że Jezus zalecił,
       aby nie rzucać pereł przed świnie. Nie mam nic do świniaków, ale satyryk
       ujął to trafnie: "chcą żyć krótko ale dobrze". Złe duchy, wyganiane z ludzi
       przez Jezusa chciały wejść chociaż w świnie. Świnie zaraz zginęły, a ich
       właściciele ponieśli stratę. Czy to ich czegoś nauczyło? Według 7 i 8 rozdz.
       Mateusza przyszli do Jezusa i prosili aby.......odszedł z ich terenu!

Cytaty z Biblii z przekładów, jak w poprzednich postach.