wtorek, 5 lutego 2019

36.Czy Bóg potrzebuje służby człowieka?

Gdy początek jest błędny, koniec nie może być właściwy.

Czy Źródło będące wszystkim we wszystkim, Bóg, potrzebuje jakiejkolwiek pomocy? Czy w takiej
sytuacji termin "sługa Boży" jest uzasadniony?
                             "I nie odbiera posługi z rąk ludzkich, jak gdyby czegoś potrzebował,
                               bo sam daje wszystkim życie i oddech i wszystko"  Dzieje Ap.17:25 BT
Jest jasne, że Bogu nie można niczym usłużyć.
Trzeba tu koniecznie zaznaczyć, że Bóg daje wszystkim, wszystko. To oznacza, że wszystkie znane
i nieznane nam istoty w "niebie, na ziemi i pod ziemią", zawdzięczają wszystko Bogu, który jest, 
jak to powiedział Jezus, Duchem, a nie osobą siedzącą na Tronie.(Filipian 2:10)

Jak zatem w świetle Biblii, widzieć rolę sługi? Na czym miałoby polegać służenie ludziom?
Szkoleni bezpośrednio przez Jezusa Chrystusa uczniowie, długo nie rozumieli na czym to ma
polegać. Po dłuższym szkoleniu mieli ciągle taki problem: 
                      "Lecz oni milczeli, w drodze bowiem posprzeczali się między sobą o to, kto
                       z nich jest największy. On usiadł, przywołał Dwunastu i rzekł do nich: Jeśli
                       kto chce być pierwszym, niech będzie ostatnim ze wszystkich i sługą wszystkich".
                                                                                                                        Marka 9:34,35  BT
Pierwszym "przed" wszystkim i jednocześnie "we wszystkim" jest Bóg-Źródło Życia. 
To pokazuje, że w rzeczywistości "sługą" dla wszystkiego jest Praźródło-Duch. Skoro jest w Tobie i
we mnie, we wszystkim, to nie może być siedzącą na Tronie osobą.

Jak według Biblii doszło do powstania pojęcia Sługa Boży. Zaczęło się tak:
Zróbmy takie zestawienie, pamiętając, że upadli aniołowie nieraz przypisują sobie rolę Stwórcy.
                      "Na czym się słupy wspierają? Kto założył jej kamień węgielny ku uciesze porannych
                       gwiazd, ku radości wszystkich synów Bożych?"  Hioba 38:6,7 BT  
Na to "nałóżmy" taki fragment, cytowany już w poście nr 8:
                      "Bo któż na obłokach będzie równy Jahwe, któż pośród synów Bożych będzie do
                       Jahwe podobny? Bo w gronie świętych przejmuje bojaźnią, większy od wszystkich
                       wokół Niego-przyprawia o drżenie.            Psalm 89:7,8  BT

Wyraźnie tu pokazano, że Jahwe to jeden z aniołów. Jest jakby najwyższy rangą i wzbudza strach.
Inni aniołowie wprost drżą przed nim.         Źródło Życia zasiada w jakimś gronie?
Na początku wszyscy synowie Źródła radowali się widząc stworzenie Ziemi. Nieznane grono miało
"służyć" ziemskim dzieciom Boga. Część z nich odrzuciła takie "służenie" (cytowany powyżej
wywód Jezusa Chrystusa. Marka 9:34).
Część z nich zapragnęła, aby to ludzie im służyli. W ten sposób stali się "upadłymi aniołami".
Taki wniosek można wysnuć po przeczytaniu tego fragmentu:

       "Byłeś odbiciem doskonałości, pełen mądrości i niezrównanie piękny. Mieszkałeś w Edenie
         ogrodzie Bożym; okrywały cię wszelkiego rodzaju szlachetne kamienie: rubin, topaz, diament,
         tarszisz, onyks, beryl, szafir, karbunkuł, szmaragd, a ze złota wykonano okrętki i oprawy na
         tobie, przygotowane w dniu twojego stworzenia. Jako wielkiego cheruba opiekunem
         ustanowiłem cię na świętej górze Bożej, chadzałeś pośród błyszczących kamieni. Byłeś
         doskonały w postępowaniu swoim od dni twego stworzenia, aż znalazła się w tobie
         nieprawość."                                                                                   Ezechiela 28:13-15  BT
Ten fragment jest odnoszony przez nauczycieli ŚJ do Szatana.
Zestawmy go z takim opisem:
         "Gdy zaś mężczyzna i jego żona usłyszeli kroki Boga Jahwe przechadzającego się po
           ogrodzie, w porze kiedy był powiew wiatru, skryli się przed  Bogiem Jahwe wśród drzew
           ogrodu."                                                                                          Rodzaju 2:8  BT
Kto "chadzał" po ogrodzie Eden tak, że słyszano jego kroki?
Jakie cechy osobowości ma Ten przechadzający się po Edenie, zostało obszernie zacytowane
z Biblii na tym blogu. Ten Ktoś nie wytrwał w prawdzie i stał się - Jana 8:44.
On i inni, którzy przyłączyli się do niego, podporządkowali sobie świat ludzki. Ogłosili się Bogami.

Co zalecił Jahwe Zastępów: "Będziesz dla faraona jak Bóg, a twój brat Aaron, będzie twoim
                                                prorokiem".                                               Wyjścia 7:1  NW (2018)
Wiedzieli, jak siebie nazwali, toteż bez trudu podsunęli ludziom podobną wersję.
Przenieśli "ucisk" służenia, do świata ludzi, dlatego uczniowie sprzeczali się, kto z nich jest
najważniejszy.    Takie myślenie przybył naprostować "prawdziwy" Jezus Chrystus!
W "niebie" najważniejszy jest Jahwe Zastępów. Nikt z otoczenia, ze strachu tego nie podważa.
          
Tak upadli aniołowie wprowadzili ludziom zadanie "służenia" Bogu.
W rzeczywistości służenia im, "upadłym bytom". (powyżej cytat Dz,Ap.17:25)       
Bóg zasiadający na Tronie potrzebuje tysiące sług, wprost zastępy na swoje usługi. 
Bogu, będącym Duchem oddaje się cześć w duchu . Dlatego kiedy np. ktoś zachwyci się pięknym
widokiem majestatycznych gór westchnie w duchu do Boga: dziękuję. To jest oddanie chwały Bogu.
Za oglądanie takiego widoku Bóg nie podsuwa skrzynki na datki. Ten widok gór jest dostępny dla
wyznawców każdej religii i oczywiście odstępców z każdej z nich. Tego nie rozumieli uczniowie
Jezusa, ale my mamy teraz lepszą perspektywę i  więcej dziejowych podpowiedzi.
Czy zastanawiałaś(eś) nad takim pytaniem: 
Dlaczego Jezus (wg.Biblii) pominął jakby Dwunastu i posłużył się wrogiem jego uczniów? Czego w
ten sposób mogliśmy się dowiedzieć? Tym wrogiem był późniejszy ap.Paweł. Oświecony.
Nie wiadomo dokładnie jak wyglądała współpraca Dwunastu apostołów, powołanych przez Jezusa.
Wymowny jest fakt, że nie napisali jednej, spójnej ewangelii. To osobny temat na później.
Daje dużo do myślenia następujące zdarzenie dotyczące postawy Piotra (Kefasa):

              "Zanim jeszcze nadeszli niektórzy z otoczenia Jakuba, brał udział w posiłkach z tymi, którzy
               pochodzili z pogaństwa. Kiedy jednak oni się zjawili, począł się usuwać i trzymać się z
               dala, bojąc się tych, którzy pochodzili z obrzezania. To jego nieszczere postępowanie
               podjęli też inni pochodzenia żydowskiego, tak że wciągnęli w to udawanie nawet Barnabę."
                                                                                                                       Galatów 2:12,13 BT
Oznacza to, że pierwsi uczniowie mieli, jak wielu dzisiaj, trudności z chwyceniem swojej roli, jako
przekazujących naukę Chrystusa Jezusa.
Apostoł Paweł nie otrzymał polecenia studiowania "pokarmu na czas słuszny" od Dwunastu,
ani też nie było z nim prowadzone "studium biblijne" na bazie nauk dwunastu apostołów. Po
trzech latach dopiero, pojechał spotkać się z Piotrem (Kefas). (Galacjan 1r.)

Refleksja: Czy dzisiaj, jakiś człowiek mógłby głosić naukę Jezusa Chrystusa bez przynależenia
do zorganizowanej religii? Czy religie "zezwoliłyby" mu na nauczanie swoich wiernych?
Ciało Kierownicze z Warwick, jak by zareagowało, mimo, że uczyłby o Chrystusie?
A Jezus Chrystus, gdyby dzisiaj się pojawił, co by na to powiedział?

                  "Kto bowiem nie jest przeciwko nam, ten jest z nami."      Marka 9:40 BT

"Jest z nami" czyli z tymi w Chrystusie, a nie w religii, czy religijnej korporacji.
Służba dla Boga nie może oznaczać służby zasadom jakiejś religii, czy jej samej. Służba dla
Boga może jedynie polegać na mówieniu prawdy o Chrystusie innym, nieznającym jej jeszcze. 
Taka służba, nie wymaga tworzenia religijnych "matek organizacji".
Jezus nie powiedział: idźcie, załóżcie religię, ale idźcie i głoście dobrą nowinę o ....wolności!
O tym sporo w poprzednich trzech postach.
Dlaczego wykorzystuję tylko niektóre wersety np. apostoła Pawła?
Spróbujmy to uchwycić na takim przykładzie. Załóżmy, że masz na imię Teresa.(imię przypadkowe)
   Masz około 50 lat. Urodziłaś się w katolickiej rodzinie. Jesteś od wczesnej młodości zaangażowana
w sprawy swojej religii. Często chodzisz do kościoła. Na kółka różańcowe, pielgrzymki. Z czasem
dołączasz do grup "odnowy w duchu świętym" i udzielasz się religijnie.Piszesz o swoich doznaniach
do przyjaciół. Jesteś aktywistką znaną nie tylko w swoim otoczeniu. W wieku 40 lat napotkałaś
inaczej rozumiejących Biblię ludzi. Na przykład Świadków Jehowy. Ich argumentacja przekonuje cię
że dotychczasowa religia nie mówi prawdy w wielu sprawach. Biblia zdaje się to popierać. Zostajesz
członkiem tego wyznania. Znowu piszesz o nowym spojrzeniu na Biblię. Większość poprzednich
przyjaciół odsuwa się od Ciebie, przypominając Ci, co kiedyś napisałaś, będąc katoliczką. Teraz
masz dużo nowych przyjaciół, do których piszesz inne już treści. Jesteś poruszona faktem, że religia
"daje i zabiera" przyjaciół. Dużo rozmyślasz.
Pewnego razu  siedząc w parku, przyglądasz się małym dzieciom bawiącym się razem. Masz
wstrząsającą refleksję:' czy mogłabym kazać moim dzieciom zabić cudze dzieci, bo ich rodzice
należą do innej religii? Przypominasz sobie działania Boga starego testamentu,a równocześnie masz
w pamięci postawę Chrystusa Jezusa wobec dzieci. Poruszona postanawiasz jeszcze raz, tym razem
samodzielnie to zbadać. Przebudzenie. Dziękujesz już religiom. Uwolniłaś własny umysł. Teraz
znowu piszesz, do wszystkich dawnych przyjaciół przekonana, że tak samo się ucieszą. No właśnie.
Podsumowanie opisanej "drogi":
Gdyby ktoś wziął do rąk teksty Twoich listów z tych trzech etapów Twojego życia miałby problem
gdzie Cię umieścić. Katolik znalazł by potwierdzenie, że byłaś katoliczką. Świadek, że byłaś jego
współwyznawczynią, ale zostałaś odstępcą.
Oświeceni natychmiast zauważyliby w tych tekstach, że jesteś już Wolna, Przebudzona. Tacy
wiedzą, że jesteś już samodzielna na tej drodze. Droga oznacza stały postęp. Trzeba tylko iść,
podążać do pełnego oświecenia. To było sedno nauk Jezusa Chrystusa.

Z apostołem Pawłem był jeszcze poważniejszy problem. On zaczął  z zapałem zwalczać uczniów
Jezusa. Takie otrzymał polecenie od mocodawców i z przekonaniem, gorliwie je podjął.(Gal.1r.)
Miał etap przejściowy, polegający na próbie połączenia ideologii własnego narodu z naukami jakie otrzymał od Chrystusa i Jego uczniów. Przykład:
        "..mężczyzna nie został stworzony dla kobiety, lecz kobieta dla mężczyzny"   1Kor. 11:9  BT
a tu  "..nie ma mężczyzny ani kobiety, wszyscy bowiem jesteście kimś jednym w Chrystusie Jezusie.
                                                                                                                                  Gal.3:28  BT
Każdy "przeczyta" to co aktualnie "widzi".
Oryginały różnych jego pism, spisane ustne przekazy z jego przemówień, były w rękach wiadomych
kompilatorów. Zadaniem było przejęcie wizerunku Jezusa Chrystusa do celu opisanego na blogu.
Oryginałów brak, a to co mamy podpisano.....Teresa.
                                        
W następnych postach spróbujemy zrezygnować już, z poniekąd demaskatorskiego stylu, gdyż to
co do tej pory przypomnieliśmy z Biblii, wystarcza do samodzielnego dopowiedzenia sobie reszty.
Tak zwane "ciężkie tematy" przesuniemy na boczny tor, a skupimy się na przekazie Chrystusa.
Na tym poście chcę jakby podsumować przekaz do osób objętych tytułem tego bloga. Ten przekaz
w swej treści może być przydatny dla wyznawców wszystkich religii opartych na Biblii.
_________
Z oczywistych powodów na zakończenie omawiania "ciężkich", starotestamentalnych epizodów
chcę odnieść się do aktualnego nauczania przez Ciało Kierownicze Świadków Jehowy. Czuję, że
podanie informacji na blogu było i jest moim obowiązkiem, najpierw wobec Źródła Życia, potem
wszystkich, którzy słuchali moich wywodów w przeszłości.
Pod koniec lat siedemdziesiątych XX wieku, kiedy rozpoczynałem "służbę pionierską" panowało
przekonanie, że tak zwani "pomazańcy" z całego świata piszą swoje biblijne przemyślenia do biura
głównego. Tam Ciało Kierownicze zbiera to wszystko i dokonuje z "modlitwami" analizy, aby po
uzyskaniu zgodności, podać "duchowy pokarm". 
Byłem  wtedy poruszony informacją w Strażnicy z tych lat mówiącą, że w Ciele Kierowniczym
jest zaledwie trzyosobowy Dział Nauczania.
Jak to, myślałem, przecież wszyscy "pomazańcy" to wybrani Duchem Świętym i mogą być na równi
nauczycielami wiedzy Chrystusa Jezusa. Tu nagle tylko kilku rozumie o co chodzi, a reszta nie, i ma
czekać aż oni im wyjaśnią. Mówimy tu o wąskim, wtedy osiemnastoosobowym gronie tego Ciała.
Już wtedy wnioskowałem z Biblii, że Jezus nie podzielił Dwunastu na działy. Na przykład aby
trzech chodziło łowić ryby, innych trzech prowadziło farmę, następni zajmowali się logistyką,
i także ze trzech zajęło się nauczaniem Jego Nauki.
Wszyscy uczniowie Jezusa Chrystusa mieli dążyć do bycia Nauczycielami najpierw. Zupełnie inny sposób funkcjonowania niż wtedy przeczytałem w Strażnicy.
Nie wiedziałem wtedy, że po wyautowaniu Russella, pełną "parą" rozwijano korporację. Każda
korporacja funkcjonuje na innych zasadach niż mieli uczniowie. W korporacji Nauczanie
jest tylko jednym z Działów. Głównym celem stała się ekspansja i finanse.
Dzisiaj funkcjonuje już w pełni patologicznie z punktu widzenia Nauki Chrystusa. Wyznawcy
podlegają i "spożywają pokarm duchowy" wytworzony przez Komitet Nauczania, a nie przez
całe Ciało Kierownicze. Przypomnijmy, że nie ma pierwowzoru CK w Biblii. Przykład ap.Pawła
opisany powyżej to potwierdza.
Członkowie CK rotacyjne przewodzą w Komitetach. To oznacza, że np. co rok inny członek CK
wytwarza i parafuje "pokarm na czas słuszny" dla milionów podwładnych?
Dlaczego "pokarm na czas słuszny"?    Czy Nauka Chrystusa zmienia się w "czasie"?
Kto wybiera Ciało Kierownicze? Z czyjego upoważnienia? Wygląda, że sami między sobą.
Kto i na jakich zasadach wybiera członków Komitetu Nauczania, Komitetu Redakcyjnego?
Odbywają się jakieś demokratyczne wybory? Czy bywa astralny przekaz, jak u Ruterforda?
Kto w końcu decyduje o podawaniu głosicielom ustalonych informacji, aby trzymać w strachu,
poczuciu winy, lęku przed zapalczywym gniewem Jahwe Zastępów.
Samobójstwa, depresje wśród Świadków Jehowy mają związek z "pokarmem na czas słuszny"?
Od lat mam narastające przekonanie, że CK śledzi wszystkie religijne nowości na świecie, by
to czego już nie można zataić, ogłosić w słusznym czasie, jako swoje, nowe światło.
Przykład? Przez dziesięciolecia twierdziło, że dni"stwarzania" trwały po 7000 lat. Potem lakoniczne
podano światło, że były one różnej, nieznanej długości. 
Dlaczego z wyprzedzeniem nie otrzymali takiej wiedzy "z nieba".  Czego teraz, nie wiedzą?
Nikodemowie podpowiadają mi czasem "w tajemnicy", że z wielkich zgromadzeń pamiętają, że
program zawierał dużo informacji o odstępcach i że ciągle brakuje pieniędzy....
Czy nie powinni raczej wyjaśnić sprawy Salomona, na przykład.   Dlaczego?  Dlatego, że wg Biblii
został przez Jahwe obdarzony nadzwyczajną mądrością.
             "Dam ci serce mądre i odznaczające się zrozumieniem. Kogoś takiego jak ty nigdy
               wcześniej nie było i nigdy nie będzie."                      1Królów 3:12  NW

Dlaczego tak obdarzony Salomon, nie zajął się wyjaśnianiem "kwesti spornej". (post 35)

Współczesne CK jest obdarzone takim, jakościowym zrozumieniem? Dlaczego nie szkoli i nie ufa
głosicielom, że potrafią samodzielnie opowiadać prawdę, zalecając używanie tabletów w służbie
"polowej"z przygotowanymi filmami? Dlaczego Jahwe nie obdarzy mądrym sercem wszystkich
ludzi na Ziemi, zamiast przygotowywać armagedon ze "swoim" Jezusem w roli głównej?
Zalecanie tabletów służbie głoszenia ma jakiś inny cel? CK nie potrafi nauczyć swoich podwładnych
samodzielnego myślenia, że ufa odpowiednio przygotowanym filmom, zamiast żywym ludziom?

Dlaczego Salomon zajmował się budowami, rozwiązywaniem zagadek z sąsiadującymi królami,
jak również jedzeniem, piciem i płodzeniem mnóstwa potomków?
W czym jeszcze był wyjątkowy?   Miał większą mądrość niż Egipt i daleki Wschód znany z
okultyzmu, astrologów i magów.
               "Rozprawiał też o drzewach; od cedrów na Libanie aż do hizopu rosnącego na murze.
                 Mówił także o zwierzętach czworonożnych, o ptactwie, o płazach i o rybach. Przychodzili
                 więc ze wszystkich narodów i spośród wszystkich królestw ci, którzy dowiedzieli się
                 o mądrości Salomona, aby przysłuchiwać się jego mądrości"      1Królów 4:29-34 NW

Jakaż tu była możliwość przygotowania informacji o misji Jezusa Chrystusa, zamiast opowiadać o
zwierzętach, ptakach, płazach i rybach.
Zamiast tego załamanie w końcu i depresja w stylu; wszystko jest marnością (księga Kaznodziei)
Zamiast tego cytowane już na blogu słowa:
                 "Dlatego znienawidziłem życie, bo...."     Kaznodziei 2:17  NW    (Koheleta)
Życie pochodzi ze Źródła Życia.  Salomon tego nie wiedział?  Tego mu nie dano?  Jak to wyjaśnić,
skoro po nim nie miało już być mądrzejszego?  Kto teraz jest "mądrzejszy" od Salomona?
             
Takie pytania można mnożyć. Takie patologiczne funkcjonowanie religii-korporacji jest możliwe, bo:
                Kiedy początek jest błędny, koniec nie może być właściwy.
Błędny początek to przyjęcie, że Jahwe Zastępów jest "ojcem" Chrystusa. Koniec, w postaci
mnóstwa zwalczających się religii, jest efektem tego błędnego początku.
Religie i ich struktury są patologiczne, obojętnie czy mają siedzibę w Watykanie, czy Warwick.
Wszystkie żerują na uczciwych, spolegliwych tłumach, rzeszach wiernych poddanych.
Jezus Chrystus sugerował, że wiecznie będzie "pasterzem", a Ty wiecznie "owcą"?  Już wiesz
kto i w jakim celu to opracował i nakazuje w to wierzyć?
Poznanie Prawdy uświadamia, że Ty masz być królem swojego życia, zanurzonym w jego Źródle. 
Drogę do tego pokazała świadomość Chrystusa przejawiona w Jezusie synu Józefa i Marii.
Religie chcą, aby Jezus pozostał wiecznym pasterzem, do którego tylko ich zarządy mają dostęp.
Źródło Życia chce, aby wszyscy doszli do poznania prawdy. 1Tymoteusza 2:4 BT. Kto ma możliwość niech porówna ten werset w NW(2018) Dlaczego różnica?
Czyli nie wszyscy ale najróżniejsi. Oczywiście tych najróżniejszych wyłapuje prawdziwa religia!

Jezus Chrystus nauczał tak, aby człowiek nie potrzebował książki ani tabletu podczas rozmowy z
bliźnim. Taki Człowiek wie kim jest, skąd przyszedł i dokąd zmierza.
                                
Jeszcze o Komitecie Personalnym.
Stosunkowo niedawno oglądałem na You Tube filmy z oficjalnej telewizji 'Planete+' na temat
powszechnego inwigilowania wszystkich ludzi na świecie. Podano tam, że ma miejsce permanentne
podsłuchiwanie i podglądanie wszystkich za pomocą różnych urządzeń w tym laptopów, tabletów,
telefonów i innych nowinek. Rządy nie tają tego, uspokajając, że czynią to dla naszego dobra i w
trosce o nasze bezpieczeństwo. Skojarzyłem wtedy, że...Nie, prawdziwa religia i jej przewodnicy nie
robią czegoś takiego wobec swoich wiernych. Nie podsłuchują i nie podglądają swoich pracowników
w centrali, biurach ani indywidualnie. Nie potrzebują przecież,bo:
                    "Jehowa jest w swojej świętej świątyni. W niebiosach jest tron Jehowy. Jego oczy
                      patrzą, Jego czujne oczy badają ludzi"                 Psalm 11:4  NW
Tak więc Ciało Kierownicze nie musi zlecać sprawnemu informatykowi kliknięcia myszką, aby mieć
potrzebną wiedzę do podejmowania decyzji, kogo, jakim przywilejem obdarzyć. Zamiast tego modli
się i z nieba otrzymuje wskazówki. 
Mnie to nie przeszkadza. Źródło będące stale "wszystkim we wszystkim" jest równocześnie w
podsłuchującym jak i w podsłuchiwanym. Zna pojawiającą się myśl, zanim zostanie wypowiedziana.
Nie musimy się niczego obawiać. Nic nie chcemy zataić, wręcz przeciwnie, ujawnić rzeczywisty
przekaz Biblii. To zresztą zapowiedział Jezus Chrystus:
   "Więc się ich nie bójcie. Nie ma bowiem nic zakrytego, co by nie miało być wyjawione,
      ani nic tajemnego, o czym by się nie miano dowiedzieć. Co mówię wam w ciemności
      powtarzajcie w świetle, a co słyszycie na ucho, rozgłaszajcie na dachach. Nie bójcie się
      tych którzy zabijają ciało, lecz duszy zabić nie mogą(-)."            Mateusza 10:26-28  BT
Nie chodzi tu przecież o nasze, "tajemne" ludzkie grzechy.  
Swoją drogą Jahwe Zastępów czujnie badając ludzi, bada wszystkich. Bada co czują gwałcone co
dzień na świecie kobiety, w tym również dzieci? Jego oczy patrzą na dogorywające z głodu dzieci,
na wyjących z bólu i beznadziei w hospicjach i oiomach? Na analfabetów, którzy nawet nie mogą
przeczytać o "szarży" Jezusa w armagedonie. Jahwe Zastępów ma przecież już od dwóch tysięcy
lat w ręku "ofiarę Jezusa". Czym jeszcze się nie nasycił, skoro ma nadal w zanadrzu upiorną
rzeź apokalipsy? Czy uświadamiamy sobie o co tu chodzi?
                                                                                                                       
Na koniec artykułu, wprowadzenie uspokajających części biblijnego przekazu.
Sygnalizuję tematy następnych postów.

           "Dlatego też wam mówię: Wszystko, o co się modlicie i o co prosicie, wierzcie, że właściwie
            już otrzymaliście, a będziecie to mieli."                                         Marka 11:14 NW (1984)

Twoja religia uczy Cię, że Taką wiarę możesz, a nawet powinieneś przejawiać?
Podaje jak to praktycznie robić i wykorzystać na co dzień?

           "Gdy Jezus się odwrócił i ją zauważył, powiedział: Nie bój się, córko! Twoja wiara cię
             uzdrowiła. I od tej chwili ta kobieta była zdrowa."                     Mateusza 9:22 NW (2018)

Jeśli Tak wierzysz, jesteś uzdrowiona(y). Teraz, czytając te słowa.

            "Jezus rzekł do niego: Idź, twoja wiara cię uzdrowiła, i natychmiast odzyskał wzrok i
              ruszył za nim drogą."                                                                     Marka 10:52 NW (1984)

Jeśli wierzysz tak, jak ten mężczyzna to przejrzysz. Teraz, kiedy ktoś Ci to czyta.
"Idź", to dla Ciebie wskazówka, jaką drogą masz podążać, jak ów mężczyzna.

         "Jezus rzekł do niego: Mówisz: Jeśli możesz? Dla tego, kto wierzy, wszystko jest możliwe."

                                                                                                                    Marka 9:23 NW (2018)
Ktoś powiedział:    Spożywamy owoc swoich myśli. 

A Ty, myślisz, że możesz tak wierzyć? Jeśli tak, to teraz jesteś zdrowa, zdrowy. Tak się stanie.

Któż, na jakiej podstawie może Ci zabronić, Tak wierzyć?
To tak, jakby zabraniał Ci naśladować Chrystusa Jezusa.

Zastanowimy się także, Kogo spotykamy spoglądając w ..lustro.

Z wdzięcznością i podziwem dla życia i jego Źródła.
Jak zawsze z szacunkiem, pozdrawiam.

RTR

romtar57@gmail.com

P.S. Cytuję więcej z przekładu NW.  Po to aby wykorzystując go, ŚJ mogli się zastanowić,
       dlaczego od ponad stu lat, nie wyeksponowano tych wypowiedzi Jezusa.
       Ostanie cytaty tego posta wykluczają istnienie religii. Dlaczego? Dlatego, że wiara kobiety
       w własne uzdrowienie ma zastosowanie w każdej religii. Nie jest zarezerwowana dla
       katolika czy wyznawcy Jehowy. Każdy tak może mieć. To właśnie zatajają religie. W tej
       sytuacji; przeszkadzają, są zbędne.