wtorek, 17 marca 2020

49.Czy Bóg "wychowuje" ludzkość przez kataklizmy, resety lub zarazy?



Dzień dobry!

Ten post jest związany z aktualną sytuacją na świecie, połączoną ze śmiertelnym zagrożeniem,
jak dowiadujemy się z mediów, nową odmianą wirusa grypy. Oczywiście, różne sposoby ochrony
są jak najbardziej na miejscu. Żyjemy w świecie pełnym  zagrożeń, toteż każda wiedza może
być przydatna w radzeniu sobie w takich okolicznościach.
Na blogu nie zajmujemy się, z oczywistych względów, sanitarno-medyczną stroną problemu.
Naukowcy szukają sposobów, jak zapobiegać i jak leczyć skutki takich epidemii.

Tradycyjnie spróbujemy nałożyć, albo zestawić to, co się dzieje, z wiarą w Boga i skuteczność
Jego ochrony. Jak zawsze na tym blogu przyjmujemy dwa sposoby pojmowania Boga.
Jako podstawę dla chrześcijan przyjmujemy Biblię. W niej "widać" te dwa "sposoby". Jakie?

-Boga zasiadającego na Tronie (osobowego), który otrzymuje informacje o tym co się dzieje,
 a potem zlecającego ewentualną interwencję, za pomocą swoich sług.

-Boga będącego "wszystkim we wszystkim", Ducha, a nie osobę. Jeśli we wszystkim, to także
 w Tobie, we mnie, w tych, którym podesłałaś ten blog, no i także w ....wirusie. Jakżeby nie?

Cytaty z Biblii, charakteryzujące te oba "sposoby", znajdują się już w postach tego bloga.
Poświęcenie czasu na zapoznanie się z nimi, pozwoli to uchwycić.

Na marginesie wspomnę, że ktoś skomentował potrzebę ograniczenia kontaktów ze zbiorowiskami
ludzi, jako okazję do zapoznania się w końcu z biblijną argumentacją, przedstawioną na tym blogu.
Wreszcie, na spokojnie sam to sprawdzę i zastanowię się, kto już jest gotowy, żeby go "poruszyć".
Tak mi powiedział odważny znajomy, dodając, że czas już się "ruszyć". Tyle "głupot" poruszałem
na face boku, a twoich spostrzeżeń ze strachu nie podałem nikomu. Nie rozumiem, kogo się bałem?

Wróćmy do tytułu posta. 
Groźba kataklizmu bądź zarazy (np.zabójczego wirusa) budzi lęk. Budzi lęk i obawę o to, czy aby
na pewno sprosta się wymaganiom zsyłającego klęskę, żeby uniknąć jej skutków. Budzi też u wielu
wrażliwych "dusz" troskę o innych, nie objętych zapowiadaną dla wybranych, ochroną. Wierzący,
że oni zostaną ochronieni, np. przez bóstwo swojej religii, niejako "hardzieją" na ból i śmierć osób
nienależących do ich religii. Są przygotowywani, znieczulani na przypuszczalną śmierć miliardów
w "armagedonie". Nie "śmią" nawet zapytać, bo ....sami zostaną zabici w owym "armagedonie".
A zatem kataklizm, zaraza, a nawet jej groźba, rodzi strach.

Czy Źródło Życia, nieosobowy Duch, ma w "sobie" strach? Kogoś lub czegoś się boi?
Strach i lęk nie istnieje w Jego "duchu"? Jakich może mieć przeciwników, których musiałoby się
obawiać? Wielokrotnie poruszaliśmy to już w poprzednich postach, toteż nie cytuję ponownie
biblijnych potwierdzeń.
Osobowy "Bóg" musi mieć swoich przedstawicieli (np.kapłanów), którzy zostają wyposażeni we
wiedzę, którą udostępniają tylko "swoim". Inaczej mówiąc, taki bóg wyposaża swoich wybrańców
w technologiczną przewagę nad innymi, "obcymi" lub "wrogami".
Bóg Źródło, nie ma "swoich" i "obcych". Każdy, po przebudzeniu ma prawo i dostęp do wszystkiego
co przygotowało Źródło dla swoich dzieci, w "rzeczywistości", w której zaistnieli.

Źródło Życia, gdyby chciało "zgasić" jakiś przejaw życia, logicznie rozumując, nie musi
powodować miażdżącego wszystko kataklizmu. Może"wybiórczo", "bezboleśnie", wygasić
to co "zboczyło". Nie każe "dobremu" człowiekowi  np, zastrzelić albo ugodzić nożem "złego".
Źródło Życia nie "resetuje" życia na Ziemi. Resetuje, to znaczy niszczy, aby zacząć jeszcze
raz "od nowa". Dlaczego? Dlatego, że nie tworzy nieudanych dzieł, aby resetować i ciągle
poprawiać. Ważne; Źródło samo nie podlega "resetom", bo kto by ich dokonywał?
Źródło nie zsyła zarazy-wirusa, aby dyscyplinować ludzi. Wirus zabija człowieka bez względu
na religię jaką wyznaje. Musiałoby "wybrańcom" dać antydotum. Jak widać przynależność
religijna nie jest taką ochroną. Na marginesie, tu widać absurd szukania ochrony w "należeniu"
do jakiejś religii. Zamiast tego należy przypomnieć sobie o byciu od zawsze "w Bogu".

Jakie, wieczne zabezpieczenie daje Źródło?
Źródło Życia jest miłością;
                    "W miłości nie ma lęku, lecz doskonała miłość usuwa lęk,
                      ponieważ lęk kojarzy się z karą.
                      Ten zaś, kto się lęka, nie wydoskonalił się w miłości".              1Jana 4:18 BT

Lęk niesie śmierć. Przypomnieliśmy już sobie na blogu, że kiedy Piotra, idącego po wodzie
ogarnął lęk, zaczął tonąć!. Udowodniono naukowo, że stres wywołany lękiem, obniża odporność
organizmu na wirusy. Lęk powoduje depresję itp.
Doskonała miłość usuwa lęk. Właśnie, nad tym musimy pracować.
Wydoskonalenie w miłości, oznacza wydoskonalenie "jedności" ze Źródłem.

Może nie mielibyśmy takiego problemu, gdyby ktoś nam nie przeszkodził i nadal tego nie
robił? Kto to taki? Nie musimy się "głowić", bo prawdziwy Jezus to ujawnił.

                    "Już nie będę wiele z wami mówił, nadchodzi bowiem władca tego świata,
                      Nie ma on jednak nic swego we Mnie".               Jana 14:30  BT
Nadchodzi, czyli skądś musi przyjść.
Jak "tu" nadejdzie, to przestanie być "tam" skąd przyszedł!
Źródło jest stale "we wszystkim", toteż nie musi, a nawet nie może "nadejść". Najwyraźniej chodzi
to o osobowe bóstwo z którym Jezus przejawiający Chrystusa, nie ma nic wspólnego. Poznaliśmy
już w wielu poprzednich postach, kto jest tym nadziemskim władcą. Psalm 82:19 i Jana 8:44 BT

Ktoś zapytał, dlaczego cytuję często katolicki przekład BT z 1971 roku? Odpowiadam: Ta wersja
przekładu zawiera termin określający Boga, jako Jahwe Zastępów. Jest bardzo przydatna, bo daje
kontrast dla uważnego czytelnika. Moim zdaniem stała się "strzałem w kolano" dla tej religii. Kiedy
jakiś przekład Biblii zawiera tylko termin; Bóg, Pan Bóg albo Pan, przeciętny czytelnik nie potrafi
zrozumieć i pogodzić zachowania "Boga". Nie może pojąć jak "Bóg" pełen miłości, gdzie indziej
jest mściwym zabójcą "wrogów". Stosowanie zamiennie imienia Jezus z określeniem Chrystus,
wprowadza dezinformację i konsternację. Wprowadza pytanie, czy Jezus to "Baranek Boży", który
na krzyżu zbawił świat, czy to Apokaliptyczny zabójca, Abaddon, wykonawca wyroków Jahwe.
Używając tych przekładów Biblii, pokazujemy sobie przy okazji, jaka jest "tolerancja" tłumaczenia
poszczególnych fragmentów Biblii. Warto wiedzieć, że następne wydania BT zawierają już tylko
śladowo imię Jahwe. Dlaczego? Chyba już potrafisz sam(a) sobie odpowiedzieć.

Pojawiło się pytanie na temat używanego przeze mnie terminu; "podróbka" Jezusa.
Podaję materiał do przemyślenia. Otóż mamy w Biblii termin - Syn Człowieczy.
Syn człowieczy (np.Hebrajczyków 2:6) to najwyraźniej syn człowieczej, Ziemskiej matki i 
człowieczego, Ziemskiego ojca. W ten sposób syn(córka) człowieczy, po przebudzeniu światłem
Chrystusa (Efezjan 5:14) uświadamia sobie, że zawsze był i jest synem Boga, Źródła.
Opisany w Łukasza 1:32,33 jest synem Ziemskiej matki i niebiańskiego Jehowy. Jest pół-bogiem,
z urodzenia. Ma cechy Jehowy, toteż nadaje się, aby usiąść na Tronie Dawida i zostać ku chwale
swojego ojca, Niszczycielem=Abaddonem.(Apokalipsa 19). Związki ziemskich kobiet z upadłymi
aniołami, opisano w Ks. Rodzaju. Resztę "dośpiewajmy" sobie sami.
Podpowiedź dla ŚJ.
W czasach mojej wczesnej młodości korzystaliśmy z tzw. Biblii Gdańskiej. Ten przekład Biblii,
jak widać "wystarczył" do "poznania prawdy" przez tysiące nowych Świadków Jehowy. Potem
była NP, tzw."warszawska", a po niej własnie BT z cytatów której korzystam. Dlaczego zatem CK
podjęło się dokonania własnego przekładu Biblii, skoro poprzednie wystarczyły do szerzenia
"Prawdy". Czy po zapoznaniu się z postami tego bloga, już wiesz?
Teraz wróćmy do myśli przewodniej posta.

Kto generuje i straszy kataklizmami, zarazami i innymi nieszczęściami?
Niech odpowie Biblia.
                  "Zgromadzę na nich nieszczęścia, wypuszczę na nich swe strzały, zmorzy ich głód,
                    gorączka ich strawi i złośliwa zaraza".                         5Moj. 32:23,24  BT
W tym rozdziale jest informacja o Sprawcy tego nieszczęścia.
Co jeszcze jest w zestawie tego Sprawcy, zawarte jest oprócz tego rozdziału, także w 28 rozdziale
tej samej księgi. Część cytatów jest na blogu. Niewątpliwie ów Sprawca chce wzbudzić strach.
                   "Pożre mu członki ciała, pożre mu członki ciała-zaraza. Wygnanego z namiotu
                     bez nadziei, do Króla Strachów powiodą".                            Hioba 18:13,14  BT
Kto jest Królem Strachów?
To także cytat z Biblii. Dodajmy do tego "pociechę" z 19 rozdziału Apokalipsy i jest odpowiedź.
                    "Zaraza idzie przed Jego obliczem, w ślad za Nim gorączka śmiertelna"
                                                                                                                    Habakuka  3:5  BT
W Habakuka 3:2 podano, o czyje oblicze chodzi.
Tylko te trzy cytaty wzbudzają niemal paniczny strach przed Jehową Zastępów. Istnieje "mglista"
myśl, że powyższe opisy są tylko wytworem ich pisarzy. Ale wtedy, jak traktować Biblię?

Co z tego samego "Świętego Pisma" jest uspokajające?
Tak zwane Kazanie na Górze przy właściwym zrozumieniu działa uspokajająco.(Mat.5) Tam
jest informacja, że "cisi", czyli nie wzbudzający strachu posiądą Ziemię. Można wnioskować,
że Ziemia zostanie "zabrana" tym, którzy sieją strach.
Bardzo wymowna jest zachęta oświeconego już apostoła;
                     "W każdym położeniu bierzcie wiarę jako tarczę, dzięki której zdołacie zgasić
                       wszystkie rozżarzone pociski Złego".                               Efezjan 6:16 BT
Warto przypomnieć sobie cały 6 rozdział tego listu.
Kto sieje pociski i śmiertelne strzały, oprócz tego, także na innych postach bloga.
Czy "tarcza wiary", to przynależność do "prawdziwej" religii?
A może owa wiara, to uświadomienie sobie, że jesteśmy "świątynią Boga" i mamy ją tylko
"oczyścić" tak, aby mogła rezonować ze Źródłem Życia? Nie może, ale na pewno!
                        "Czy nie wiecie, że wy sami jesteście świątynią Bożą i że mieszka w was
                          duch Boży? Kto niszczy świątynię Bożą, tego zniszczy Bóg. Bo świątynia Boża
                          jest święta i to wy nią jesteście"                                  1Koryntian 3:16,17 NW

Wy, to znaczy kto?? Ty też?
Porozmawiasz o tym z przyjaciółmi lub współwyznawcami?
Czy sparaliżowany strachem, obawami przed opiniami innych zostawisz to tylko dla siebie?
Twój wybór, Twoja decyzja, Twoja odpowiedzialność przed Prawdziwym Bogiem.

Serdecznie pozdrawiam.
RTR
romtar@gmail.com