piątek, 8 października 2021

61.Gdzie przebywa i co teraz robi Jezus Chrystus?

 Nadal piszę na blogu po to, aby rozpoznawać i ujawniać prawdę, a nie po to, aby mieć rację.

"Poznacie ich po ich owocach.(-) Tak każde dobre drzewo wydaje dobre owoce, a złe drzewo wydaje złe owoce."  Mateusza 7:17-20 BT

Spróbujemy się zastanowić, jakie owoce przyniosła światu Biblia-Pismo Święte, nazywane też Słowem Bożym? Dlaczego takie pytanie? Dlatego, że z tej Księgi dowiedzieliśmy się o Bogu i bogach, o Jezusie zwanym Chrystusem. Dowiedzieliśmy się z niej, a raczej poznaliśmy termin "Chrystus", dusza, duch i wiele odmian tych pojęć. Przypomnijmy też wniosek, oczywisty dla wierzących w tą Księgę, że jest ona autorytetem dla milionów ludzi, niezależnie od ich stopnia jej znajomości. Miliony ludzi będących pod jej niemal hipnotycznym wpływem, nie przyjmie żadnej pochodzącej spoza niej argumentacji. To właśnie z tego powodu pokazujemy w niej celowo pomijane przez religie fragmenty, oraz opisy szokujących zdarzeń i sytuacji, w których widać jakby "podwójny" wizerunek Boga i Jezusa. Widać tam Chrystusa, który według tam zamieszczonych opisów "musi" być nieśmiertelny, ale także,  równocześnie podano tam sugestie, że umarł za świat i został z martwych wzbudzony. To zostało już uwidocznione na tym blogu, ale przypominamy to z uwagi na potrzebę uzyskania odpowiedzi na pytanie będące tytułem tego artykułu.

Jaki przekaz "owocuje" w Biblii? Księga Liczb 21:14 BT mówi o księdze wojen Jahwe. W moim przekonaniu, cała Biblia jest Księgą wojen Jahwe Zastępów. Wojen odbytych, opisanych w niej, wojen toczących się na naszych oczach i wojen planowanych przez tego boga, chociażby teraz kreowany bez skrupułów armagedon. Są to jakby wojny z Życiem, zważywszy ciągłe skracanie długości życia, przy nieustannym pokonywaniu przez Jehowę swoich "wrogów". Wojny cały czas mają pokazywać, że: "Niechaj poznają Ciebie i wiedzą, że Ty masz na imię Jahwe, że tylko sam jesteś najwyższy na całą ziemią".(Psalm 83:19 BT) Ktoś kto podkreśla, że jest najwyższy, przyznaje i informuje przy okazji o istnieniu "mniejszych", ale jednak "bogów". To : "któż wśród synów Bożych będzie do Jahwe podobny? (-) większy od wszystkich wokół Niego - przyprawia o drżenie.", coś nam podpowiada? Psalm 89:7-9 BT. Jak widzimy, jest największy w "gronie", panteonie bogów.  Właśnie, czy obok niego stoi tam Jezus Chrystus? Jehowa ma życzenie: " Niech cała ziemia boi się Jahwe i niech się Go lękają wszyscy mieszkańcy świata."(Psalm 33:8 BT) , a prawdziwy Jezus Chrystus mówi do przyjaciół: "Nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, a potem już nic zrobić nie mogą." (Łukasza 12:4 BT) Bibliści mogą mataczyć, ale czyi słudzy zabili ciało Jezusa Chrystusa? 

Dla Twoich własnych rozważań, takie pytanie; Zestawmy cytowany powyżej Psalm 83:19 z taką wypowiedzią Jezusa; "Teraz odbywa się sąd nad tym światem. Teraz władca tego świata zostanie precz wyrzucony."(Jana 12:31 BT) O jakiego "władcę" chodzi? Czyż nie o Diabła z Jana 8:44?

Co jest "owocem" tego Świętego Pisma? Tak, oczywiście niezliczona ilość kalek, sierot, a także niewyobrażalna liczba śmiertelnych ofiar. Do tego dodajmy ogrom emocjonalnego, psychicznego cierpienia dzieci, kobiet i mężczyzn w każdym wieku. Ci, którzy w Biblii dostrzegli wątki prawdziwej nauki, prawdziwego Jezusa Chrystusa, stali się pełnymi poświęcenia dla innych męczennikami, często tragicznie kończąc życie z ręki boga, który prowadzi księgę swych wojen. W materiale zebranym na tym blogu jest biblijna dokumentacja takich wniosków.

Na blogu pokazaliśmy sobie, Kto zasadził ludzkości takie "drzewo" i Kto w konsekwencji musi ponieść skutki wyprodukowania owoców, jakie do dzisiaj musi "zjadać" ludzkość. Według CK ŚJ autorem Biblii, jest Jehowa. Pokazaliśmy już sobie, że w tej sytuacji On odpowiada za skutki działania ludzi, dokonane pod jej wpływem. To prowokuje, a nawet zmusza do odnajdywania w Biblii wątków "rodzących" pokój i nadzieję, pewność nawet na kres zła. Wiemy już z poprzednich postów, Kto jest "ojcem kłamstwa", który w prawdzie nie wytrwał. Uwaga: Skoro był w "prawdzie", to ją zna!  Wie kiedy musi niechętnie, ale jednak, pozwolić podać w swojej księdze prawdę, bo inaczej nikt by z "przekonaniem" nie zabił człowieka z Biblią w ręku.

A teraz jeden z argumentów pozwalający Tobie i mnie na własną interpretację tego, co w Biblii może być prawdziwe, a co jest podrzuconym kłamstwem, przypisywanym w dodatku Źródłu Życia. "Potem ujrzałem czterech aniołów, stojących na czterech narożnikach ziemi (-)." Apokalipsa 7:1 BT. Od lat nie daję się sprowokować do ustalania, jaki kształt ma Ziemia. Dawno już próbowałem w myślach przyłożyć "waserwagę", czyli wodną poziomnicę do globusa i nie chciała się "owinąć" wokół niego. Z humorem stwierdziłem, że chyba tego nie rozumiem. Ale wróćmy do wersetu. Wynika z niego, że Ziemia jest kwadratowa, albo prostokątna, coś takiego. Podczas niezliczonych rozmów z ludźmi, było sporo dobrze wykształconych osób, które komentowały powyższe słowa tak: pisarze takich słów mieli ograniczoną wiedzę i pisali tak, jak mogli sobie to wyobrazić. No właśnie, pisali tak, jak sobie wyobrażali i tak jak byli w stanie coś opisać. Warto się też zastanowić, jak to jest, że teraz żyjący, mający większą wiedzę, traktują jako "święte pismo" coś, co tamci nie potrafili nawet poprawnie opisać? W religiach, do wyjaśnień różnych kwestii, potrzeba jeszcze "wyjaśniacza" tego, co miał na myśli pisarz danej księgi lub listu! Do tego dołóżmy fakt, że nie ma żadnego oryginału, żadnej księgi, czy listu i... "jesteśmy w domu". Wiemy na pewno, że nie ma innego wyjścia, jak posłużenie się własną, chrystusową intuicją. Nic nie da telefon do jakiegoś członka zarządzającego religią, bo wiadomo co odpowie. Rozmowa w gronie "otwartych" przyjaciół może wnieść sporo ożywienia do własnych przemyśleń. W końcu, samemu niesie się koszty własnych decyzji. W tym duchu przystępujemy do zajęcia się tytułem tego artykułu.

Gdzie jest i co robi teraz Jezus Chrystus? Każdy odpowiada sobie na to pytanie według w tego, jak nauczono go w religii do której należy. Są to nieraz skrajnie różniące się wyobrażenia. Weźmy pod uwagę taki przykład: Szpital onkologiczny. Rodzice odwiedzają co dzień swoje dziecko, które po szpitalnej sali ciągnie ze sobą stojak z kroplówką. Wierzą w Biblię i Jezusa i nieustannie proszą Go o ratunek dla dziecka. Wydali wszystko, co mieli na jego leczenie i pozostaje im tylko wiara i nadzieja na cud. Jezus czynił cuda, może zrobi taki cud dla nich? Dlaczego tak się nie dzieje? Jezus nie ma czasu, bo zajmuje się innym dzieckiem? Ale chorych dzieci jest dziesiątki tysięcy na świecie. Czy Jezus może się "rozdzielić" na wszystkie? "Pogańskim" nie pomaga? Myślisz teraz o Tym Jezusie; "Boga nikt nigdy nie widział. Jednorodzony Bóg, który jest w łonie Ojca, o Nim pouczył." Jana 1:18 BT ? Jeżeli tym Ojcem byłby Jahwe Zastępów, to Jezus był obok Niego w rydwanie z Ezechiela? Jezus był obok Jehowy, gdy ten przyjmował daninę w postaci dziewczynek, dziewic w liczbie trzydzieści dwie sztuki?(Liczb 31:40BT) Uczył się jak traktować dzieci i dlatego teraz nie widzi problemu i nie pomaga owym rodzicom z opisywanego wyżej szpitala? Czy w tym drastycznym zestawieniu zauważasz perfidne, zabójcze dla ludzi kłamstwo? Bóg, który jest Duchem, "wszystkim we wszystkim" nie podróżuje rydwanami! Kiedy byłem chłopcem czytającym z chęcią Biblię pytałem mamę o różne, wtedy ważne sprawy. Pamiętam, że po lekturze Ezechiela zapytałem; mamuś, to Bóg stworzył wszechświat, a potem zrobił dla siebie rydwan, aby sobie po nim polatać? Mama lubiła moje pytania, ale ówczesna odpowiedź utknęła gdzieś w "gąszczu wiary". Teraz jednak powinniśmy dotknąć tego tematu.

"Lecz Ty, o Jahwe, z nich się śmiejesz, szydzisz ze wszystkich pogan." Psalm 59:9 BT Czy Jezus był wtedy obok, po prawicy i razem się śmiali i szydzili z "pogan"? Dzisiaj też? To dobre i właściwe pytania. Oczywiście tzw. duchowi pasterze, pastorzy powiedzą, że nie rozumiem kontekstu itd. Owe konteksty są potrzebne im właśnie. Mają przyspawane zady do swoich duchowo-materialnych krzeseł. Gdyby zaczęli tak jak my na tym blogu śmiało pytać, straciliby całe swoje intelektualne i materialne zaplecze. Przykład ze znanego mi "poletka". Czy Ciało Kierownicze uznaje resztę świata (oprócz ŚJ) za pogan? Co za tym idzie, ich zdaniem Jehowa z Jezusem wspólnie śmieją się np. z pogańskich mieszkańców Azji, Afryki, bo wiedzą, że ich wymordują w armagedonie Apokalipsy? (Apok.19r) Ogłoszą w tej formie światu coś takiego? Czy jak wszyscy religianci będą "miętolić" tekst Biblii mieszając Jezusa z Abaddonem, potem z archaniołem Michałem, księciem Izraela, czy Emmanuelem? To nie ja, ale samo Ciało Kierownicze Świadków Jehowy nazwało siebie członkami. Takowe członki i członkinie przewodzą każdej religii, mającej struktury zarządzania. Idziemy dalej.

Śmiałe rozważania na naszym blogu, są formą detoksykacji umysłu, a to kojarzy się "niełatwym" okresem przejściowym. Okresem dochodzenia do duchowej formy, do sformatowania właściwej, pierwotnej formy egzystencji Dziecka Źródła Życia. W ramach tego detoksu zastanów się, jaki rodowód i historię może mieć Chrystus z Kolosan 1:16 ? A jednak mu "dorobiono". Mat.1:17 BT

A teraz takie coś: " A on pełen Ducha Świętego patrzył w niebo i ujrzał chwałę Bożą i Jezusa, stojącego po prawicy Boga." Dzieje Ap. 7:55 BT Czy to oznacza, że kiedy współcześnie Jezus komuś się "objawia" i pokazuje nawet, to opuszcza miejsce przy Jehowie Zastępów? Jeśli jednocześnie w skali świata zdarza się to w wielu miejscach i wielu religiach oraz indywidualnie, to czy Jezus dokonuje masowej bilokacji, albo też, czy ma czas jeszcze przebywać po prawicy Jahwe Zastępów? Widzisz, że nic tu się nie składa. Jedynie podchwycenie wskazówek z Kolosan i Ew. Jana pozwala złożyć obraz Boga i Chrystusa we właściwe ramy. O tym za chwilę.

Dołóżmy do tego taki, niemal zaskakujący werset: "Odtąd  nie będę już pił z tego owocu winnego krzewu aż do owego dnia, kiedy pić go będę z wami nowy, w królestwie Ojca mojego." Mat.26:29 BT Czy to znaczy, że w "niebie" też piją wino, albo Jezus wróci na Ziemię i z nim wszyscy "dobrzy" aby się napić wina i świętować? Ale jeszcze jedno, inne pytanie. Ów Jezus będzie pił wino z katolickimi świętymi, protestantami, czy wybierze Adwentystów, Mormonów albo Zielonoświątkowców itd? To "pasuje" do nauki oryginalnego Jezusa, czy ma się "skleić" z Izajasza 25:6 BT: "Jahwe Zastępów przygotuje dla wszystkich ludów na tej górze ucztę z tłustego mięsa, ucztę z wybornych win, z najpożywniejszego mięsa, z najwyborniejszych win."  Jednak trzeba będzie zabić woły, cielaki. Tłuste, czyli hodowlane. No tak, powie mi ktoś, zaś tego nie rozumiesz. Czyli muszę zapytać jakiegoś członka,  aby mi to wyjaśnił? Ale mam się przebudzić jak to podaje Efezjan 5:14, czyli sam muszę, musiałem zbudzić się i "z martwych wstać". Kluczem do tego wydaje się być szczera intencja poznania prawdy, a potem śmiałe działanie. Nie, nie "wydaje się", ale na pewno.

Czy tego Jezusa, stojącego przy Jehowie Zastępów dręczy sumienie, kiedy widzi, że minęło już, jak się sugeruje dwa tysiące lat od jego "ofiary" i nic, i jeszcze więcej śmierci i cierpienia po tym "okupie"? Nie chce, czy nie śmie zapytać Jehowę, kiedy wreszcie będzie mógł unicestwić "wrogów" w armagedonie? Czekają aż namnoży się na świecie jeszcze więcej ludzi, aby "chwała" Jahwe była większa? Musi zapytać Jehowę Zastępów, czy może pomóc dziecku i jego rodzicom, ze szpitala opisanego na wstępie? Uwaga: Czy może jest mu wszystko jedno, bo już zna przecież wypowiedź Jahwe z Izajasza 40:17, czyli wie, że to wszystko nie ma sensu? Tam podano:  " Wszystkie narody są dla Niego jak coś, co nie istnieje. Są dla Niego niczym, nie mają żadnego znaczenia." (NW) Czyli ten Jezus, który stał przy Jehowie, nie ratuje nikogo, dzieci będących w trakcie  ataku pedofila także, bo to i tak jest...bez znaczenia?  Ten Jezus wie, że jego misja mesjasza, zbawcy jest także blefem wymyślonym przez Jahwe, na potrzeby zabawy z ludźmi i stałego ich dręczenia i to z opcją wykorzystywania energetycznego? Oczywiście znowu "bibliści" powiedzą, że mnie poniosło i nic nie rozumiem, ale których, z której religii posłuchać? Może poprosić hindusów z zapytaniem, czy wierzyć Biblii? Domyślamy się odpowiedzi? Nie, nie jesteśmy bezradni!

Nadziemskie Zwierzchności i ich naziemni przedstawiciele przeliczyli się. Nie docenili mocy Źródła Życia w nawet "ogłupionym" celowo człowieku. Jahwe Zastępów nie docenił Ciebie i mnie. Mnie nie jest "wszystko jedno" i cenię życie. Kiedy widzę małe kilkuletnie dziecko biegnące za motylem po ukwieconej łące, upewniam się, że jest niemal magiczna moc i siła życia, widoczna wokół nas. Nawet mój pies, pokojowo usposobiony labrador, który lubi ze mną przebywać i domaga się zainteresowania, pokazuje przyjaźń. Właśnie, a "pitbull" wyhodowany przez człowieka pies zabójca, czegoś nie uczy uważnego obserwatora?  Kto i po co go "stworzył"? Może Ktoś "uzupełnił" świat zwierząt na Ziemi o takie, które kłami rozszarpują ludzi? (5Mojż.32:24BT) I tak dalej. To nie moja fantazja, bo wg pierwszego rozdziału Biblii, wszystkie zwierzęta miały jeść roślinny pokarm z człowiekiem włącznie. Z pojawieniem się Jahwe, w drugim rozdziale pojawiło się mięso w menu. Abel przyniósł Jehowie tłuste mięso, czyli zabijał jakieś zwierzęta, a Kain przyniósł warzywa. Według tego opowiadania Kain dopuścił się zabójstwa na Ablu. Czy Kain był pierwszym "poganinem", czyli wrogiem Jehowy? Dlaczego dostał ochronę (przed kim?) zamiast kary stosownej do czynu?  Czy wtedy przy Jehowie stał Jezus Chrystus? Właśnie, czytając ST trzeba "widzieć" przy wszystkich działaniach Jehowy Zastępów, "jego" Jezusa i ...myśleć.

Ktoś mnie zapytał jak pojawiło się u mnie przebudzenie świadomości. Duchowe, niemal mistyczne stany są nie do opisania i mają charakter do pewnego stopnia intymny. Chodzi o duchowy rezonans ze Źródłem Życia. Nie należy chyba ich opisywać, gdyż za pewnie mają indywidualny charakter. Mogę, nawet z chęcią opisać jedno z wielu "olśnień", których doznałem penetrując przez dziesięciolecia  biblijne opisy. Chodzi na przykład o "zwiastowanie" Marii narodzin Jezusa.(Łukasza 1:32,33) Czytając to po raz enty, zdałem sobie sprawę, że ten Jezus ma zasiąść na Tronie Dawida. I tu pomocna okazała się znajomość Biblii. Przecież Dawid miał życie zbroczone mordem i krwią tak, że Jahwe nie pozwolił mu zbudować Świątyni, a tu Jezus ma zasiąść na "Jego" tronie. Co dalej idzie, Świątynia Salomona dla Jahwe, była "ręką" zbudowana i to rękami przymusowych robotników. Dawid miał wiele oficjalnych żon oraz liczne stado nałożnic, które w dodatku "użytkował" mu na oczach ludu jego syn, Absalom, próbując przejąć władzę w Izraelu. Jak to się ma do Jezusa, który przestrzegał przed spoglądaniem z pożądliwością seksualną na kobietę. Oczami wyobraźni zobaczyłem Dawida naciągającego jedną ręką napletek, a drugą obcinającą, często jeszcze żywemu nieszczęśnikowi tenże. A tu Jezus zasiadać na takim tronie, aby wiecznie panować nad "domem Jakuba". Dom Jakuba powstał dwóch kobiet, będących siostrami i dwóch służących tych kobiet, także, wg apokryfów będących siostrami. Może warto to wiedzieć w kontekście tzw. biblijnej moralności(3Mojż.18r). Jak widać reszta świata "Tego" Jezusa nie interesuje. Ten Jezus nie jest zainteresowany światem (Jana 3:16) tylko przydziałem, który otrzymał Jehowa od nieznanego z imienia Najwyższego. (5Mojż. 32:9) Jest więc Ten Jezus "produktem" Jehowy Zastępów,  jakby repliką oryginalnego Jezusa Chrystusa. Ta replika jest hybrydą-nefilimem jak w starym testamencie, czyli "dzieckiem" ziemskiej kobiety i upadłego anioła. Co z tego, że strasznie to brzmi. To nie my napisaliśmy Biblię, niech odpowiada za nasze wnioski jej autor. Ta replika jest Abaddonem, Niszczycielem, władcą Otchłani, co potwierdzają okultyści z Warwick. To olśnienie pomogło mi zauważyć, że w Biblii jest o Prawdziwym Bogu, Prawdziwym Chrystusie, ale więcej jest o uzurpatorze boskiej pozycji, o imieniu Jahwe Zastępów (Jerem.10:16), oraz o Jego wersji Jezusa o imieniu Abaddon. A czego mieliśmy się spodziewać po "ojcu kłamstwa"? (Jana 8:44) Wróćmy do tytułu postu.

Właściwe "umiejscowienie" Chrystusa oraz określenie "Kim" jest, pozwala na właściwą ocenę tego, co teraz dzieje się na świecie. Pozwala też zrozumieć tragiczną sytuację dziecka i jego rodziców, o których wspomnieliśmy na początku. Oto dwa cytaty które w moim przekonaniu jednoznacznie pokazują Kim jest i Kim nie jest Chrystus. "Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga i Bogiem było Słowo. Ono było na początku u Boga. Wszystko przez nie się stało, a bez Niego nic się nie stało, co się stało. W Nim było życie, a życie było światłością ludzi." - Jana 1:1-4 BT     oraz     "On jest obrazem Boga niewidzialnego - Pierworodnym wobec każdego stworzenia, bo w Nim zostało wszystko stworzone; i to co w niebiosach, i to, co na ziemi, byty widzialne i niewidzialne, czy Trony, czy Panowania, czy Zwierzchności, czy Władze. Wszystko przez Niego i dla Niego zostało stworzone. On jest przed wszystkim i wszystko w Nim ma istnienie." - Kolosan 1:15-17 BT   Co z tego wynika?

To dlatego prawdziwy Jezus, po poinformowaniu Żydów, że ich Ojcem jest Diabeł, dodał jeszcze: "Zanim Abraham stał się JA JESTEM" (Jana 8:44,58 BT) Dał jasno do zrozumienia, że zanim stał się "bóg Abrahama" i sam Abraham, JA JESTEM, czyli Logos-Słowo, czyli Chrystus, już BYŁ I JEST. Logos-Słowo jest nieśmiertelne i zawsze U BOGA, czyli "w" i "ze" Źródłem Życia. Dokonanie znaku równości między Jezusem, a Chrystusem sugeruje śmierć Chrystusa. Chrystus to nieśmiertelna cząstka Źródła Życia w nas, z której trzeba zdać sobie sprawę i ją "obudzić" jak podpowiada Efezjan 5:14. Na miłość Boga, zrozummy, że JA JESTEM,  gdziekolwiek we wszechświatach się "przejawia", jak prawdziwy Jezus na Ziemi, zawsze "przychodzi" do swojej własności. Ta albo Go przyjmuje, albo nie!  O tym informuje następny element tego wywodu:

"Przyszło do swojej własności, a swoi Go nie przyjęli. Wszystkim tym jednak, którzy Je przyjęli, dało moc, aby stali się dziećmi Bożymi, tym, którzy wierzą w imię Jego." - Jana 1:11,12 BT  Wszyscy na Ziemi, którzy "Je"- JA JESTEM uświadamiają sobie, czyli "przyjmują" odzyskują moc stania się pełnoprawnym "dzieckiem Boga". Tacy jakby ponownie się rodzą: "- którzy ani z krwi, ani z żądzy ciała, ani z woli męża, ale z Boga się narodzili."- Jana 1:13 BT  Nie mogę się przejąć tym, czy już to pojmujesz, bo to indywidualna sprawa. To dotyczy wszystkich istot ludzkich na świecie, a nie tylko wybranej nacji, jak chce nam wmówić "ojciec kłamstwa". Uzasadnienie:

Była światłość prawdziwa, która oświeca każdego człowieka , gdy na świat przychodzi. Jana 1:9 BT. To pokazuje, że Chrystus nie jest "własnością" żadnej religii, ale jest w każdym człowieku. Idąc tym zrozumieniem Ty i ja, jak każdy jesteśmy "pierworodnymi" z punktu widzenia Źródła Życia. Moi i Twoi rodzice po decyzyjnym, radosnym akcie spowodowali połączenie komórek, w wyniku czego powstało Twoje, indywidualne życie, którego początek dało Źródło Życia. To dlatego Jezus zalecił, by nikogo na Ziemi nie nazywać ojcem, bo wszyscy mają jednego - Źródło Życia. Na wszelki wypadek taki cytat: "To mówi Jahwe: Synem moim pierworodnym jest Izrael"- 2Mojż 4:22BT Bibliści mogą dalej mataczyć, ale tu widać, że Izrael-Jakub (5Moj.32:9) jest pierworodnym Jehowy, a nie Chrystus-Logos. Dlatego też w Biblii Jahwe Zastępów sam określa się, że jest Bogiem Abrahama, Izaaka i Jakuba, a nie całego świata. (np.2Mojż. 3:6 i Dzieje Ap.3:13 BT)

Jahwe Zastępów nie spełnił żadnej obietnicy i nie wypełnił żadnego przymierza. Oczywiście jak chce tekst Biblii, odpowiedzialność za to ponoszą ludzie, i tu podpowiadam, uprzednio upośledzeni "przekleństwem Edenu". Jahwe nie może też zasłonić się Szatanem (kto, albo co to jest?) także upośledzonym tym samym przekleństwem. To wiedzą także okultyści z Warwick ogłaszając na bazie Biblii siebie i swoją elitę jako, tym razem ,"duchowy Izrael". Tym samym dają do zrozumienia, że fizyczny Izrael nie jest już "świadkiem Jehowy" (Izajasza 43:10). Niech CK ŚJ napisze do przywódców judaizmu, że Jahwe Zastępów już im nie patronuje, bo przeniósł się do ich religii z przywódcami z siedzibą w Warwick. Ostrzegą tak szybciej niż wysyłając nieświadomych powagi sytuacji głosicieli. Niech napiszą kto, wobec tego jest Bogiem współczesnych wyznawców judaizmu, chrześcijaństwa, czy islamu. To ich problem i władzy "piętro" wyżej nad nimi, której podlegają.

To kłamstwo związane z Chrystusem, jest największym "przekrętem" włożonym za pomocą Biblii w ludzkie umysły. Wmawianie ludzkości, że Chrystusa można zabić, jest próbą wmówienia nam, że demony potrafią zabić Życie. Życie odnajduje "prawdę" nawet w matactwach bogów, usiłujących nas w pełni uzależnić od siebie. Zauważmy, że jeżeli autor Biblii potrafi "włożyć" w usta i pióro tego samego Pawła informację o Chrystusie śmiertelnym i zarazem nieśmiertelnym, to co potrafi zrobić z całą Biblią? Mam na myśli, że zatajono podobnie jak w naszych czasach u Russella, proces odzyskiwania świadomości Chrystusowej u ap.Pawła. Wiadomo jacy uczeni w Piśmie napisali to, co potrzebowali, na konto tego oświeconego po czasie apostoła.

Podajmy sobie jeden jeszcze przykład dezorientujący i powodujący przekłamanie pozycji Chrystusa: "On jest po prawicy Bożej, gdyż poszedł do nieba, gdzie poddani Mu zostali aniołowie i Moce, i Potęgi." 1Piotra 3:22 BT. Teraz przypomnijmy sobie cytowany w tym poście Jana 1:1-4 oraz Kolosan 1;16. Idąc torem wersetu przypisywanego Piotrowi, Logos-Chrystus został oddzielony od Boga, następnie "rozpleciono" Jego istnienie? Czyli uśmiercono po to, aby narodził się z Marii i po poddawaniu próbom i został ponownie zabity na krzyżu (palu)? Teraz po "nabyciu"  świata zmartwychwstał i wraca aby zasiąść po prawicy Boga? To wynika z Nauki prawdziwego Jezusa Chrystusa? Wszystko co powstało, powstało dla i przez Chrystusa-Słowo, a tu dopiero teraz mieliby mu być poddani aniołowie, potęgi itd.? To jest celowa, dokonana przez pisarzy okultystów, próba "zrobienia" z Chrystusa osoby, która jest śmiertelna i musi "zasłużyć" aby dostać usługujących aniołów (po co?) i przydział  mocy i władzy. Przypisuje się to Piotrowi, jak wiele innych rozbieżnych "wiadomości" o Chrystusie. Aby to rozpracować, zobaczmy taki "rodzynek": " I jestem pewien, że ani śmierć, ani życie, ani aniołowie, ani zwierzchności, ani rzeczy teraźniejsze, ani przyszłe, ani potęgi, ani co wysokie, ani co głębokie, ani jakiekolwiek inne stworzenie nie zdoła nas odłączyć od miłości Boga, która jest w Chrystusie Jezusie, Panu naszym," Rzymian 8:38BT Wynika stąd jasno, ani śmierć ciała, ani atak upadłych aniołów nie może nas oddzielić od miłości Pięknego Ducha - Boga, która jest nieśmiertelna w Chrystusie. A teraz spróbuj;

A teraz spróbuj się wyciszyć i samodzielnie zastanowić, czy Chrystus-Słowo jest śmiertelny czy nieśmiertelny. Pomyśl, Kto i dlaczego wymyślił jego śmierć? Czy da się już zauważyć, gdzie jest i co robi Jezus, a gdzie Chrystus? Przyzwyczajono nas, że na biblijne pytania ktoś z "zewnątrz" odpowie. Czy już może to zrobić Chrystus w Tobie, zamiast "przewodnik" albo "mistrz" z zewnątrz? Zobacz z uwagą i poczuj, kto ma być Twoim nauczycielem w myśl słów z Mateusza 23:8-12? 

Jeszcze epizod związany z sytuacją rodziców w szpitalu onkologicznym; "Czterdzieści dni przebywał na pustyni, kuszony przez szatana. Żył tam wśród zwierząt, aniołowie zaś usługiwali Mu." Marka 1:13 BT. Osobnym wątkiem jest dlaczego na pustynię i dlaczego zwierzęta (3Mojż.16:10), ale tym teraz się nie zajmiemy. Interesuje nas fakt, że "temu" Jezusowi musieli usługiwać aniołowie. Dlaczego taka pomoc i posługa aniołów była potrzebna? Bez takiej ochrony coś mu groziło, np. jego "misja" byłaby zagrożona? Wycieńczony, uległ by chorobie? Kiedy w chłopięcych latach po raz pierwszy to przeczytałem, pierwszą myślą było: skoro Jezus Chrystus potrzebował wtedy pomocy, to co ze mną, ja tym bardziej. Teraz odważniejsze pytanie; jeśli Jezusowi była potrzebna posługa aniołów, to dziecku i jego zrozpaczonym rodzicom ze szpitala onkologicznego nie? Dlaczego zatem Jezus ani aniołowie im nie pomagają? Dziecko i jego rodzice mają "anioła stróża"? Jest odpowiedź?

Gdzie jest i co teraz robi Jezus Chrystus?  Muszą być dwie odpowiedzi!

Jehowa Zastępów ze swoim Niszczycielem-Abaddonem, śmiejąc się ze świata, przygotowują się do przeprowadzenia armagedonu, według wcześniej przygotowanego przez siebie scenariusza. Jest na tym i w poprzednich postach dość cytatów z Biblii, potwierdzających taki wniosek. Tym razem w związku z odnajdywaniem odpowiedzi na pytanie, gdzie jest Jezus Chrystus taki przykład: W cytowanym już na tym poście fragmencie z Dz.Apostolskich 7:55 Jezus stoi po prawicy Boga podobnie jak w 1Piotra 3:22 BT podano że "jest" po prawicy. Jest to o tyle ważne, że Dzieje Apostolskie jak się przyjmuje powstały ok.61, a listy Piotra ok. 64 r. naszej ery. Wtedy Jezus "stał i był" przy Bogu. W Apokalipsie powstałej ok. 96 roku Tron Jahwe opisano: "..a środku tronu i dookoła tronu, cztery Zwierzęta, pełne oczu z przodu i z tyłu..."(4:6BT) Stwierdzamy brak..Jezusa!  Jest za to jakaś tajemnicza księga, której nikt nie może i nie wie jak otworzyć. Jakby nie wiedzieli o śmierci Jezusa ? Ale jest, "...Przestań płakać; Oto zwyciężył Lew z pokolenia Judy, odrośl Dawida" (Apok.5:5BT, Lukasza 1:32,33BT). Tak Apokalipsa "objawia" nam Abaddona. Ale stop: około 4 lata później podobno ten sam Jan pisze Ewangelię, która zaczyna się; "Na początku było Słowo...." (cytowany powyżej)  Sam coś wymyślam, czy mamy to w Biblii? Na pewno potrafimy już to samodzielnie poskładać?

Co z prawdziwym Jezusem Chrystusem? To naprawdę trudne pytanie? Jego ciało jest tam, gdzie ciała naszych przodków, a nie gdzieś w kosmosie, gdzie ciało nie może funkcjonować. A jego duch? " Lecz Jezus zawołał donośnym głosem i oddał ducha." Marka 15:37 BT  Bóg jest Duchem i duch Jezusa, z całym jego chrystusowym potencjałem, wrócił do Niego. Przekład Biblii z Warwick (NW) podaje w tym miejscu, że; "Jezus umarł", co otwiera furtkę do przyjęcia - "Chrystus umarł". Musimy mieć tu w pamięci słowa prawdziwego Jezusa do Filipa (Jana 14:10,11BT) i w tym kontekście widzieć, że śmierć Jego ciała w istocie była "opuszczeniem" ciała. Kiedy dodamy Jego słowa o tym, żeby nie bać się tych, "którzy zabijają ciało, ale duszy zabić nie mogą" (Mat.10:28), to sprawa mocno nam się klaruje. Teraz ponownie przypomnijmy Mat.10:24,25 BT: "Uczeń nie przewyższa nauczyciela ani sługa swego pana.  Wystarczy, jeśli uczeń będzie jak jego nauczyciel, a sługa jak jego pan" Wiesz, gdzie są teraz prawdziwi uczniowie z czasów Jezusa? Wiesz dlaczego oni także nie mogą pomóc dziecku ze wspomnianego szpitala? Jeśli uważasz siebie za ucznia Jezusa Chrystusa i zabito by Ci ciało, to dokąd pójdziesz i co będziesz robił? Nie, nie ma żadnego "pata".

Zakładam, że coraz jaśniej widzimy odpowiedź na pytanie dlaczego ani prawdziwy Jezus, ani jego apostołowie, ani kochający dziadkowie, którzy są "tam" gdzie apostołowie, choremu dziecku nie mogą pomóc? Gdzie tkwi błąd w zrozumieniu? Inaczej mówiąc gdzie grzeszymy (błądzimy), poszukując odpowiedzi? Odpowiedzi trzeba szukać między innymi w przywróceniu Mu, czyli Jezusowi w naszej wyobraźni, prawdziwego wyglądu i zachowania. 

Kiedy wyobrażasz sobie Jezusa, widzisz jakąś oderwaną od życia postać z "ulizanymi" włosami, z półotwartymi oczami wpatrzonymi w niebo? Na szyi ma wisior w kształcie serca i powoli spaceruje majestatycznym krokiem? Był impotentem, gardzącym życiem seksualnym ludzi? Nie poznał emocji seksualnych z widocznym u mężczyzn skutkiem? Był doświadczony "we wszystkim"! (Hebr.4:15). Ja wyobrażam go sobie jako solidnego, oczywiście przystojnego mężczyznę, tzw. faceta z ....mi, który pewnie stąpał po ziemi. Na widok atrakcyjnej kobiety, nie rozmyślał jak tu niezwłocznie z nią kopulować, jak pieski na podwórku. Za pewnie, jako doskonale zrównoważony, absolutnie panujący nad sobą widział w niej boska istotę, mogąca wydać na świat boskie dzieci itd. W tej sytuacji, czy był żonaty, czy nie, nie ma znaczenia. To był syn człowieczy, a to oznacza syn ziemskich rodziców. Tylko taki może reprezentować świat ludzi i pokazać mu, że może odzyskać należny mu status Dzieci Bożych. Nie może reprezentować, ani niczego pokazywać ludziom, ludzko-anielska hybryda! Taki osobnik jest niszczycielem, Abaddonem, a ze swej natury jest niepłodny, jak nefilim ze ST. Taki nie może "spłodzić" wybawienia, ani dać żadnego wzorca ludziom, bo po prostu nie był nigdy człowiekiem. Taki rozmyśla tylko, czy dostanie dość Zastępów od swojego ojca, do rozprawienia się ze światem. Nie "niósł" jak Prawdziwy Jezus razem z ludźmi  przekleństwa Edenu, z którego wskazał drogę wyjścia. Źródło Życia "posłało" na Ziemię "ducha synostwa", a nie fizyczną osobę. Ten duch przejawił się w oryginalnym Jezusie synu Marii i Józefa W nim "zamieszkała" cała "pełnia" boskości (Efezjan 3:18,19BT). Trochę trwało, aż "zamieszkała", toteż publiczne działanie rozpoczął koło trzydziestki. Zdjęcie z postaci Jezusa Chrystusa patetycznej świętości, pozwala przywołać normalny obraz Jego osoby. Każdy może w wolnym umyśle sam przywołać, zapewne pełniejszy obraz prawdziwego Jezusa. Kiedy spojrzysz w lustro masz pomyśleć; Jezus był taki jak my i mówił do takich jak my.....

Rozpoczęliśmy poważny temat związany z osobą Jezusa i Chrystusem, którego przejawił, a który ma także przejawić się w nas samych. Poniższy przykład będzie wstępem do szerszego jeszcze opisania naszych działań i postaw tak, aby: "Na to Jezus rzekł do nich: Miejcie wiarę w Boga. Zapewniam was, że kto by powiedział tej górze; Podnieś się i rzuć w morze, a nie powątpiewał w sercu, lecz wierzył, że jego słowa się spełnią, to tak się stanie. Dlatego mówię wam, że będziecie mieli wszystko, o co się modlicie i o co prosicie, jeśli tylko wierzycie tak, jakbyście to już otrzymali." Mar. 11:23-24 NW

 Podaję to wg  przekładu korporacji z Warwick z oczywistym zapytaniem, dlaczego nigdy tego nie nagłaśniali i nie nauczali jako "bracia Chrystusa", jak się ich nazywa? To są wyznawcy Abaddona i jego ojca?! Nauczali kiedykolwiek takiej  "wiary", czy siali "powątpiewanie" i zalecają czekać na Jehowę z Abaddonem, czyli na armagedon.

Wyznawcy każdej religii, a poznałem wierzenia dziesiątek z nich, mogą "pomoc" swoim byłym, jak podejrzewam współwyznawcom, na swój sposób. Jeden przykład:  Grupy wyznaniowe, które twierdzą, że u nich odbywa się "mówienie językami" (glosolalia) , "tajemnych rzeczy"(1Kor.14:1-5), powinny się zastanowić, czy jest to nauka prawdziwego Jezusa Chrystusa? Przywołuję na pomoc takie słowa; "Nie ma bowiem nic ukrytego, co by nie miało być ujawnione, ani nic tajemnego; co by nie było poznane i na jaw nie wyszło." Łukasza 8:17 BT Tajemnice i ich wyjaśnianie wybranym, to okultyzm. Glosolalia ma pomoc prostym ludziom poznać Chrystusa, czy pokazać, że jest to dla wtajemniczonych? Mówienie nieznanymi językami, to odpowiednik pomieszania języków przy wieży Babel. Czego bał się Jehowa Zastępów, kiedy ze swoją ekipą tam przylecieli? Pomieszał ludziom języki, żeby łatwiej poznali "ducha chrystusowego", czy miało ich to "oddalić" od Chrystusa?(1Mojż.11:5-7BT) Powstanie "elity" mówiącej "językami służy powszechnemu poznaniu Chrystusa, powszechnemu oświeceniu? 

W posumowaniu tego postu, pytanie do cytowanego powyżej wersetu Marka 11:23-24 : Czy Jezus im powiedział, że dopiero kiedyś, po złożeniu przez Niego ofiary, taka "wiara bez powątpiewania" im się spełni?  Czyli, że "okup" do przejawienia takiej kreującej rzeczywistość wiary, nie był potrzebny?  Pomyśl sam, bez dzwonienia do jakiegoś członka loży okultystów rządzących Twoją  religią.  Albo czy Jezus powiedział wtedy, że taka "wiara" zacznie działać, ale On najpierw musi przyjechać  na białym koniu i wymordować wszystkich wrogów Jehowy?  Zaznaczył wtedy, że kreowanie wiarą rzeczywistości zadziała  tylko u semitów?  Wmawianie wyznawcom przez Twoich duchownych, że te "góry" to problemy, które pokonujemy na co dzień jest świadomym, cynicznym wprowadzaniem "powątpiewania" tak, abyś nie uwierzył w posiadanie przynależnej Ci "mocy" od Źródła Życia.

W następnym artykule wrócimy do sytuacji rodziców z dzieckiem w szpitalu onkologicznym. Podamy sobie też sugestie na temat tego, jakie "kody dostępu" mają, albo jakie mantry nucą demony, że mogą korzystać z mocy Źródła, mimo popełnianego zła. Dlaczego jeszcze nie polegli według znanej biblijnej sugestii, że kto mieczem wojuje, od miecza zginie? 

Serdecznie pozdrawiam. Z Bogiem, Pięknym Duchem. Namaste,

RTR

romtar57@gmail.com