środa, 16 stycznia 2019

35.Źródło Życia zleciło ludzkości rozstrzygać jakąś - kwestię sporną-?


Nie ma żadnej "kwestii spornej".
"Wielki ucisk" ludzkości, według Biblii trwa od Edenu.
Kto i jak go rozpoczął? Kto stworzył "kwestię sporną"?
                        " JESTEŚ uwikłany w najpoważniejszą kwestię sporną w dziejach ludzkich.
                          Od tego, jakie stanowisko w niej zajmiesz, zależy twoja wieczna przyszłość.
                          Kwestia ta została podniesiona podczas buntu w Edenie."
                                                                  Oddawaj cześć jedynemu prawdziwemu Bogu. rozdz.6
                                                                                   Autor: Zarząd korporacji Świadków Jehowy
Tego naucza Ciało Kierownicze z zarządem korporacji w Warwick, przedtem w Brooklynie.
Tego za ciałem kierowniczym naucza miliony głosicieli na świecie.
                                               

Dostrzec własne mistrzostwo, bez potrzeby szukania potwierdzenia z zewnątrz.
Wszyscy jesteśmy częścią wspaniałej, boskiej inteligencji.
Czy Boska inteligencja w nas, zleciła nam rozstrzygnięcie kwestii spornej, polegającej na
uznaniu lub nieuznaniu naszego, boskiego pochodzenia?
Dziecko Boga ma rozstrzygać, czy Bóg ma prawo być "wszystkim we wszystkim"?
Gdzie zrodziło się pojęcie "kwestii spornej"?

Matka. Prawdziwa matka troszczy się o dziecko. Dziecko zawsze ma w niej oparcie. Malutkie przy
jej piersi. Potem łapiąc skraj spódnicy, czuje się bezpieczne. Z czasem stoi już pewniej obok. Matka
z radością obserwuje jego stałe postępy. Rodzice z przyjemnością obserwują kiedy dorośleje.
Prawdziwa matka wychowuje tak, żeby dziecko stało się samodzielne i nie potrzebowało już od
niej "pokarmu". Stan samodzielności dorosłego w końcu dziecka, jest chlubą matki.

Dzieci bardzo boją się i przeżywają kiedy rodzice się kłócą. Kiedy "bogowie" się kłócą i "ryczą"
na siebie i ludzi, na Ziemi panuje lęk i strach.(o rykach bogów w poprzednim poście)

Religijna "matka organizacja" tak wychowuje dziecko, aby zawsze potrzebowało jej pokarmu. Od
narodzin do zgonu. "Matka organizacja" tak organizuje życie swoich dzieci, aby nigdy nie miały 
czasu i ochoty być samodzielne. Dozgonnie będą pragnąć "pokarmu na czas słuszny". Ten "słuszny"
czas jest oczywiście określony przez zarząd danej "matki-organizacji-religii".
Żeby organizacje-religie mogły funkcjonować, muszą muszą mieć cel do osiągnięcia i wroga, który
przeszkadza w jego zdobyciu.

Jak doszło według Biblii do wywołania na Ziemi nieprzyjaźni, wrogości i wygenerowania w
ludzkich umysłach pojęcia zwalczających się organizacji?
Ludziom ufającym Biblii, trzeba to pokazać w tej właśnie, "świętej księdze".

Pierwszy rozdział Biblii nic nie mówi o nieprzyjaźni. Nie ma żadnej kwestii spornej.
Cała Ziemia była rajem. Rozkoszowali się pobytem na niej doskonali, wolni ludzie. Od razu
był to komplet, to znaczy mężczyzna i kobieta. Wszystko było bardzo dobre, bez niepewności.
Ten mężczyzna z kobietą nie byli małpoludami, jak chcą ezoteryczni ewolucjoniści.

Operacja "podróbka raju - ogród Eden" wyjaśnia powstanie śmiercionośnej "kwestii spornej".
Na arenie dziejów pojawiły się upadłe istoty, przybyłe na Ziemię. Według Biblii najważniejszą
z nich był Jehowa Zastępów. Z Jego pomysłu jest mały raj-Eden. Od Niego jest historia ludzi, z
kobietą zrobioną z żebra mężczyzny. Z tego Edenu historia Kaina i Abla. Cała historia Edenu
została włączona do Biblii długo po opisie z pierwszego rozdziału. W Edenie nie było żadnego
buntu. Tak, jak opisałem na blogu sytuację Hioba, tak było w Edenie.
Podawałem już oczywisty wniosek, że Jehowa współpracował z "wężem". Jak sprytny "wąż" mógł
przeoczyć możliwość nakłonienia Ewy do zjedzenia owocu z drzewa życia? Gdyby tak się stało,
potem Adam z Ewą mogliby spokojnie zjeść z drzewa poznania. Żyliby wiecznie, jak podaje treść
Rodzaju 3:22 NW. Właśnie, jeżeli Szatan z Hioba to ten sam z Edenu, to w Edenie Szatan-wąż nic
nie mógł zrobić bez zgody Jahwe Zastępów!
A zatem nie było żadnego buntu w Edenie, tylko zaplanowana duchowa operacja wprowadzenia
na Ziemię nieprzyjaźni, wrogości i walczących "organizacji".

Kto według Biblii, personalnie odpowiada za jej wprowadzenie?
               "Wtedy Jahwe Bóg rzekł do węża: (-)
               "Wprowadzam nieprzyjaźń między ciebie a niewiastę, pomiędzy potomstwo twoje a
                 potomstwo jej: ono zmiażdży ci głowę, a ty zmiażdżysz mu piętę".  Rodzaju 3:14,15 BT
To miało po skompilowaniu Biblii pasować do tego:
               "Kto ze mną spożywa chleb, ten podniósł na mnie piętę"           Jana 13:18 BT

Należy tak to postrzegać, bo gdyby nie znalazł się Noe, nie byłoby dzisiejszego świata, Jezusa,
zmiażdżenia pięty, "okupu", matek organizacji itd.
A zatem według biblijnego opisu, okupacja Ziemi, wprowadzenie "kwestii spornej", początek
"wielkiego ucisku", zaczęło się w Edenie. Dlaczego Kaina i Abla nie ma w sprawozdaniu księgi
Kronik, ani Rodzaju ( Rodzaju 5, 1Kronik 1)?
Może powód był prozaiczny?
                      "Nie mamy być jak Kain, który pochodził od Niegodziwca i zabił swojego brata".
                                                                                                                           1Jana 3:12 NW
                      "Kiedy urodziła Kaina, powiedziała: "Urodziłam" chłopca z pomocą Jehowy"
                                                                                                                      Rodzaju 4:1 NW
To nic, że to straszne. Prawda nie może straszyć. Szczęście, że już o tym wiemy.
Schowanie "głowy w piasek" nic nie pomoże. Codziennie na świecie giną, umierają ludzie. Giną
w różnych tragicznych okolicznościach. Kiedy i jak to się skończy? Już wiemy jak się zaczęło.

Uwaga:
Kompilacja tekstu Biblii i składu jej ksiąg była zmieniana. Kluczowym powodem było takie
ułożenie tekstu, aby połączyć Jezusa z dziełami upadłych bytów. Na tym blogu staram
się Biblią dokumentować, że Chrystus nie jest osobą i nie jest "synem" Jahwe Zastępów.
Historia Edenu, historia wizyty magów, astrologów u dzieciątka Jezus z dziwnymi darami,
przyjętymi (?) przez Józefa i Marię, a na koniec 'klamra' Apokalipsy. To przygotowanie i
"uprawomocnienie" kwestii spornej. Wszystko w bieli świętości i grozy Apokalipsy.
Świadomość Chrystusa jest przed wszystkim( Kolosan 1:16). Przed Władzą i Tronem Jehowy!
Pozycji Chrystusa niepodobna rozstrzygać w ramach jakiejkolwiek  "kwestii spornej".

Zalęknione, głodne dziecko, gdzieś w biednym kraju ma rozstrzygać kwestię sporną, dotyczącą
prawa Źródła Życia do bycia 'wszystkim we wszystkim'?   Ktoś z nas znowu kpi?
To robią tylko upadłe byty, które chcą także naszego, ostatecznego upadku.
Praźródło nic 'nie wie' o kwestii spornej. Atomy naszego ciała spierają się o coś? W naszym
ciele "spór atomów" to nowotwór, "rak".  Czym zatem jest każda "kwestia sporna" na Ziemi?
                                          
Wracamy do cytatu z publikacji "matki organizacji" i jej Ciała Kierowniczego.
Podejmuję się poniższego wywodu, ponieważ wywodzę się pokoleniowo z tego, badającego Biblię,
ruchu. To zrozumienie nie jest niczym nowym, sensacyjnym. Dokumentuję je tylko w przekonaniu,
że pomoże komuś ocknąć się i stanąć na własnych duchowych nogach.Mnie też trochę czasu zeszło,
zanim nabrałem pewności i odwagi.
Spróbujmy tak:
                 "Potem Jezus znowu przyszedł nad jezioro. Tam tłumnie przychodzili do niego ludzie,
                  a on ich nauczał".                                                                     Marka 2:13  NW
Ciało Kierownicze Świadków Jehowy też przebywa sobie nad zbiornikiem wodnym w Warwick.
To Ciało uważa siebie za "braci Chrystusa". Warto wiedzieć, że w Biblii nie ma terminu 'ciało
kierownicze'. NW,  przekład Nowego Świata, autoryzowany i zalecany jako najlepszy do używania
w "służbie" przez to właśnie "ciało".
Wyobraźmy sobie taką sytuację; Na wzniesienie siedziby tego "ciała"w Warwick przybywa kilka,
albo kilkadziesiąt tysięcy ludzi z biednych dzielnic miast. Są pokojowo usposobieni, wiedzą do kogo
idą. Dosiadają się do siedziby nad wodą i oczekują nauki Chrystusa. Są po czasie głodni, po prostu.
Trzeba się nimi zająć. Co zrobi Ciało kierownicze? Co wtedy polecił Jezus?

             "Ale Jezus odparł:Nie muszą odchodzić, Wy im dajcie coś do jedzenia"  Mat. 14:16  NW
              Na wzór Chrystusa Jezusa osobiście pomnoży chleb, by nakarmić głodnych, ufnych ludzi?
              W opisie Mateusza 14:19 NW Jezus tak zrobił.
              Tak, to na poważnie, to zapowiedział Chrystus Jezus. "Zapewniam was, że kto we mnie
              wierzy, dokona takich dzieł jak ja, a nawet większych, bo ja idę do Ojca". Jana 14:12 NW
              Przecież "większe" dzieła, to nie może być kolejna nowa siedziba zarządu, albo nowe biuro
              oddziału. Większe dzieła muszą mieć wymiar duchowy i praktyczny. Na przykład pomoc
              chorym, poprzez ich uzdrowienie.

              Ciało Kierownicze zaproponuje, jak kiedyś niepewni jeszcze uczniowie, aby tłum udał się
              do okolicznych sklepów, marketów nakupić sobie żywności?     Mateusza 14:15 NW

              Owo 'ciało' sprawdzi stan konta korporacji. To konto jest zasilane przez ofiarną wielką
              rzeszę. Jeśli tam musiałoby sięgnąć, to oznacza, że nie nie wierzy w Chrystusa- Jana 14:12
              To by świadczyło, że nie wie o takim wersecie:"Do tej pory odczuwamy głód i pragnienie
              chodzimy biednie ubrani, jesteśmy bici, nie mamy dachu nad głową" 1Kor. 4:11  NW.
              Nic wielkiego, niech "Ciało" wyjaśni to sobie i innym.

              Byłaby jeszcze opcja wezwania odpowiednich służb, w celu usunięcia tego motłochu.
              Tak, jak kiedyś faryzeusze wezwali legionistów Rzymu, aby dokończyć sprawę Jezusa.

Że naruszam świętości?  Jakie i czyje? Święte jest życie i jego Źródło.
Czy któryś z członków Ciała Kierowniczego poruszony duchem Chrystusa, zrezygnuje ze; spa,
garniturów szytych na miarę z markowych materiałów, złotych ozdób i innego badziewia "tego
świata"? Czy przypomni sobie o tych słowach: "..a przy tym ciężko pracujemy własnymi rekami"
1Koryntian 4:12 NW.  Kto, jak nie prawdziwa religia miałaby to pokazać.
Zarząd chce rządzić, a nie służyć. "Ciało Kierownicze" chce kierować... ciałami innych ludzi. I to
właśnie robi, dla własnego najpierw pożytku.
Duch Prawdy, Duch Chrystusa kierować może duchem człowieka. O to można prosić Źródło.
Taka prośba nie może pozostać niespełniona!
                                                        
Szkodliwość istnienia ludzkich "organizacji-matek-religii" można objaśnić na podstawie problemu
pedofilii. Zarząd korporacji z Warwick, jest także zmuszany do wypłacania odszkodowań ofiarom
pedofilów, jak chociażby niedawno w Australii. Gdyby wolni ludzie, o uwolnionych umysłach nie
grupowali się w organizacjach, każdy zboczeniec-pedofil sam musiałby ponieść finansowe skutki
swojego czynu. A tak, najpierw trzeba opłacić, wyżywić, utrzymać strukturę korporacji, a potem
z tego samego konta opłacić ofiary zboczeńca. To konto "matki organizacji" (korporacji) zasilają
jej dzieci. Taka "matka" żeruje na swoich dzieciach, na ich finansowej "krwawicy".
Istnienie takiej "matki organizacji" przenosi hańbę zboczeńca, na wszystkich porządnych,
prawych ludzi ją tworzących. Duchowe traumy ofiar pedofilii, to osobny temat.
Wolne istoty ludzkie jeśli mają ochotę, mogą się spontanicznie spotykać. Można wyłuskać z tekstu
Biblii taki urywek;"troszczmy się o siebie nawzajem , żeby się zachęcać do miłości i dobrych 
uczynków." (Hebr.10:24). A więc nie do studiowania pokarmu na czas słuszny, tylko praktycznych
sugestii, doświadczeń własnego życia. Umocnienia w wolności umysłu.
Kiedy pojawia się potrzeba regularności takich zebrań, zaczyna się struktura organizacyjna. Ktoś
musi czegoś pilnować, zaplanować. Zaraz potrzeba programu takich zebrań, szkicu tematów do
poruszenia. Pojawiają się charyzmatyczni idole, którzy wkrótce "przejmują" taką grupę. Wkrótce
są etaty religijne, składki na wyżywienie idoli, diety, siedziby itd. Tworzy się polityka kadrowa, a
potem już zaistnieje nowa, "matka organizacja". Pojawią szybko cyniczni pochlebcy, oportuniści,
trzymający się blisko prezydium i centrali.
Tak właśnie wyglądało powstanie Świadków Jehowy w 1931 roku. Mistrzowsko przejęto jako tako
"wolnych" badaczy, przez wyautowanie Russella, a wprowadzenie Rutherforda. Można to samemu
odnaleźć w historii tego nurtu. Rutherford, to zmiana na: Świadkowie Jehowy i eksponowanie walki
w ramach "kwestii spornej". To przejęcie, to było mistrzostwo, ale "tego świata".
Mistrzostwo Chrystusa ma inne objawy. Inaczej się do niego dochodzi.
                                               

Nie przeszkadzam nikomu w praktykowaniu lub niepraktykowaniu jakiejkolwiek religii. Z powodu
swojego pokoleniowego szlaku z Biblią piszę na blogu to, co w moim przekonaniu zawiera ta księga.
Chciałbym, aby potencjalny czytelnik bloga miał materiał do przemyśleń.
Jeżeli ktoś boi się opinii innych ludzi o sobie, to robi wrażenie, że wszystko co wie, pochodzi z
opowieści innych. Ciągle się waha, bo nie chce się nikomu narazić. Nie trzeba być bohaterem. Po prostu mówić na przykład to, co samemu widzi się w Biblii.
W zakończeniu tematu "kwestii spornej" cytat z przekładu Nowego Świata, 'żeby nie było':

      "Zgodnie z tą wolą zostaliśmy uświęceni dzięki temu, że Jezus Chrystus raz na zawsze
        złożył w ofierze swoje ciało".                                         Hebrajczykow 10:10 NW

Jeśli była jakaś, nawet wymyślona "kwestia sporna", to została rozwiązana raz na zawsze.
Kim zatem są i na czyich usługach ci, którzy dają umęczonemu światu znowu takie zadanie?
Jeśli już, to złożono w ofierze ciało, bo zabicie Chrystusa nie jest możliwe.
W tym kontekście należy spojrzeć na dokumentację tego bloga.
      

Z najwyższym szacunkiem dla życia i Jego Źródła.
Serdecznie pozdrawiam

RTR
romtar57@gmail.com

P.S. Świadkowie Jehowy wykluczają ze swoich szeregów osoby używające tytoń. Jego szkodliwość
       jest oczywista. A jakie stanowisko zajmuje Zarząd z Warwick w sprawie elektromagnetycznego
       smogu przy korzystaniu z laptopów, tabletów podczas zebrań na Salach Królestwa? Kiedy sto,
       albo więcej osób korzysta z takich urządzeń, sala 'działa' jak kuchenka mikrofalowa. Tak podają
       oficjalne źródła internetowe. W niektórych krajach zakazano wi-fi w szkołach.