piątek, 28 września 2018

28.Chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj..


Zanim o chlebie, spostrzeżenie o wodzie;
             "Bo kto nie jest przeciwko nam, ten jest z nami. Albowiem kto by napoił was
              kubkiem wody w imię tego, że należycie do Chrystusa, zaprawdę powiadam wam,
              nie straci zapłaty swojej."                                             Marka 9:40,41   NP

              "Oszołomienie doszło do tego stopnia, że wiele dzieci Bożych wstydzi sie nie należeć 
              do jednej z tych krępujących sekt i wolą raczej dźwigać cięższe lub lżejsze kajdany,
              zamiast "należeć" tylko do Chrystusa."     Tom III Wykłady Pisma Świętego
                                                                                    s.203 wydanie 1919 Charles T. Russel

Takim pokrzepiającym kubkiem wody stały się kiedyś dla wielu badaczy Biblii, te słowa Russela.
Zapewne nie takiego kubka wody od niego oczekiwali, będący w "tle" współpracownicy. Dziwnie
przedwcześnie zmarł. Dziwnie zaczęto podważać jego moralność. Dziwnie skomplikowała się jego
relacja z żoną, zakończona seperacją. Ktoś był zainteresowany, aby zniechęcić do jego duchowych
rewelacji, przerastających "reformatorską religijność" jego czasów. Ktoś nie pozwolił mu napisać
ciągu dalszego, wszak świadomość Chrystusowa ciągle narastała. Kto przejął powstały ruch, już
opisałem na blogu. Wątku o braku potrzeby noszenia religijnych kajdanów, już nie kontynuowano.

Należenie do Chrystusa nie może oznaczać należenia do jakiejś boskiej osoby. Chrystus, co już
biblijnie uzasadniałem na blogu, jest "świadomością" pochodzenia od Jednego Boga, który jest Duchem. W Jezusie "zamieszkała" cała pełnia boskości, czyli pełnia świadomości Chrystusowej.
Dlatego nazywano go Jezus-Chrystus. Podążanie Tą Drogą przypomnieć ma ostatecznie każdemu
taką samą pozycję u Boga.(Kolosan 1:19 Jana 14:23 BT)

Czym dzisiaj jest kubek wody i kto go może podać? Jak wyczuć, komu go podać?
Ilu ludzi znasz osobiście? Sto, tysiąc, dziesięć tysięcy? Może widziałeś przed sobą wielotysięczne
tłumy. Ale ilu znasz bliżej? Jak możesz napoić kogoś kubkiem wody i to w świadomości intencji?
Nawet milion osób wobec 7,5 miliarda, to niewielka ilość. Co zatem możesz zrobić?
Wody potrzebuje ktoś spragniony. W rozumieniu wersetu z Marka 9 rozdziału ma to oczywiście
szersze znaczenie. Wykonać pozytywny gest (podać kubek wody) można w każdej życiowej
sytuacji. Nie chodzi o altruizm w różnej skali. Chodzi o widzenie w każdym człowieku równej nam,
boskiej istoty. Posługując się tylko Biblią, wykazuję, że takie spojrzenie na każdego człowieka jest
tam, także pokazane. Zakładając blog chciałem, nadal chcę podać kubek wody, widząc w nieznanym
mi osobiście człowieku, budzącą się świadomość Chrystusa.
Na przykład:
W moim przekonaniu, biblijna wiadomość o Potopie, który miał nastąpić w 2370r.p.n.e. niesie wiele
ożywczych, jak zimna woda, naprowadzających informacji. Jeżeli za tym opisem stoi Praźródło, to
Ono, potraktowałoby wszystkich synów Noego jednakowo. Oznaczałoby to, że mieszkańcy całej
Ziemi mają jednego prapradziadka Noego. Mieszkańcy Afryki, Azji, obu Ameryk, Europy, Australii,
wszystkich zamieszkanych wysp, wszyscy ludzie na Ziemi, są praprawnukami Noego.
Bóg starego testamentu to: Jahwe; Bóg Abrahama, Bóg Izaaka, Bóg Jakuba. Czy to także  Bóg np;
Solona, Talesa z Miletu, Ezopa, Platona, Pitagorasa, Konfucjusza, Lao Tsy, Siddharthy Gautamy,
indian obu ameryk, aborygenów, mogołów itd? Historia Egiptu rozpoczęła się po 2370p.n.e? Władcy
i kapłani Egiptu, to także wnuki Noego? Jahwe Zastępów nie jest ich Bogiem? Kto jest Bogiem dla
pisarzy Mahabharaty lub jakiego Boga ukazują Upaniszady. Ta wiedza też pochodzi od Noego?
Wiedza innych ludów była przechowywana przez Noego w Arce? Skąd giganci, tacy jak Goliat itd.?
Te wiedzę  w przyszłości przypomnimy na blogu. Na razie ciągle Biblia, "nasze" Pismo Święte.
Nasz ograniczony czasowo przez zwierzchności pobyt na Ziemi, to przysłowiowe nasze "pięć minut".
Co w tym czasie możemy zrobić?
Możemy dać osobisty, duchowy sygnał Źródłu, że opowiadamy się za Życiem. Śmierć już znamy z
obserwacji. Śmierć miliardów zapowaiada Bóg Apokalipsy. Źródło, które stale jest wszystkim we
wszystkim zna każdą naszą intencję. Zna przyczyny naszych poszukiwań zrozumienia "całości".
Dla Źródła, nasza "intencja prawdy" jest początkiem przebudzenia świadomości Chrystusa.
Każdy z nas ma w zasięgu kubek orzeźwiającej wody. Każdy może i powinien go podsunąć temu,
który pragnie. Jak wykorzystujesz swoje "pięć minut" na Ziemi, nieazależnie od powodów, które
skłoniły Cię do zapoznania się z treścią tego bloga?

A teraz powrót do modlitwy Ojcze nasz.
   
"Gdy którego z was syn prosi o chleb, czy jest taki, który poda mu kamień?"
                                                                                            Mateusza 7:9 BT

Takie naturalne spełnienie prośby syna, do swego ziemskiego ojca, jest widoczne u wszystkich
normalnych ludzi na świecie. Jest to boski odruch, którego nie musi uczyć żadna religia.
Zanim spróbujemy zestawić biblijne wersety na ten temat, poddajmy się życiowej refleksji o chlebie
na codzień. Najwyżej jedna trzecia mieszkańców w praktykach religijnych wykorzystuje Biblię.
Stąd wynika, że znaczna większość nie prosi Boga o chleb powszedni, a mimo to żyje i korzysta z
zasobów Ziemi. Ma, jak może wiemy, różnoraki sposób na proszenie o chleb, a potem dziękowania
za jego dostatek.
Tu, jak zresztą na każdym kroku widać przejaw Źródła, które daje wszystkim dzieciom dostęp do
żywności, obfitującej na Ziemi. Problem pojawia się wtedy, kiedy ktoś zaczyna dzielić i rządzić.
Przykład idzie z góry. Według Biblii, góra to nadziemskie zwierzchności, nieprzyjazne ludziom.

Jaki jest przekrój ludzi na Ziemi proszących o chleb powszedni?
Spróbujmy spojrzeć na to tak:
Kto prosi : Chleba naszego powszedniego daj na dzisiaj?

-Górnik, ojciec czwórki dzieci, wstający o piątej rano do pracy na kopalni. Prosi o to aby mógł
 wyżywić rodzinę oraz zapewnić minimum innych potrzeb. Docenia, że ma w ogóle pracę.
-Biskup, pastor, członek jakiegoś kierowniczego ciała religijnego. Też potrzebują chleba na
 każdy dzień. Oni nie wstają rano na osiem, dziesięć godzin do pracy, aby potem dokonywać
 posług religijnych. Zakładam, że doceniają i dziękują, iż nie muszą pracować, a chleb mają.
-Prosi wychudzona matka z umierającym dzieckiem na ręku, w doprowadzonym do nędzy kraju
 gdzieś w Afryce. Czuje, że wkrótce umrze wraz z dzieckiem, ale do końca szuka ratunku dla
 dziecka najpierw. Ktoś chce jej zamiast chleba, przeczytać Apokalipsę 19 rozdział?
-Prosi, zmawiając modlitwę Ojcze nasz, religijny prezes korporacji. Prezes innej firmy, niereligijny
 też ma chleb powszedni, a nie modli się wcale. Po lunchu obaj jadą wypróbować nowe jachty,
 które niedawno kupili. Wyślą później po kontenerze żywności do Afryki.
-Prosi pracownik kopalni złota na południu Afryki. Po przyjechaniu do kopalni zjeżdża cztery
 kilometry w głąb ziemi, potem kilka kilometrów do wyrobiska. Każdego dnia nie wie czy wróci.
 Spełnienie prośby o chleb powszedni tak wygląda?
-Prosi o chleb powszedni  bankier, układający sztaby złota, wydobytego wcześniej z narażeniem
 życia przez górnika. Po obiedzie zadzwoni do kolegi bankiera aby porównać aktualne zasoby. To
 też praca. Zadecydują, że na własny koszt położą nową nawierzchnię drogi w osiedlu górniczym.
-Proszą także rolnicy. Są jakby bliżej Źródła, bo sieją i widzą jak powstaje plon. Z reguły bardziej
 niż prezesi, bankierzy, duchowni, doceniają każdy kęs chleba.
-Prośby duchownych spełni pracująca na nich wielka rzesza owiec. Czyli "trzoda ludzka".
-Proszą o chleb powszedni na co dzień tzw. chrześcijanie wszystkich "prawdziwych" i "fałszywych"
 religii. Czy proszą o więcej chleba dla swojej "trzody"? Przecież "fałszywych" zabije armagedon
 z Jezusem w roli głównej.
-Proszą wszyscy poganie, czyli niechrześcijanie albo nieżydzi. Inaczej, ale proszą i dziękują także.
-Tak, czy inaczej proszą o chleb wszyscy potomkowie Noego: jafetyci, semici, chamici. Poprawię się.
 Proszą wszyscy potomkowie Adama.
 Skąd wziął się pierwszy poganin? Cały blog o tym.

Gdybyś była, był Bogiem, jakbyś spełniał prośby tej niepełnej przecież listy?
Chleb powszedni, to nie tylko chleb do jedzenia.
Oczywiście, proszący ma na myśli także "pokarm" duchowy.
Pokarmem duchowym dla świata jest Bochen Chleba - Biblia?
Czym "żywi" się duchowo człowiek nie "spożywający" Biblii, skoro... jednak żyje?

Spośród wielu, wybierzmy na początek taki fragment:
                              "Jahwe powiedział wówczas do Mojżesza: Oto ześlę wam chleb z nieba na
                               kształt deszczu. I będzie wychodził lud i każdego dnia będzie zbierał według
                               potrzeby dziennej. Chcę ich tak doświadczyć , czy pójdą za moimi rozkazami
                               czy też nie."                                                            Wyjścia 16:4  BT
To biblijny przykład chleba powszedniego, danego na każdy dzień.
Warto pamiętać, że w tym samym czasie na terenie Ziemi żyli ludzie, którzy także musieli każdego
dnia jeść. Kto ich żywił? Jeżeli Jehowa Zastępów doglądał i wychowywał swoje "dziedzictwo" na
pustyni, to kto zajmował się resztą świata? Tam inni bogowie doglądali swoje "dzieci"?
Pamiętajmy, że jesteśmy teraz z Mojżeszem i jego ludem, w około 1500r.p.n.e.
W tym czasie istniały ludy, które nie tylko jadły fizyczny chleb, ale także rozwijały się społecznie,
intelektualnie, a także duchowo. Kto ich wychowywał i doświadczał? Do jakich celów?
Jaki chleb fizyczno-duchowy, jedli na każdy dzień?
Do czego były przygotowywane różne ludy? Jedne miały być "tłem" dla innych? Zaistniały,
aby być zniszczone w pokazowych wojnach bogów?
To wszystko po to, abyśmy dzisiaj mogli o tym czytać i podziwiać zwycięzców?
Kto z tamtych ludzi został zwycięzcą, skoro dzisiaj, w XXI wieku nie ma ich na Ziemi? 
Komu był potrzebny "pochód potęg światowych" opisany w biblijnej księdze Daniela? Komu
był potrzebny w kontekście pojawienia się Jezusa Chrystusa? Praźródłu? Coś chciało poznać?
Te potęgi wg Daniela to: Egipt, Asyria, Babilon, MedoPersja, Grecja, Rzym i AngloAmeryka. 
Czy są znane inne wypowiedzi Biblii na temat powstawania tych "potęg"?
Kilka poruszających informacji: (kilka kromek chleba)
                                     "Lecz Jahwe pobudził na niego wrogów i nieprzyjaciół jego uzbroił:
                                       Aramejczyków i Filistynów..."            Izajasza 9:10 BT
                                      "Wyrok na Egipt: Oto Jahwe, wsiadłszy na lekki obłok wkroczy do Egiptu. 
                                       Zadrżą przed Nim bożki egipskie, omdleje serce Egiptu w jego piersi.
                                       Uzbroję Egipcjan jednych przeciw drugim, i walczyć będzie brat przeciw
                                       bratu, przyjaciel przeciw przyjacielowi, miasto przeciw miastu, królestwo
                                       przeciw królestwu."                            Izajasza 19: 1,2  BT
Coś takiego zapowiedział Jezus przy "końcu świata". Kto wtedy to zrobi? (Mateusza 24:6-8)
                                      "Jahwe Zastępów pobłogosławił mu, mówiąc: Błogosławiony niech będzie
                                        Egipt, mój lud, i Asyria, dzieło moich rąk, i Izrael, moje dziedzictwo."
                                                                                                    Izajasza 19:25  BT
Kto i po co manipuluje potęgami? Odpowiedź w cytowanym tekście. Czy w takim razie ludzie
odpowiadają za wywoływanie i toczenie między sobą wojen?
Aby to spowodować bogowie stosują psychotronikę, sterują mocami niebios, albo wykorzystują
sztuczną inteligencję, coś testują?
                                        "Tak mówi Jahwe o swoim pomazańcu Cyrusie: Ja mocno ująłem go 
                                         za prawicę, aby ujarzmić przed nim narody i królom odpiąć broń od
                                         pasa.(-) Przypaszę ci broń, chociaż mnie nie znałeś, aby wiedziano od
                                         wschodu słońca do zachodu, że beze Mnie nie ma niczego. Ja jestem
                                         Jahwe, i nie ma innego."                  Izajasza 45:1,5,6  BT
Tu pokazano, że "pomazańcem" może być każdy, nieznany , aktualnie potrzebny do wykonania
jakiegoś zadania. Gdyby któryś ziemianin "fikał" to jest taki nadzór:
                                        "Lecz książę anielski królestwa perskiego sprzeciwiał mi się przez
                                         dwadzieścia jeden dni, lecz oto Michał, jeden z pierwszych książąt
                                         anielskich, przyszedł mi na pomoc (-). Lecz teraz muszę wrócić, aby
                                         walczyć z księciem anielskim perskim, a gdy wyruszę do boju, oto
                                         zjawi się książę anielski grecki.(-) I nie ma ani jednego, kto by mężnie
                                         stał po mojej stronie przeciwko nim, oprócz Michała, waszego księcia
                                         anielskiego."                                  Daniela 10:13,20,21   NP
Przywódcy świata maja coś do powiedzenia?
Jeżeli można było manipulować ludzkością, dlaczego nie można było  jej pomóc w rozwoju cech
Źródła, opisywanych wielokrotnie na blogu? Jaką etykę, jaką osobowość ma Jehowa Zastepów?
A co może zrobić"trzoda ludzka"? Przyjdź królestwo twoje-jakie i czyje? O tym już trochę było.
"Interesujący" jest Michał. Wkrótce o nim.   Mateusza 12:24-27  coś podpowiada?                            Ten pochód ma zakończyć Michał=Jezus  w walce z Szatanem i narodami. Tak podaje
Apokalipsa i tak nauczają nie tylko kapłani Świadków Jehowy. Rozwiniemy to w przyszłości.

Bogowie żyjący wg Biblii tysiącletnimi "dniami".... żyją. Oni w swoim gronie analizują swoje
osiągnięcia i  porażki. Ich ziemskich ofiar już nie ma. 
Bogowie "piszą" historię ludzkości. Inspirują różne "święte" pisma, także.
Nie mogą, nie potrafią wszystkiego ukryć. Nitką, śladem Chrystusa idziemy do kłębka.
Teraz są "nowi" ludzie, 7,5 miliarda. Plany wobec nich już są opisane w świętych pismach,
różnych religii. Na przykład w Biblii, w Apokalipsie!
Czy możemy w ogóle coś zrobić? Biblia odpowiada, że Tak!

Odpowiedź: Każdego dnia trzeba "jeść" odpowiedni chleb.

Jaki to chleb?
Pisałem już we wcześniejszych postach, dlaczego Chrystus przejawił się w Synu Człowieczym,
urodzonym w narodzie wybranym. Tu musiał pokazać "prostującą" moc Źródła. Stało się to przez
życie i naukę Chrystusa ukazaną w Jezusie.
Co Chrystus Jezus powiedział o chlebie?
                        "Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam: Nie Mojżesz dał wam chleb z nieba,
                          ale dopiero Ojciec mój da wam prawdziwy chleb z nieba. Albowiem chlebem
                         Bożym jest Ten, który z nieba zstępuje i życie daje światu.
                         Rzekli więc do Niego: Panie dawaj nam zawsze tego chleba. Odpowiedział im
                         Jezus: Jam jest chleb życia. Kto do mnie przychodzi nie będzie łaknął, a kto
                         we Mnie wierzy, nigdy pragnąć nie będzie."                   Jana 6:32-35  BT
Czy widać tu wyraźny "ślad" Chrystusa?
To nie Ojciec Mojżesza daje prawdziwy chleb z nieba. Ojciec Mojżesza daje "nieprawdziwy"chleb.
To Ojciec Chrystusa daje chleb życia, a nie śmierci, której widmo niesie Apokalipsa.
Chleb życia to, Jam jest. Kto "przyszedł" do świadomości Chrystusa, już nie łaknie. Już wie.
Kto uwierzy, że może "przebudzić" w sobie Chrystusa i zrobi to, już nigdy nie będzie pragnął.
Nie potrzebuje substytutów, "pokarmów na czas słuszny", podawanych w religiach.
Przypomni sobie, kto jest jego Ojcem tak, jak wiedział to Jezus Chrystus.

Diabeł, kusiciel tak "podkręcał" Jezusa:
                           "Jeśli jesteś Synem Bożym, powiedz, żeby te kamienie stały się chlebem. Lecz
                            On mu odparł: Napisane jest: Nie samym chlebem żyje człowiek, lecz każdym
                            słowem, które pochodzi z ust Bożych."                       Mateusza 4:3,4  BT
Dołóżmy to:       "Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga i Bogiem było Słowo"
                                                                                                                  Jana 1:1  BT
Diabeł to Ten, który w Prawdzie nie wytrwał.
Czyli to nie On był, "na początku" Słowem, Bogiem.
Diabeł nie wiedział kim jest Jezus?  Dlaczego kusił go do zamiany kamieni w chleb?
Odpowiedź:
Chciał nakłonić Jezusa do nadużycia mocy Źródła. 
Chciał go nakłonić do tego, co sam zrobił. Nadużył dostępnej mu mocy do podporządkowania
sobie świata ludzkiego. Razem z innymi, którzy w Prawdzie nie wytrali, okrutnie skatowali i
skazili ludzkość. Zakryli przed ludźmi świadomość Chrystusową.

Uwaga: Jezus nie zaprzeczył, że jest możliwość zamiany kamieni w chleb. Pokazał, że jest Panem,
to znaczy, że panuje nad sobą i dostępnymi mocami. Nie ogarnia Go chęć egotycznego pokazu.
Jezus pokazał, że świadomość Chrystusa w człowieku, pozwala mu wytrwać w Prawdzie.
Pokazał, że każdy może przypomnieć sobie kim jest.

Uwaga: Dlaczego Jezus mówi, "Napisane jest"? Była okazja powiedzieć: Mój i wasz Ojciec kazał
napisać.....w "naszym" Pismie.  Powołał się, jak my dzisiaj: napisane w Biblii jest.......
Parafrazując słowa Jezusa, możmy się zachęcić: Kto czyta, niech uważnie czyta.
Dokładka;             "Ojcowie wasi jedli mannę na pustyni i pomarli. Ja jestem chlebem żywym,
                               który zstąpił z nieba. Jesli kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki."
                                                                                                                         Jana 6: 49,51  BT
W zestawieniu z treścią poprzednich postów, chyba wiemy już jak to "przeczytać".

Codzienna prośba o chleb, kierowana do Źródła, jest stałą prośbą o pełniejsze przebudzenie
świadomości Chrystusowej.
Kiedy rodzic daje dziecku codziennie chleb, oczekuje, że ono urośnie, wydorośleje. Po pewnym
czasie dorastająca córka albo syn, kiedy poprosi o chleb, mama albo tato mówi:
Wiesz przecież, gdzie jest, idź i sam sobie weź, ile potrzebujesz.

Nam także Źródło "powie" wkrótce: Idź, weź sobie, wieczność jest przecież dla Ciebie.
Teraz mówi: Wiesz, gdzie znaleźć chleb życia. Kto szuka-znajduje. Kołaczącemu otworzą.(Mat.7r) 
Wolą Praźródła jest, aby wszyscy wydorośleli do pełni Chrystusowej.
Od Ciebie zależy - "Jak długo będziesz robić...to samo".
Przeczytałem gdzieś:  Wszystkie klatki w których się znajdujemy, otwierają się od wewnątrz.
                                   
Pomocny fragment o chlebie.
                           "Dlatego też, najmilsi moi, strzeżcie sie bałwochwalstwa. Wszyscy bowiem
                            bierzemy z tego samego chleba. Przypatrzcie się Izraelowi według ciała.
                            Czyż nie są w jedności z ołtarzem ci, którzy spożywają z ofiar na ołtarzu
                            złożonych? Lecz po cóż to mówię? Czy może jest czymś ofiara złożona bożkom?
                            Albo czy sam bożek jest czymś? Ależ właśnie to, co ofiarują poganie, demonom
                            składają w ofierze, a nie Bogu. 
                            Nie chciałbym, byście mieli coś wspólnego z demonami."1Koryntian 10:14-20 BT

Inny oświecony: "Dzieci, strzeżcie sie fałszywych bogów"                    1Jana 5:21  BT

Przeczytajmy ten fragment.
Po śmierci Jezusa na krzyżu(palu), ustały ofiary kapłanów takich jak Annasz i Kajfasz?
Jeżeli nie, to komu były i są składane?
Ten sam Bóg przyjmował ofiary w świątyni reką uczynionej, czy nastąpiła zamiana na innego?
Komu składali ofiary Annasz i Kajfasz przed i po śmierci Jezusa?
Z kim oświecony Paweł zalecał nie mieć nic wspólnego?
Jakich fałszywych bogów polecił sie strzec, oświecony Jan?
Chodziło o bogów Rzymu? Tych przecież wystrzegali się naśladowcy nauki Chrystusa. Żydzi także.
Ale jest pociecha: "Albo czy sam bożek jest czymś?" To kubek orzeźwiającej wody od ap.Pawła.
Kim, po oświeceniu stali się dla Pawła, Annasz i Kajfasz?  Braćmi w Chrystusie, czy "poganami"?
"Lecz po cóż to mówię", żachnął się apostoł. Już wiemy dlaczego?
Każdy może sam "w sobie", dopowiedzieć dalsze wnioski.
                                         
Chrystus Jezus powiedział coś o daremnym trudzie pogodzenia starego z nowym?
Gdyby Stary i Nowy Testament "miał" tego samego Boga, nie byłoby żadnego trudu!
Mamy coś na ten temat? Oczywiście:
                         "Nikt nie przyszywa łaty z nowego sukna do starej szaty, bo inaczej łata obrywa
                          nowe od starego i rozdarcie staje się większe.
                          Nikt nie wlewa młodego wina do starych bukłaków, bo inaczej wino rozsadzi
                          bukłaki i wino i bukłaki zniszczeją.
                          Lecz młode wino należy lać do nowych bukłaków."             Marka 2:21,22  NP
Nauka Chrystusa nie "składa się" z podwójnej moralności. Raz miłosierny Zbawca, innym razem
bezlitosny egzekutor. Chrystus jest stabilny, jak Źródło od którego pochodzi (Jakuba 1:17)
Idąc tym "uwolnionym myśleniem" wnioskujemy:
             Chrystus Jezus nie powiedział, że: Dam wam w przyszłości księgę. Będziecie ją
             czytać i to będzie dla was chleb na codzień.
             Mówił: Ja Jestem chlebem.  Przeciwstawiał: Mój Ojciec - wasz ojciec.
             Mówił: nie samym chlebem, ale Slowem Boga człowiek żyje.
             
Ile Życia, przyniosła Biblia mieszkańcom Ziemi, a ile okrutnej śmierci?
Chrystus przejawiony w Jezusie przyniósł śmierć, czy życie?
Wykorzystanie Jego wizerunku przez bogów, przyniosło śmierć i zapowiada jej apogeum.
Spójrzmy na arenę starożytnego Rzymu. Arenę na której ginęli pod kłami i pazurami dzikich
zwierząt pierwsi oświeceni, uczniowie Chrystusa Jezusa.
Jaki duch pobudził władców Rzymu do takiego zabijania niewinnych ludzi?
A może władcy Rzymu byli pod wpływem lektury takich tekstów (5Mojż.32:19-25)?
Przypomnieliśmy już sobie na blogu, kto wysyła pazury i kły dzikich zwierząt na swoje dzieci.
Obserwatorem męczarni umierających na arenie, a także zasiadających władców była tak
zwana "tłuszcza" Rzymu. Armagedon to też pazury, szpony, zakrzywione dzioby dzikich
ptaków, czekających na mięso ludzkie. Ma je dostarczyć "inny" Jezus - Abaddon. Niszczyciel.
Kto będzie "tłuszczą", obserwatorem rzezi miliardów ludzi?
Kto będzie przyglądał się "uczcie" ptactwa niebios? Będą obsrewatorzy tak w Niebie jak i na
Ziemi? To byłoby interesujące widowisko? Dla jakich typów osobowości?

Chleb bogów: lęk, strach, groza przyszłości, królestwo oparte na uprzedniej śmierci miliardów.

Chleb Źródła: miłość, radość, pokój.....

Słowa świadomości Chrystusowej: Na świecie doznacie ucisku (od kogo?), ale miejcie
                                                            odwagę:  Jam zwyciężył świat.       Jana 16:33 BT

Chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj.......

Pozdrawiam
RTR
romtar57@gmail.com

P.S. "Ojcze nasz, któryś w niebie, Święć się imię twoje, Przyjdź Królestwo twoje, Bądź wola
        twoja, jak w niebie, tak na ziemi, Chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj...Do tego
        miejsca dotarliśmy. Oczywiście w każdym poście jest zaledwie sygnał biblijnych możliwości
        spojrzenia na treść "wzorcowej" modlitwy. Pisząc o tym, chciałem dać zachętę do własnego
        zastanowienia się nad jej "przekazem". Mam nadzieję, że wyraźnie widać różnicę miedzy
        wyobrażaniem sobie Boga, który jest Duchem, a osobowym bóstwem. W naszych czasach
        istnieje zawód, "tłumacz przysięgły". Dokumenty urzędowe mogą być tłumaczone tylko przez
        takich tłumaczy. Komu "przysięgali" kopiści, a potem kompilatorzy tekstu Biblii? Komu
        "przysięgali" decydenci zestawienia, które nam podano jako Pismo Święte? Każdy przekład
        ma swoich "przysięgłych" tłumaczy. Tłumacz "przysięgły" jednej religii jest niewiarygodny,
        skoro inna musi zweryfikować tekst przez swoich? Oto dlaczego musimy "czytać" ducha, nie
        tylko litery. To może każdy przebudzony. Czyż nie mówimy: Tak sobie w duchu pomyślałam?

BT    Biblia Tysiąclecia 1971   przekład rzymskokatolicki
NW  Przekład Nowego Świata  1984  przekład Świadków Jehowy
NP    Nowy Przekład Warszawa  1990  przekład protestancki