Dla tysięcy, z którymi osobiście rozmawiałem oraz dziesiątków tysięcy, do których przemawiałem. W imię Wolności Umysłu, poświęćmy sobie chwilę czasu.
sobota, 30 grudnia 2017
5.Bóg, Biblia, Szatan
Dzień dobry,
Celem założenia bloga, jak już napisałem w poprzednich postach, jest chęć podpowiedzenia
sposobów samodzielnego myślenia. Pokazania, jak pozbyć się strachu i lęku przed pojawiającymi
się samodzielnymi wnioskami z lektury Pisma Świętego - Biblii. Dlaczego wtedy budzi się obawa?
Własne wnioski, wywracają dotychczasowe pojęcia o Bogu, Biblii czy Szatanie. Co wtedy robić?
Ukrywać swoje zrozumienie czytanych treści, ze strachu przed utratą akceptacji otoczenia, a w tym
najbliższych osób? Narazić się na utratę przyjaciół z własnej społeczności? Wybrać zapieranie się własnego prawa wyboru i dla "świętego spokoju" dalej tak trwać. Tylko, czy jest to rzeczywiście
" święty "spokój, czy obarczone wewnętrznym niepokojem życie, którego bieg oddaliśmy w cudze
ręce? Przeczytałem gdzieś myśl nieznanego mi autora. Cytuję ją poniżej. Dla mnie trafna.
Ten, kto podąża za tłumem, nigdy nie zajdzie dalej niż tłum.
Ten, kto podąża sam, znajdzie się w miejscu do którego nikt
wcześniej nie dotarł.
Wyjaśniałem już, dlaczego w moim przypadku, podpieram zachęty do uwolnienia własnego
umysłu, Pismem Świętym-Biblią. Pojawiłem się na tej planecie w "strefie wpływów" tej księgi, co
skutkowało dokładnym jej poznaniem. Po odpracowaniu tej lekcji, za którą dziękuję Źródłu Życia,
czuję się zobowiązany do przedstawienia wniosków, kreujących moje dalsze życie. Tym razem
chcę zająć się tym, co Biblia mówi o Bogu, o jej powstaniu oraz o Szatanie i jego możliwościach.
Kto ustalił, że na te tematy mogą rozmawiać wykształceni teolodzy? Na jakich uczelniach
kształceni? No i oczywiste pytanie, w jakiej religii? Kto ma upoważnienie, przez kogo wystawione,
aby być rozjemcą w tej sprawie? Jak zwykle biblijne odpowiedzi są proste i... zawsze tam były!
Czy Chrystus Jezus udał się do współczesnych mu uczonych w piśmie (jakim Piśmie?)
aby uzyskać zezwolenie na mówienie o Bogu-Ojcu? Czy zachęcił prostych ludzi, którzy stali się
Jego uczniami, aby uzyskali zezwolenie od przełożonych synagogi na podążanie za nim? Trzeba
zapytać, czy Jezus uznał swoich uczniów, często jadających nieumytymi rękami, za tępych, nie
mogących pojąć Jego nauki? Czytając Biblię, poczujmy ją tak, jakby napisaną do nas. Nie bójmy
się rozmawiać o jej treści z otoczeniem, rodziną, nawet jeśli uświadamiane treści są szokujące.
A teraz do swobodnych rozmyślań, wolnych od starych kolein! Postanowiłem, co zresztą
widać na poprzednich postach, cytować fragmenty Biblii po czym przedstawiam własne pytania.
Nie podaję ostatecznych odpowiedzi, zostawiając każdemu pole do myślenia i swoich refleksji.
Zacznę od biblijnego pojmowania Boga. Pismo Święte - Biblia, ma niewątpliwie wielką
wartość historyczną, poznawczą. Musimy pamiętać jednak, że jako kluczowy autorytet i to nie
zawsze całej, uznaje ją ok.2 miliardy ludzi. To oznacza, że ok.5 miliardów ludzi nie traktuje tej
księgi, jako największą świętość. Czy tych pięć miliardów ludzi jest niedoinformowanych o Bogu
albo ich "wiara" jest nieodpowiednia? Czy mają "innego" Boga? Zajmiemy się tym później, teraz
o Bogu, tym z Biblii. Właśnie, co o Bogu mówi Pismo Święte?
Z konieczności, w pierwszej kolejności zajmę się cytatami, mówiącymi o Bogu, ze Stargo
Testamentu. Czasem dla kontrastu, podam przykład z Nowego Testamentu, kojarzącego się z
naukami Chrystusa Jezusa. W przyszłości, rozwinę bardziej szczegółowo nauki Jezusa.
Opis stwarzania niesie dużo informacji o Bogu. Dokładniej, porównanie pierwszego opisu
stwarzania zawartego w pierwszym rozdziale, a innym w treści, drugim. Dlaczego są w Księdze
Rodzaju dwa opisy stwarzania i jaką wiedzę daje ich porównanie?
W pierwszym rozdziale opisu stwarzania, Bóg powołuje do istnienia od razu kompletną
parę ludzi; mężczyznę i niewiastę. Mają zaludnić Ziemię. Oni , wszelkie ptactwo oraz wszystkie
zwierzęta mają spożywać pokarm roślinny. Można to samodzielnie odszukać, aby się upewnić. Po
zakończeniu, Bóg uznał, że wszystko było bardzo dobre. Jeśli tak, to znaczy nie wymagało żadnych
poprawek! Drugi rozdział przynosi inną wersję tego zdarzenia. Tu pojawia się opis sytuacyjny
miejsca stworzenia pierwszego człowieka, któremu nadano imię; Adam. Został ulepiony z gliny,
czyli z prochu. Tu pojawia się imię stwórcy Adama; Jahwe. Ten Stwórca według zamieszczonego
tam opisu tworzy Adama, bo nie ma człowieka, który by uprawiał ziemię i kopał (?) rowy. Tworzy ogród Eden-Raj, w którym osadza Adama. Dopiero później, obserwując Adama, dochodzi do
wniosku, że potrzebuje pomocy, że nie jest mu dobrze samemu. W rezultacie, dopracowuje dzieło
i lepi z prochu zwierzęta.W końcu uzupełnia codzienne życie Adama, uzyskując z jego żebra Ewę,
towarzyszkę, pomocnicę do pracy. Fragment tego opisu brzmi:
"mężczyzna powiedział:
Ta dopiero jest kością z moich kości i ciałem z mego ciała. Ta będzie się zwała
niewiastą, bo z mężczyzny została wzięta." Księga Rodzaju 2:23 BT
A teraz kilka pytań, które mają nam przybliżyć obraz stwórcy pierwszych ludzi. Skąd wzięła się
zasadnicza różnica w tych dwóch rozdziałach? W pierwszym rozdziale występuje liczba mnoga
Stwórców? W drugim rozdziale jest informacja, że po dziele twórczym, Bóg musi odpocząć. To
mocno niepokoi, jeśli zestawić to z obrazem Boga-Ojca, nakreślonego przez Chrystusa Jezusa.
Jak musiałby odpoczywać Bóg po stworzeniu naszego układu słonecznego, galaktyki, innych
galaktyk, kosmicznych mgławic itd.? Musiałby ciągle odpoczywać, albo .....wcale! Ta druga
opcja jest oczywista w kontekście nauk Chrystusa. Jeszcze o Adamie i Ewie. Czy Adam został
od razu stworzony z narządami płciowymi? Jeśli tak, to po co było przyglądać się jak na co dzień
żyje, żeby dojść do wniosku, że potrzeba mu kobiety, odpowiednio ukształtowanej do rodzenia
dzieci? Po co było tworzyć Raj-Eden, skoro do dzisiaj mamy wiele zakątków Ziemi, budzących
w turystach zachwyt i określanych rajem. Dlaczego Adam po ujrzeniu Ewy wykrzyknął; Ta dopiero
jest kością z moich.....Czy były już wcześniejsze próby stworzenia odpowiedniej towarzyszki i
dopiero ta się udała? Czy te opisy stwarzania, przy odpowiednim spojrzeniu, dają nam potrzebne
"dane" do wykreowaniu sobie obrazu Boga? Na pewno tak. Pokazują, jaki Bóg na pewno nie jest.
A propos Adama. Podczas dziesięcioleci odwiedzania ludzi od domu do domu, bywało,
że spotykałem ciekawe, nieprzeciętne osoby. Było to ok. 37 lat temu, ale do dzisiaj pamiętam,
starego mężczyznę, siedzącego na ławeczce przed starym domem. Trudno było na pierwszy rzut
oka podejrzewać go o jakąś "mądrą" wypowiedź. Kiedy opowiadałem mu o biblijnym Raju, podał
swoje rozumienie stworzenia Ewy:
Powiedział; Jest pan młody, ale ja twierdzę, że pierwszej kobiety, Ewy nie należy
nazywać niewiastą, ale żebraczką, bo z żebra ją wzięto.
No właśnie, pomyślałem wtedy. Dlaczego nie z ręki, prawej na dodatek, bo miała być "prawą"
ręką w zadaniach narzuconych przez Tego stwórcę.? Czy ktoś nie chciał nas zaprogramować tak,
aby kobieta pełniła "służebną" rolę w zamierzeniu, planie Tego stwórcy? A co z równoprawną
rolą mężczyzny i kobiety, którą zdaje się sugerować pierwszy opis stwarzania.
A czy jest jakieś stanowisko Jezusa w sprawie kobiet, czytelne i w kontekście opisanym
powyżej? Spróbujmy przypomnieć jeden z opisów.
"A była tam kobieta, która od lat osiemnastu miała ducha niemocy: bardzo pochylona,
nie mogła w ogóle spojrzeć w górę. Zobaczywszy ją Jezus przywołał ją ku sobie i
powiedział do niej: Niewiasto, jesteś uwolniona od twej niemocy. I włożył na nią ręce
a ona natychmiast wyprostowała się i poczęła wychwalać Boga. A przełożony synagogi
mając za złe to, że w szabat dokonał uleczenia..( ) Jezus odpowiadając..( ) Czyż więc
nie należało uwolnić w dzień szabatu tej oto córki Abrahama, którą szatan więził przez
osiemnaście lat?" Ewangelia Łukasza 13:10-17 Pismo Święte NT
Pallottinum 1984 BP Kazimierz Romaniuk
Dlaczego ten cytat? Czy szatan, to ten sam z księgi Hioba? Przypomniałem ten opis w jednym z
poprzednich postów. W księdze Hioba szatan przybyły na spotkanie synów Jahwe, nie może nic
zrobić bez zgody prowadzącego. Przez kogo zatem została poniżona niewiasta tak, że nie mogła
spojrzeć w niebo i wychwalać Boga. Abraham był nazywany przyjacielem Jahwe. Czy znowu, za
zgodą Jahwe, szatan mógł wywołać niemoc u tej niewiasty? Dlaczego uczeni w piśmie nie
tylko nie potrafili pomóc, ale nawet oburzyli się, że Jezus uzdrowił ją w szabat. Ich Bóg ustanowił
szabat, a Jezus powiedział, że jest Panem szabatu. Czy w ogrodzie Eden, powołanym do istnienia
przez Jahwe nie ustalono podległej roli kobiety? Czy Chrystus za pomocą takich jak powyżej
zdarzeń pokazał, jaką równorzędną z mężczyzną, w wychwalaniu Źródła Życia rolę, ma kobieta?
Ależ tak! Właśnie, czy dusza człowieka ma płeć?
Co na temat Jehowy ( Jahwe ) mówi Biblia? Oto jeden z cytatów:
"Bo działem Jehowy jest jego lud, Jakub jest przydziałem, który on dziedziczy"
Powtórzonego Prawa 32:9 NW
Czy otrzymał przydział? Od kogo? Odziedziczył? Po kim? Czy na bazie tego doniesienia
można wnioskować, że jest Źródłem Życia-Ojcem wszystkiego i jest we wszystkim? Taki Ojciec
nie ma już od kogo, czegokolwiek odziedziczyć!
Oto inny cytat:
"Jahwe, mocarz wojny, Jahwe jest imię Jego" Wyjścia 15:3 BT
Czy Ojciec Chrystusa , Boga, który jest "wszystkim we wszystkim", został przez Jezusa pokazany
jako mocarz wojny. Jeżeli Bóg jest jeden, to z kim miałby toczyć wojny? Sam ze sobą? Przecież
to ten sam Jahwe, który przewodzi spotkaniu synów bożych opisanych w ks.Hioba. Ten sam, który
"założył" ogród Eden.Ten sam, który najpierw "zatwardził serce" faraona, a później spektakularnie
zabił tysiące Egipcjan. Właśnie, dla kogo ten spektakl? Przed kim wykazuje się jako mocarz? Czy
ktoś wyobraża sobie, że Ojciec Chrystusa Jezusa, mógł wyreżyserować taki horror? Ja nie.
Pamiętamy, że w tym poście zaczynamy przyglądać się przekazom zawartym w Bibli
na temat Boga. Trzeba rozwikłać, pozornie trudny temat, rażący kontrast między Bogiem ST,
a Bogiem, Ojcem Chrystusa, pokazanym w NT.
Na koniec tego odcinka jeden jeszcze, wiele mówiący opis zawarty w Starym
Testamencie:
"Niczym są przed Nim wszystkie narody, znaczą dla Niego tyle co nicość i pustka"
Izajasza 40:17 BT
To samo w innym przekładzie:
"Wszystkie narody są przed nim jak coś nie istniejącego, są dla niego jak nicość,
coś nierzeczywistego" Izajasza 40:17 NW
Tak. To opis, no właśnie, jakiego ojca? Dla niego jesteśmy, czy nie istniejemy? Czy bierzemy
udział, bez naszej wiedzy i zgody w jakimś spektaklu, matriksie, jak to się dzisiaj nazywa?
A może Chrystus, Syn Źródła Życia, przyszedł po to aby nas wyprowadzić z tego labiryntu?
Może Stary Testament pokazuje jak "nie należy pojmować Boga"?
Cdn.
Pozdrawiam.
RTR
romtar57@gmail.com
BT - Biblia Tysiąclecia 1971
NW- Przekład Nowego Świata 1984