poniedziałek, 1 stycznia 2018

6.Ciąg dalszy; Bóg,Biblia,Szatan



             Witam,

             Po krótkiej przerwie, chcę kontynuować rozważania z poprzedniego wpisu. Rozpocząłem przedstawianie zapisów ze Starego Testamentu, traktujące o Bogu.  Zestawiałem je  kilka razy
z Nowym Testamentem, sugerując wyciągnięcie własnych wniosków. Spodobało mi się  kiedyś
stwierdzenie, że poszukiwanie prawdy jest jedynie uczciwym wyszukiwaniem wszystkiego, co ją
zakłóca. Mam tu na myśli,  poważne różnice w obrazie Boga, kreowanym  przez wspomniane
zapisy Biblii. Aby wrócić do poruszonej poprzednio kwestii przypomnę cytat:
               "Jahwe, mocarz wojny, Jahwe imię jego"          Wyjścia 13:3   BT
Zadawałem, w związku z tym wersetem pytania. Jedno z nich brzmiało: Z kim miałby toczyć te
wojny? Kogo pokonywać, jeśli brak innego, oprócz niego, Boga? Jest wiele innych pytań. Mocarz
może się wykazać, kiedy ma równorzędnego przeciwnika. Czy jest nim, ciągle jeszcze działający
Szatan?  Który? Ten z Hioba, musiał zapytać, czy może mordować i niszczyć, ale Jahwe z nim nie
walczył. Zezwolił tyko. To sugeruje, że do dzisiaj nie może  na arenie Ziemi  wydarzyć się nic, na
co Jahwe nie wyrazi zgody. Kto zatem odpowiada za stan w jakim znajduje się ludzkość?  Warto
pamiętać, że klęski Hioba i śmierć tysięcy "statystów" w wydarzeniu, zostały sprowokowane przez
Jahwe. I jeszcze  jedno.  Przed kim Jahwe ochraniał Hioba, skoro Szatan stał przed nim?
              A teraz Nowy Testament. Co Chrystus Jezus opowiadał o celu swojego pobytu na Ziemi?
Skoro pojawił się na Ziemi z misją od swojego Ojca, to czy ta misja dotyczyła terenów na których
przebywał, czy całej Planety?  Oto Jego wypowiedź o mocarzach.
              "Gdy mocarz uzbrojony strzeże swego dworu, bezpieczne jest jego mienie. Lecz gdy
                mocniejszy od niego nadejdzie i pokona go, zabierze całą broń jego, na której polegał
                i łupy jego rozda.
                Kto nie jest ze Mną, jest przeciwko Mnie, a kto nie zbiera ze Mną, rozprasza"
                                                                                                     Łukasza  11:21-23   BT
No i o co tu zapytać?  Czy Chrystus przypadkowo podał taki przykład?  Jeśli tak,  to trzeba by
zapytać, czy Jego misja też była przypadkowa? Przypomnę tu podawany w poprzednich postach
cytat Jego wypowiedzi do uczonych w Piśmie:
                 "Wy macie diabła za ojca i chcecie spełniać pożądania waszego ojca. Od początku
                 był on zabójcą i w prawdzie nie wytrwał, bo prawdy w nim nie ma. Kiedy mówi
                 kłamstwo, od siebie mówi, bo jest kłamcą i ojcem kłamstwa."
                                                                                                      Jana   8:43,44    BT
Czy Chrystus Jezus mógł nie wiedzieć, kogo przywódcy religijni uważali za swojego ojca?  Czy
Jezus  znał księgę Hioba?  Dalsze pytania i jak  się wydaje oczywiste odpowiedzi, pozostawiam
potencjalnym czytelnikom bloga. Odwagi!  Powodzenia.
                  Podaję kolejną, biblijną informację o zadaniu, jakiego podjął się Jezus.
                  "( ) Syn Boży objawił się po to, aby zniszczyć dzieła diabła"
                                                                                                      1 List Jana 3:8    BT
Z jakim skutkiem Chrystus Jezus spełnił to zadanie?
                   "Obnażywszy rządy i władze, wystawił je na widok publiczny jako pokonane
                    i za jego sprawą powiódł je w pochodzie tryumfalnym."
                                                                                                       Kolosan  2:15  NW
Czy widać tu sygnały rzeczywistego celu pobytu na Ziemi, Chrystusa Jezusa?  Czy przybył tutaj
aby zająć się władzami Rzymu?  Czy dworami mocarzy i ich rządami?  Wrócimy jeszcze do tego
wątku. Aby wyjść wreszcie ze Starego Testamentu, zobaczmy, co niezbędnie powinniśmy wiedzieć.
Jakie kontakty, w jakiej formie mieli starotestamentalni słudzy Jahwe z nim samym.
                    "Podniósłszy oczy, spojrzał, a oto trzech mężów stało w pewnej odległości od niego.
                     Kiedy ich ujrzał, pobiegł im na spotkanie od wejścia do namiotu i kłaniał się im aż
                     do ziemi. I rzekł: Jehowo, jeśli istotnie znalazłem łaskę w twoich oczach, racz nie
                     omijać swego sługi. Niechby nabrano trochę wody i pozwólcie, aby umyto wam nogi."
                     "Wówczas mężowie ci zawrócili stamtąd i poszli do Sodomy, ale Jehowa dalej stał
                      przed Abrahamem."
                     "Wówczas Jehowa odszedł, gdy przestał mówić do Abrahama ( )"
                                                                                                         Rodzaju  18: 1-33   NW
Wygląda na to, że Abraham  wielokrotnie spotykał się z  Jehową, wiedział  przecież kogo wita.
Rozmawiali ze sobą twarzą w twarz. Jak rozumieć opisany tu fakt, że człowiek targuje się z Jehową
o życie ludzi. Abraham jest zdeterminowany w próbie uratowania mieszkańców miasta. Czy Boga
miłości, będącego Duchem,  jak Jezus tłumaczył Samarytance,  trzeba prosić o uratowanie życia
ludziom?  Czy na całej Ziemi  to były "najgorsze",  istniejące wtedy miasta,  które należało spalić
razem z niemowlętami itd.? Pamiętamy, kto przewodził naradzie w sprawie Hioba, właśnie, gdzie
ona się odbyła i kto "nagrywał" jej przebieg. To tyle o Abrahamie. Co dalej?
                       "A Jehowa rozmawiał z Mojżeszem twarzą w twarz, tak jak człowiek rozmawia ze
                        swoim bliźnim."                                                        Wyjścia  33: 11     NW
                       "I Jehowa rzekł jeszcze: Oto miejsce przy mnie, a ty stań na skale. A gdy moja
                       chwała będzie przechodzić obok, postawię cię w rozpadlinie skały i położę na tobie
                       moją dłoń jako osłonę, dopóki nie przejdę. Potem cofnę swą dłoń i zobaczysz mnie z
                       z tyłu. Lecz mego oblicza nie można zobaczyć"        Wyjścia  33: 21-23   NW
Już wiadomo o co zapytać. Trzeba tu rzeczywiście "rozumnego" przewodnika,  żeby z tego opisu
wyłuskać informację o Bogu stwarzającym Galaktyki,  Słońca tysiące razy  większe od  naszego,
a zaraz potem rozmawiać z Nim twarzą w twarz, by wreszcie schować się za skałą i oglądać jego tył.
Tu chyba już widać,  że na bazie takich opisów,  karkołomnie łączonych z Nowym Testamentem,
można stworzyć wiele religii, które mają tu "paliwo" do zwalczania się nawzajem.
                      Dobrze. Jeszcze tylko o metodach działania Jahwe w celu ochrony wybranego przez
siebie ludu? Podałem już w poprzednim wpisie, że Jahwe otrzymał, odziedziczył, a nie  wybrał ten
lud. Ja nie napisałem Pisma Świętego-Biblii, ale starannie poznałem jego treść.   Z informacji tam
zawartych, nie wynika, że naród wybrany powołano z narodów Ziemi, tylko z "przydziału", potomka
Abrahama. Tym potomkiem był  przydzielony wcześniej, Jakub. Tak.  To Jehowa rozmawiając z
Abrahamem zapowiedział  (a może zorganizował),  pojawienie się jego wnuka, Jakuba,  któremu
potem zmienił imię na Izrael. Ale miało być o metodach ochrony i zdobywania  nowych terenów
dla ludu Jehowy.
                      "Lęk wzbudzę przed tobą oraz wprawię w przerażenie wszelki lud, do którego
                      przyjdziesz. Sprawię, że będą uciekać przed tobą wszyscy twoi nieprzyjaciele."
                                                                                                                 Wyjścia  23: 27   BT
                      "Nadto jeszcze twój Bóg, Jahwe, ,będzie zsyłał na nich szerszenie, aż reszta, która
                      się przed wami kryje, wyginie. Nie drżyj więc przed nimi, bo twój Bóg, Jahwe, jest
                      pośród ciebie, Bóg wielki i groźny."              Powtórzonego Prawa  7: 20,21   BT
                      "Zgromadzę na nich nieszczęścia, wypuszczę na nich swe strzały, zmorzy ich głód,
                      gorączka ich strawi i złośliwa zaraza. Wbiję w nich kły dzikich zwierząt z jadem  
                      tych, co pełzają w prochu. Na dworze miecz będzie ich pozbawiał dzieci, a
                      przerażenie po domach, tak młodzieńców jak panny, niemowlę ssące i starca."
                                                                                               Powtórzonego Prawa  32: 22-25 BT
Chyba wystarczy. Ten trzeci cytat to nieszczęścia zgotowane na swój lud, przez Jahwe.  Chciałbyś
mieć takiego rodzica? Ja nie. Ja, gdybym zrealizował tą groźbę na swoich dzieciach, skończyłbym
dożywotnio w psychiatryku. Nie wyobrażam sobie podrzucić sąsiadowi rój szerszeni do jego domu,
potem,  po jego śmierci od ukąszeń,  albo ucieczce w męczarniach, zasiedlić jego dom. Oczywiście
na koniec  podziękować Bogu za błogosławieństwo?  Ktoś wierzy,  że  tak usposobiony do swego
narodu ojciec, mógł wysłać na Ziemię Jezusa Chrystusa z Jego nauką miłości?  Ja nie.!  Mamy też
w tych opisach, sposoby pokonywania nieprzyjaciół  klasycznym, wycinaniem mieczem, używania
technologi psychotronicznych. Jak dzisiaj nazwano by metodę, "zatwardzenia serca Faraona", by
potem mordować bydło, pierworodnych itd. za to, że Faraon jest nieustępliwy?
                      Nałóżmy na to Kazanie na Górze, albo opis z Koryntian o cechach miłości. Zajmiemy
się tym w przyszłości.
                       Żeby wydostać się z tych ciężkich opisów,  zauważmy,  że Bóg Starego Testamentu
współpracuje z znaczącymi osobami. Abraham, Izaak, Jakub-Izrael, Mojżesz, Jozue, Dawid, potem
Salomon, bogaty Hiob. Prosty lud służy i ginie na wojnach, bezimienny.
                       Zgodnie z tytułem posta,  podam,  jakie wiadomości posiadamy na temat powstania
Pisma Świętego-Biblii. Odnajdziemy też informacje zawarte w ST o Źródle Życia. Oczywiście tam
też takie się znajdują. Na razie Biblia, no i co z tym szatanem?
                       Zachęcam do odważnych, spokojnych rozmyślań.

Pozdrawiam.
RTR
romtar57@gmail.com

Cytaty ;   BT    Biblia Tysiąclecia 1971
                NW  Przekład Nowego Świata 1984