sobota, 27 stycznia 2018

8.Biblia czy Chrystus - Słowem Bożym?




 W dobrym nastroju !
Temat dla każdej babci, dziadka, taty, mamy, córki i syna.



                      Jaką wiedzę o życiu chcieliby przekazać swoim dzieciom troskliwi rodzice, wiedząc
że w końcu muszą zakończyć swój pobyt na Ziemi?  Co pragnęłyby dopowiedzieć od siebie, pełne
zatroskania babcie, a co doświadczeni dziadkowie? Jakiej wiedzy oczekują od nich dzieci i wnuki ?
Każdy, przejęty odpowiedzialnością za swoich najbliższych, przekazuje im  to, co wydaje mu się 
najważniejsze, najbardziej przydatne. Wie przecież taki np.dziadek, że po latach potomkowie mogą opowiadać o jego dokonaniach. Wnuczki, stające się po latach matkami, przypominają o bezcennych
praktycznych  poradach babci.Potomkowie mają prawo oczekiwać tego, od swoich doświadczonych
dłużej żyjących  przodków.
                       W stosunku do Boskiej wieczności, cała ludzkość znajduje się w pozycji dzieci. Czy
w tej sytuacji należałoby oczekiwać od Źródła życia wskazówek,  rzetelnych informacji?  Jakich?
Na początek coś o Źródle istnienia, potem o własnym celu pojawienia się na tej planecie.  Zresztą,
jak to u dzieci, pytania stają coraz bardziej dociekliwe. Rodzice wiedzą, że czasem są kłopotliwe i
odpowiedzi wymagają szerszego opisu. Ale uważni rodzice są zadowoleni z rozwoju dziecka, a
nawet dumni jak zadaje dojrzałe pytania. Pragną przecież, żeby po latach, byli dobrze przygotowani
do tzw. dorosłego życia.
                      Co by pomyślano o rodzicu  mającym liczne potomstwo,  gdyby wydał polecenie np.
dwom synom, aby pobili innych swoich braci. Pobili i wyrzucili z domu za to, że nie są  posłuszni.
Albo gdyby dla przykładu, kazał synom zabić sąsiadów, a potem zasiedlić ich dom. Dość, powie
ktoś. Dobrze, ale  takie  postawy są pokazane w Biblii.
                     Po co taki wstęp. Przecież pragniemy radości istnienia. Pragniemy swobody działania.
Pragniemy wolności umysłu.....jak przystało na dzieci Boga.
                     Wracamy do tematu wartości Biblii, jako źródła wiedzy o Bogu i o nas samych. Jaka
jest w końcu nasza pozycja. Spróbujmy z innej strony spojrzeć na niewątpliwą wartość tej  Księgi.
Co ona sama o sobie mówi?  Przed tym jeszcze taka refleksja....
                                         
                      Dlaczego Bóg nie przygotował już w starożytności odpowiedniego, niekoniecznie
obszernego, Świętego Pisma. Potrafiłby zaplanować i wykonać to tak, że nie byłoby trzeba ciągle
go przepisywać. Mogło być od razu tak zrozumiałe, że nie byłoby nigdy potrzebne objaśnianie, jak
je rozumieć. Czy ludzie wtedy byli za tępi by to pojąć, czy nie było "techniki", żeby wykonać takie
Pismo.? Ani jedno ani drugie nie wchodzi w rachubę w przypadku Źródła Życia. Jego dzieło nie
wymaga żadnych poprawek! Odpowiedź jest prosta, na końcu artykułu ją przypomnę.
                      Naprowadzenie na tą odpowiedź znajdujemy w Biblii właśnie, a jakże!  Tu, kiedy
ponownie przeczytamy o ogrodzie Eden, widać wskazówkę do zauważenia początków zaplanowanej
dezinformacji! Tu pojawia się Stwórca. Stwórca niekoniecznie jest automatycznie Bogiem. Ludzie
dokonując jakiegoś znaczącego dzieła mawiają: ja to stworzyłem. Kiedy taki stwórca okrasza swoje
dzieło podpisem, nie podpisuje - człowiek- tylko podaje nazwisko. Nie ma w tym nic złego, ale to
pokazuje, że stwórca albo stwórcy potrzebują i mają swoje "dane" i pieczęć. Żeby było jasne, kto
tu był i kto to zrobił. Ma to zaletę, bo wiadomo gdzie złożyć reklamację, albo czyje dzieło jest dobre
a czyje zręczną "podróbką".W przypadku Edenu, jest wielu stwórców z Najwyższym, który wszystko
"firmuje" swoim imieniem. Po wpadce ze swoimi stworzeniami, wspólnie, skutecznie blokują dostęp
do możliwości wiecznego istnienia swoim Tworom. Te dzieła to Adam i Ewa. Pisałem już o tym na
tym blogu. Pamiętam, że mam dać odpowiedź na pytanie, będące tytułem artykułu. Jezus kiedyś
mawiał ; kto ma uszy niech słucha,  my mówimy;  kto czyta niech zauważa !
                     Czy Źródło, Absolut, musi coś dokładać do swojego "podpisu". Jego dzieło jest pełnym
podpisem. Wystarczy Bóg. Taki Bóg jest Jeden. Jak założyć, że "wydzielił" z siebie równorzędnego
przeciwnika, żeby potem walczyć z nim, kosztem ludzkich dzieci?  Normalni rodzice  zasłonią swe
dzieci własnym ciałem, nawet kosztem utraty życia. Dlaczego? Bo są Ziemskimi  matkami i ojcami,
a nie stwórcami swoich dzieci. Jest w nich iskra Źródła! Stwórcy z Edenu nie mają jak widać takich
postaw. No tak, z prochu ulepili, to w proch mogą obrócić. Ulepią następnego, lepszą wersję, albo
nie, zostawią jak jest.Tak zrobili. Ograniczyli tylko długość życia. Jeśli tak, to zaplanowali wszystko,
w szczegółach. Obwisłe z czasem ciała, niepłodne łona, zgarbione plecy, silnych niegdyś mężczyzn.
No właśnie, fizyczną nędzę starości trzeba było finezyjnie zaplanować. Kto mógł coś takiego zrobić
i po co. Kiedy byłem dorastającym chłopcem, "żyjącym" w kręgu Biblii, zapytałem  kiedyś  mamę;
dlaczego Bóg nie pozwolił, żeby człowiek dożył tych 80 lat w młodzieńczym stanie a potem wg.daty
śmierć.? To byłaby większa kara! Gdyby jeszcze tu żyła, potrafiłbym teraz odpowiedzieć.
                    Sprawa wydaje się być prosta. Człowiek ma krótko żyć na Ziemi. Urodzić się.  Jakaś
szkoła, oczywiście z odpowiednim "programem". Potem rodzina, dzieci, praca, opieka nad chorymi
rodzicami oraz grób. To plan Stwórców. Oni potrzebują milionów krótko żyjących ludzi. Oczywiście
iskra Boga, Jego duch, nie ulepiony z gliny,domagał się w nas odpowiedzi. Na jakie pytania? Takie
jak nasze ! Miliony były i są potrzebne do uprawiania ziemi (Eden), do wojen opisanych w Starym
Testamencie, do takich "zabaw" z ludźmi jak u Hioba. Do spełnienia tajemniczych pochodów potęg
opisanych w Księdze Daniela. Wreszcie do handlu terytoriami itd. Podam choć jeden cytat.
                                    "Albowiem Ja jestem Jahwe, twój Bóg, Święty, Izraela, twój Zbawca.
                                     Daję Egipt jako twój okup, Kusz i Sabę w zamian za ciebie"
                                                                                                        Izajasza  43: 3   BT
                      Ktoś potrzebuje podpowiedzi? Na wszelki wypadek, zapytajmy!
Czy Jahwe kreuje się tu na Boga ludzkości, czy jednego plemienia? Dalsze wersety podpowiadają,
że ratuje to plemię kosztem życia innych ludów!  Komu musi dać okup? Jakby nie dał okupu ,to
jego lud by zginął? Kto by go unicestwił? Jacyś inni Stwórcy,  latający na  lepszych rydwanach?
                      Ciągle budujemy odpowiedź na pytanie, będące tytułem tego artykułu.! Ale  zaraz,
Egipt to ten, z którego za pomocą plag Stwórca (z Edenu) wyprowadził swój dziedziczny przydział.
Skoro teraz "płaci" Egiptem, to czy zawsze Egipt był Jego własnością? Czy aby nie ma tu  dalszego
ciągu zaplanowanych dezinformacji? Wielu zapewne już wie co się dzieje. My też?
                      Cytaty z Biblii o tym co powyżej opisuję, podałem już w poprzednich artykułach.
W tej sytuacji, czy można spokojnie "zapomnieć" o Salomonie? O co znowu chodzi? Otóż jak na
pewno pamiętamy Salomon został obdarzony przez Jehowę (Jahwe) nadzwyczajną mądrością jakiej
nie miał nikt przed, ani po nim. Jehowa był też w jego świątyni, zbudowanej rękami przymusowych
robotników. Zaraz, zaraz przed Salomonem był Mojżesz, który rozmawiał z Jehową twarzą w twarz.
Czy można porównywać mądrość Mojżesza z mądrością (większą?) Salomona? Ktoś wie o co tutaj
chodzi? Ani Mojżesz, ani Salomon nie byli "wierzącymi" w naszym rozumieniu tego słowa. widzieli
się przecież ze Stwórcą. Oni wiedzieli jak jest!?  Ale Salomon był najmądrzejszy, reszta nie  była
godna takiego daru? Nie, nie. Jakby wszyscy wtedy otrzymali taką mądrość, nie byłby  potrzebny
Salomon. Nie byłoby też informacji, że nadzwyczajną mądrość się otrzymuje, a nie nabywa własnym
wysiłkiem. To doniesienie sugeruje, że "mądrość" jest dla elit. Reszta..służy.
                        Uczeni  bibliści twierdzą, że niektóre fragmenty tej księgi to poematy, opowiadania
przenośnie. Jeśli tak jest, to wiadomo, że potrzeba fachowców do takich ustaleń. Każdy klub(religia)
ma swoich. I wszystko jasne.!
                        Warto pamiętać, że nie ma żadnego oryginału, żadnej części Biblii.  Dlatego było
na wstępie pytanie, dlaczego nasi przodkowie o to nie zadbali? Dlaczego wszystkiego musimy się
domyślać i ciągle szukać pomocy. Każdy kto w tym pomaga ma w swój interes,  albo tych którzy
go wysłali. Komu zaufać? Jest odpowiedź. Ale o tym później.
                  Jeszcze jedna refleksja. Skoro Bóg jest Jeden, dlaczego dla przykładu, ok.2000r.p.n.e. nie
spotkał ze sobą  wszystkich mędrców współcześnie żyjących.  Mógł im pomóc opracować wspólne
Pismo Święte. Historia potwierdza, że byli tacy na wszystkich kontynentach.
                  Stary Testament jest opisem obejmującym tylko niewielki obszar Ziemi. Jest opowieścią
dotyczącą mocno ograniczonej liczby ludzi. Jest opisem działania Stwórców, którzy pilnowali i nadal
pilnują swoich pozycji i doglądają swoich ludzi.
                  A Nowy Testament dotyczy całej ludzkości, czy tylko przydziału, który otrzymał Jehowa?
( od Kogo? 5Mojż.32:9) . To kluczowe pytanie. Dlaczego?  Rozwińmy go!
                  Chrystus Jezus przybył na Ziemię przynieść Prawdę o Źródle-Ojcu? Dlaczego  pojawił
się, a dokładniej, urodził w tym rejonie Planety? Tu wg.Biblii  wszystko się rozgrywa. Zaraz do tego
wrócę. Przedtem takie pytania.
                   Dlaczego Jahwe już Adama z Ewą nie wyposażył w jakieś trwałe Pismo z pewną wiedzą
o tym co i dlaczego mają robić? Zamiast tego skóry jako odzienie (z trzód Abla?). Zrobił to co mógł
to co było w Jego "osobowości". Czy była to -zemsta- w pocie oblicza będziesz pracował, w bólach
będziesz rodzić,  dotworzę ci ciernie i osty, w ogóle przekląłem Ziemię, a do węża ( Szatan z Hioba?)
proch będziesz jadł.  Po co przeklął Ziemię.  Co Mu zawiniła Ziemia?  Tak robi kochający rodzic?
Tak robią Swórcy, uzurpatorzy, zajmujący w oczach ludzi pozycję Boga. Stwórcy  niezadowoleni
z tego co ulepili, postanowili "dołożyć" ludziom.  Zauważmy, że mszczą się w sferze "ciała", nie
ma tu pozytywnego sygnału, że w przyszłości Adam z Ewą oraz ich  dzieci dowiedzą się prawdy o
sobie i Bogu. No i kto te zdarzenia z Edenu opisał? To dokładnie mógł znać, przekilnający  Ziemię
Jahwe. Nie doczytałem się w Biblii informacji, że Jahwe cofnął przekleństwo z Edenu. Czyli bez
naszej wiedzy i zgody przeszło na nas?
                     Noe, Abraham, Jakub(Izrael), Hiob, Mojżesz, Dawid, Salomon to głowne postaci ze
Starego Testamentu. Przedtem oczywiście Adam z Ewą. Życie wszystkich pilotowane jest  przez
jedną grupe Stwórców z Jehową na czele. Nikomu z nich Stwórcy nie przekazali takich wiadomości
jakie przyniósł na Ziemię  Chrystus Jezus.
                     Jasnym jest teraz, że Stwórcy wiedząc naprzód o działaniu ducha Źródła Życia, tego
którego nie mogli ulepić z gliny, muszą zadbać i stworzyć Święte Pisma. Po co? Żeby naprowadzać
ludzi na prawdę? Ich Pisma pisane ręką ich pisarzy, kierują uwagę na Nich samych. Ich Pisma tak
napisano, aby zasugerować , że oni są Bogiem, oczywiście z podaniem swego imienia. Po to żeby
czytający nie pomylił ich z jakimś innym Bogiem.( sic!)
                      Z Jezusem też przemyślano na naradzie "w niebie", co można napisać a co zataić. Po
co? Sprawa jest czytelna . Wiedzieli wcześniej, że kiedy ludzie zaczną się wybudzać z  zadanej
im hipnozy zapytają;  kim jestem i po co tu jestem? Jak to zrobili i czego nie byli w stanie do końca
przekłamać? W poprzednich artykułach tego bloga, cytowałem wypowiedź Jezusa do uczonych w
Piśmie" Waszym ojcem jest diabeł, który w prawdzie nie wytrwał() to ojciec kłamstwa."To wszystko
wyjaśnia. Spowodowano pojawienie się w tamtych czasach wielu podobnych w działaniu ludzi,
powstańców jakichś, bliźniaków itd. W chaosie informacyjnym maksymalnie ukryto rzeczywisty
cel wizyty Jezusa Chrystusa. Ale nie wszystko można było zakłamać. Nawet początkujący wędkarz
wie, że na "pusty" haczyk nie można złowić ryby. Trzeba smakowitej zanęty, miejscowo podawanej
tak, żeby nieświadome ryby odzwyczaić od samodzielnego szukania życiodajnego pokarmu. Potem
podsunąć obudowany zanętą haczyk i efekt oczywisty.

                         Czy Chrystus Jezus wypowiadał się o Pismach? Tak. Cytuję;

                         "Ojciec, który Mnie posłał, On dał o mnie świadectwo. Nigdy nie słyszeliście
                          ani Jego głosu, ani nie widzieliście Jego oblicza, nie macie także słowa Jego,
                          trwającego w was, bo wyście nie uwierzyli w Tego którego On posłał".
                                                                                                               Jana 5:37,38    BT
                         "Odpowiedział im Jezus; Czyż  nie napisano w waszym Prawie, ja rzekłem:
                           Bogami jesteście?                                                        Jana 10:34       BT
                          "Jeżeli jednak dokonuję , to choćbyście Mnie nie wierzyli, wierzcie moim
                           dziełom, abyście poznali i wiedzieli, że Ojciec jest we Mnie, a Ja w Ojcu"
                                                                                                                 Jana 10:38      BT
                          "Nie Mojżesz dał wam chleb z nieba, ale dopiero Ojciec mój da wam
                           prawdziwy chleb z nieba. Albowiem chlebem Bożym jest Ten, który z nieba
                           zstępuje i życie daje światu."                                        Jana 6:32,33    BT

                 Czy ktoś widzi pokrzepiającą informację w tych cytatach? A co z resztą informacji
rozsianych po całej Biblii?  Kto czyta, niech zauważa!
                 Jest tu wiadomość, że z Ojcem Chrystusa nie można rozmawiać twarzą w twarz! Nie
ma tu sugestii, że Prawo uczonych w Piśmie, było Jego Prawem. Powiedział: w waszym,  mógł
np. powiedzieć "w naszym, od naszego Ojca z Edenu". A co z tym, że Mój Ojciec jest we Mnie
a Ja w Nim?.....Uff..nareszcie, przecież Absolut jest wszystkim we wszystkim równocześnie, tak,
w Tobie czytającym ten tekst oczywiście też! Jak z tym chlebem?  Już wiemy,  który prawdziwy?
Czy opisany tu Chrystus daje życie  światu,  czy jednemu plemieniu ?
                  Jak Stwórcy, z którymi można było osobiście porozmawiać i ich widzieć  musieli
zadziałać, żeby wkomponować Chrystusa w swój plan. Ano, napisać rodowód Jezusa obejmujący
postaci z ST, które wymnieniłem powyżej ( Mateusza 1 rozdział). Docelowo chodziło o to żeby
zapisać w naszych umysłach taki kod:
                    "I rzekł do niej anioł; Nie bój się, Mario, znalazłaś bowiem łaskę u Boga.
                     I oto poczniesz w łonie, i urodzisz syna, i nadasz mu imię Jezus.
                     Ten będzie wielki i będzie nazwany Synem Najwyższego. I da mu Pan Bóg
                     tron jego ojca Dawida. I będzie królował nad domem Jakuba na wieki,
                     a jego królestwu nie będzie końca."                  Łukasza  1:30-33   NP

                   Najwyraźniej opisano tak Jezusa, jako syna Jehowy, wysłanego do uprawomocnienia
pozycji Stwórców. Tych z Edenu, tych którzy przylecieli obejrzeć budowę wieży Babel, pomieszali
języki tak, żeby ludzie się nie dogadali, a co też ważne, w różnch językach opisali zdarzenia które
widzieli!  Docelowo kiedyś Jezus miał umocnić pozycję Stwórcy z 5Mojż.32:9 ?!
                    Chrystus Jezus miał się okazać drogą wyjścia z kłamstwa, prawdą o istocie ludzkiej,
życiem dla wszyskich, którzy uświadomią sobie ducha Źródła Życia w sobie. Tego ducha, którego
nie można obrócić w proch.
                    Czy już potafimy zauważyć różnicę między Słowem Bożym, a Pismem Świętym?
Co powiedzą o nas dzieci i wnuki?  Na przykład dorosły wnuk zapyta babci; Chodziłaś  całe życie
do swojego kościoła, co tam mówili? O Bogu, odpowie babcia. A co jak zapyta; sprawdziłaś  to
co tam słyszałaś?
                    Nowy Testament podpowiada, że szlachetniejsi badają Pisma, czy tak się rzeczy mają.
A Ty. Co odpowiesz dzieciom i wnukom. Poślesz ich na zebranie do jakiegoś klubu (religii). Dasz
ich bezkrytycznie w ręce, a raczej w umysły innych. Tak jest łatwiej, bo w razie problemów można
przerzucić odpowiedzialność na innych. Chcesz, żeby powtarzali to co Ty?

Odwagi działania w zgodzie z własnym sumieniem!

RTR       Cdn.

BT - Biblia Tysiąclecia 1971
NP - Nowy Przekaład Warszawa 1990